spaghetti carbonara

Nie często miewam dni, gdy budzę się rano i od razu wiem, co chcę zjeść na obiad. Ale jak już się taka okazja zdarza to trzeba korzystać :) Dziś akurat miałam smaka na spaghetti carbonara. Nie mam pojęcia dlaczego, bo prawdę mówiąc nie często jadam to danie. Ba, rzekłabym, że nadzwyczaj rzadko. Ale kieruję się teorią mojego taty, który twierdzi, że takie “smaki” są sygnałem od organizmu, że czegoś mu brakuje, więc nie należy ich lekceważyć :)

Fajnie się złożyło, bo akurat miałam gości więc mogłam ugotować większą porcję, co też nie często ma miejsce.

spaghetti carbonara

Składniki:

- makaron spaghetti (na 4 porcje, około 300 g)

- 2 jajka w całości plus 3 żółtka

- 100 g parmezanu

- 200 g boczku parzonego w plasterkach

- 200 ml śmietany kremówki

- 2 cebule

- sól, pieprz

- pęczek natki pietruszki

Makaron gotujemy al dente, w lekko osolonej wodzie i odcedzamy.

Boczek kroimy na drobne kawałki i podsmażamy na patelni, aż będzie lekko chrupiący. Dodajemy poszatkowane cebule i smażymy do jej zrumienienia.

W międzyczasie mieszamy parmezan, kremówkę oraz jajka, dodajemy poszatkowaną natkę pietruszki, solimy i pieprzymy.

Wszystkie składniki przekładamy do rondla i na małym ogniu, stale mieszając gotujemy przez chwilę. Jajka nie powinny być surowe, a parmezan dobrze obklejony na wstążkach makaronu.

Podajemy posypane odrobiną natki pietruszki.

Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)