pierogi z dynią, twarogiem i boczkiem
Mało coś w tym roku dyni w mojej kuchni, ale nie mogło jej zabraknąć tak zupełnie. Tym razem trafiły do pierogów w wydaniu twarogowo-boczkowym. Mmmm….! Trudno wyobrazić sobie lepszy comfort food na jesienny obiad. Przetestujcie je koniecznie! A jeśli jeszcze nigdy nie robiliście pierogów i wydaje się Wam to czarną magią, to zapewniam Was – ciasto na pierogi od Babci Krysi jest najlepsze! Idealnie się klei (ale nie przykleja do blatu), daje się cieniutko rozwałkować bez rozrywania, jest elastyczne, sprężyste i po prostu pycha! Jeśli tylko będziecie trzymać się receptury to na pewno nic nie zepsujecie :)
Składniki (na ok 70 pierogów):
- 1 kg mąki
- 1 jajko
- 1 łyżeczka soli
- 1 czubata łyżka miękkiego masła
- 4 łyżki oleju
- 300 ml wrzącej wody
- 1,5 kg dyni
- 300 g twarogu
- 300 g wędzonego boczku
- 1 cebula
- 1 łyżeczka suszonego imbiru
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
- sól
- pieprz
Dynię obieramy, kroimy w kostkę i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w temperaturze 180 stopni, aż zmięknie. Upieczoną dynię blendujemy na puree i odstawiamy do ostygnięcia.
Boczek kroimy w kostkę. 1 cebulę siekamy. Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju, wrzucamy boczek i cebulę i smażymy do przyrumienienia.
Boczek, cebulę oraz twaróg łączymy z dynią. Przyprawiamy imbirem, gałką muszkatołową, solą i pieprzem do smaku.
Na stolnicę wysypujemy mąkę. Mieszamy z solą. Na środku robimy dołek, wbijamy jajko, dodajemy masło i 2 łyżki oleju. Łyżką lekko mieszamy całość. Do ciasta powoli dolewamy wodę i zagniatamy, aż ciasto nabierze jednolitej konsystencji. Powinno być elastyczne, ale nie kleić się do rąk.
Ciasto bardzo cienko (na ok 1-2 mm) rozwałkowujemy: nie podsypujemy mąką (!!!), co kilka ruchów wałka odklejamy ciasto od stolnicy i odwracamy na drugą stronę. Gdy będzie już cieniutkie wycinamy z niego kółka (najlepiej robić to na raty, w 3-4 turach, każdorazowo zawijając pozostałe ciasto w folię spożywczą, żeby nie wysychało). Na każde kółko nakładamy łyżeczkę farszu i sklejamy brzegi.
Pierogi gotujemy partiami w osolonej wodzie. Można podać z podsmażoną cebulką.
Dobrze wałkującego się ciasta życzy gruszka z fartuszka! :)