pierogi z wędzoną makrelą i suszonymi pomidorami

Akurat byłam w połowie lepienia tych pierogów gdy zadzwoniła do mnie babcia, od której dawno temu dostałam przepis na najlepsze ciasto na pierogi. “Co robisz?” “Lepię pierogi” “A z czym?” “Z makrelą wędzoną.” “Z makrelą?! A to ja bym takich nie jadła…”. Reakcja babci nie zdziwiła mnie za bardzo, bo wiem, że w babcinej kuchni tylko trzy rodzaje pierogów mają rację bytu: ruskie, z mięsem i z soczewicą. Reszta to wymysły. Tymczasem w tle usłyszałam głos babcinej koleżanki: “Zapytaj ją co tam jeszcze do tych pierogów dodaje, bo ja chcę spróbować!” :) No i moja pierogowa mentalność znacznie bliższa jest do Pani Oli, bo ja też lubię eksperymenty z farszami. Takim właśnie eksperymentem były te właśnie pierogi z makrelą – pomysł na nie przywiozłam z wycieczki po Zagłębiu, gdzie raczyli nas podobnymi – co prawda nie z makrelą, ale wędzonym pstrągiem. I były ge-nial-ne! :) I te też są. Słowo!

pierogi z wędzoną makrelą i suszonymi pomidorami

Składniki (na ok 70 pierogów):

  • 1 kg mąki
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 czubata łyżka miękkiego masła
  • 4 łyżki oleju
  • 300 ml wrzącej wody
  • 6 wędzonych makreli
  • 1 cebula
  • 200 g suszonych pomidorów w oleju
  • 200 ml śmietany 12%
  • 2 łyżki chrzanu
  • sól
  • pieprz

Makrele obieramy ze skóry i ości. Rozdrabniamy mięso ryby widelcem lub palcami.

Cebulę siekamy, podsmażamy na 2 łyżkach oleju, aż się zezłoci. Dodajemy do ryby.

Suszone pomidory siekamy, dodajemy do farszu i całość dokładnie mieszamy. Przyprawiamy pieprzem do smaku.

Na stolnicę wysypujemy mąkę. Mieszamy z solą. Na środku robimy dołek, wbijamy jajko, dodajemy masło i 2 łyżki oleju. Łyżką lekko mieszamy całość. Do ciasta powoli dolewamy wodę i zagniatamy, aż ciasto nabierze jednolitej konsystencji. Powinno być elastyczne, ale nie kleić się do rąk.

Ciasto bardzo cienko (na ok 1-2 mm) rozwałkowujemy: nie podsypujemy mąką (!!!), co kilka ruchów wałka odklejamy ciasto od stolnicy i odwracamy na drugą stronę. Gdy będzie już cieniutkie wycinamy z niego kółka (najlepiej robić to na raty, w 3-4 turach, każdorazowo zawijając pozostałe ciasto w folię spożywczą, żeby nie wysychało). Na każde kółko nakładamy łyżeczkę farszu i sklejamy brzegi.

Śmietanę mieszamy z chrzanem, dodajemy sól i pieprz do smaku.

Pierogi gotujemy partiami w osolonej wodzie. Ugotowane pierogi podajemy z sosem chrzanowym.

Przyjemnego klejenia życzy gruszka z fartuszka! :)