korzenny biszkopt z kremem pomarańczowym

Udzielają mi się na dobre zimowo-świąteczne klimaty i choć zdaję sobie sprawę, że jeszcze za wcześnie na to, by raczyć się karpiem w migdałach czy piernikiem z powidłami, to i tak przemycam sobie po trochu do mojego menu symbole świąt. Weźmy na przykład taką pomarańczę i cynamon. Czyż nie wspaniale się ze sobą komponują? I kto powiedział, że mogą występować razem jedynie w okolicach grudnia? :) Miałam ochotę na to połączenie już od jakiegoś czasu. Zrobiłam więc ciasto. Ciasto pachnące korzennymi przyprawami i soczystą pomarańczą. Jeśli chcecie, możecie oczywiście zrobić je dopiero na święta, ale… po co czekać? Ciacho jest tak niesamowicie aromatyczne, że ślinka mi cieknie na samo wspomnienie (bo nie muszę dodawać, że po cieście został już tylko mglisty ślad ;))

Moja masa wyszła ciut za rzadka, bo zbyt wcześnie zdjęłam orange curd z ognia, dlatego na zdjęciu jest taka lejąca (choć nie tak bardzo, by mimo wszystko nie utrzymać się na swoim miejscu). Wasza powinna być nieco bardziej gęsta i stabilna. Jeśli będziecie wypróbowywać ten przepis, koniecznie napiszcie mi jaką konsystencję miał Wasz pomarańczowy krem!

korzenny biszkopt z kremem pomarańczowym

Składniki:
na biszkopt:
- 5 jajek
- 1 szklanka cukru
- 2 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka korzennej przyprawy do piernika

Na krem:
– 120 g cukru
– 2 pomarańcze
– 3 jajka
– 100 g masła
- 250 g serka Philadelphia

Dodatkowo:
- sok z 1 pomarańczy do nasączenia

W jajkach na biszkopt oddzielamy żółtka od białek. Żółtka łączymy z proszkiem do pieczenia, rozbełtujemy widelcem i odstawiamy na bok i w tym czasie białka ubijamy na sztywną pianę, dodając stopniowo cukier. Do ubitych białek dodajemy żółtka z proszkiem, a następnie, delikatnie mieszając ciasto, dodajemy przesianą mąkę z przyprawą korzenną. Gotową masę przekładamy do tortownicy i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 30 minut.

W międzyczasie myjemy pomarańcze w gorącej wodzie, ścieramy z nich skórkę i przekładamy do sporej miski (będziemy jej używać do kąpieli wodnej). Sok z pomarańczy wyciskamy przez sitko i dodajemy do skórki. Do owoców dodajemy jajka i cukier i całość roztrzepujemy przy pomocy trzepaczki.

W garnku zagotowujemy odrobinę wody, następnie na garnku ustawiamy miskę z miksturą i całość mieszamy, aż masa zrobi się gorąca. Następnie zmniejszamy ogień i do masy dodajemy po jednej łyżce masła, każdorazowo mieszając krem, aż masło się całkowicie rozpuści. Gdy dodamy całe masło, nie przestając mieszać, podgrzewamy jeszcze przez chwilę, aż masa zrobi się na tyle gęsta, że łyżka zacznie zostawiać za sobą ślad. Następnie zestawiamy z ognia i odstawiamy do wystygnięcia.

Przestudzoną masę ucieramy mikserem z serkiem Philadelphia.

Upieczony biszkopt studzimy na kratce. Następnie przekrawamy go na 3 (a jeszcze lepiej na 4) części.

Sok z pomarańczy mieszamy z 2 łyżkami wody. Tak przygotowaną nakropką nasączamy biszkoptowe blaty. Mała rada ode mnie – biszkopt warto dość mocno nasączyć, będzie jeszcze smaczniej!

Blaty biszkoptu przekładamy kremem. Wkładamy do lodówki, by ciasto się nieco "przegryzło".

Listopada pachnącego pomarańczami i cynamonem, życzy gruszka z fartuszka! :)

For the sponge cake:
- 5 eggs
- 1 cup of sugar
- 2 cups of flour
- 1 teaspoon of baking powder
- 1 tablespoon of spicy gingerbread spice

For the cream:
- 120 g of sugar
- 2 oranges
- 3 eggs
- 100 g of butter
- 250 g cheese Philadelphia

In addition:
- Juice of 1 orange to soak

We take eggs for the sponge and separate the yolks and whites. We combine the egg yolks with baking powder, stir them with fork and leave them aside, meanwhile we whip the whites adding the sugar gradually. When they are done we add egg yolks with baking powder and then, while stirring the cake gently, add flour mixed with seasoning spicy. Ready mass put into springform span and bake in preheated oven at 180 degrees for about 30minuts.

In the meantime, wash oranges in hot water, scrub the skin and put them into large bowl (we will use it afterwards for water bath). Squeeze the orange juice using the sieve and add the peel. Add eggs and sugar to the fruit and beat up using the whisk.

Boil some water in the pot, then put the bowl on the top of it and mix it until the mixture gets hot. Reduce the heat next and add tablespoon of butter one by one (each time stirring up the cream) until the butter is completely melted. When the whole butter is inside we continue to stir the cream until gets so thick that the spoon starts to leave a trail behind. Then we take off the heat and leave to cool.

Mix the cool mass with Philadelphia cream cheese.

Baked sponge cake cool down on a wire rack.

Then we cut it into three (and more preferably 4) parts.

Mix orange juice with 2 tablespoons of water. Use so prepared mixture to soak the sponge tops. A little piece of advice from me -  it is really worth soaking the sponge cake quite a bit, it will be even tastier!

We interleave the sponge tops with cream. Then just put the pie in the fridge so it can "chew” a bit.

November scented with oranges and cinnamon, wishes Gruszka z fartuszka!

  • omnomnom :)

  • Ela

    Pytanie technicze: średnica tortownicy to? Kwestia druga, czy masę jajeczno-pomarańczową w kąpieli wodnej można ubijać trzepaczką, czy raczej chodzi jedynie o jej mieszanie, a nie nadawanie puszystości? I jeszcze jedno – czy łatwo z tego zrobić jajecznicę, czy trzeba być wybitnie uzdolnionym? :-)
    Jestem zielona (napewno nie pomarańczowa :-) ) w kwestii robienia tego typu kremów.
    Pozdrawiam ciepło!

    • gruszka

      Rozmiar tortownicy nie jest tu najważniejszy, powiedziałabym że najlepiej sprawdzi się średnia, skłaniająca się ku małej. Jeśli biszkopt wyjdzie wyższy, można przekroić go na 4 części, jeśli niższy – na 3.
      Jeśli chodzi o krem, to jeśli będziesz postępować zgodnie z instrukcją i cały czas mieszać, to raczej nie ma szans na jajecznicę. Oczywiście jeśli zostawisz jajka na parze same sobie, to siłą rzeczy się zetną jak jajecznica :) Mieszamy je głównie po to, żeby były w stałym ruchu (masa nie robi się puszysta), ale trzepaczka jest do tego najlepsza, bo porusza największą ilość masy na raz.

  • Rzeczywiście zaczynają się zimowo- świąteczne klimaty :) Ciasto pyszne!!! Zjadłabym kawałek :)

  • Jak już zimowo, pycha :)

  • Marzka

    Ciacho rewelacja, chociaż na pewno byłoby lepsze, gdybym nie zapomniała dodać przyprawy do piernika… :) A krem wyszedł prawdopodobie taki, jak u Ciebie, troszkę rzadki, ale w miarę stabilny. Wyjęłam z lodówki ok. pół godzinki temu i już prawie wszystko zjedliśmy :)

    • gruszka

      Cieszę się, że smakowało! :) Biszkopt bez przyprawy będzie klasycznym, ale równie smacznym biszkoptem, więc na bank też było pycha :)