Gino D’Acampo “Smaczna i zdrowa kuchnia włoska”

Autor: Gino D’Acampo

Tytuł: Smaczna i zdrowa kuchnia włoska

Liczba stron: 191

Liczba przepisów: 100

Liczba zakładek “koniecznie zrobić!”: 24

O tym, że Gino D’Acampo jest moim kulinarnym guru wspominałam już nie raz. Poprzez słowo “guru” nie mam tu na myśli niesamowitego kunsztu czy posiadania umiejętności wykonania nawet najbardziej skomplikowanych technik – wręcz przeciwnie. Potrawy Gino są bardzo proste w przygotowaniu, składniki, których używa w większości są łatwo dostępne, a efekt jest zawsze powalający. Nic więc dziwnego, że po jego kolejną książkę sięgnęłam gdy tylko pojawiła się na półkach księgarni.


gino d'acampo smaczna i zdrowa kuchnia włoska 2
 

Tym razem Gino ponownie próbuje przekonać czytelnika, że kuchnia włoska to nie tylko makaron z dużą ilością sera. Mimo to jednak uważam, że okładka książki jest nieco myląca – Gino wtranżala deser, a pod spodem widnieje napis: “100 przepisów i program prostych ćwiczeń, zapewniających zgrabną sylwetkę”. Oj, oj, tak się nie robi! Jako osoba walcząca z nadmiarem kilogramów odkąd tylko pamiętam, wiem doskonale, że na zgrabną sylwetkę trzeba się mocniej napracować. A już z pewnością nie schudnie się, zajadając te wszystkie smakołyki z książki Gina.


gino d'acampo smaczna i zdrowa kuchnia włoska
 

Pierwsze kilka stron książki wygląda jak wyrwane z książki “Dieta Italiana”: Najpierw wstęp od dietetyczki Juliette Kellow, potem tygodniowy plan dietetyczny. Te elementy są prawie że takie same. Na szczęście na tym poprzestali i w książce nie marnowano więcej miejsca na czcze gadanie. Na końcu książki jedynie poświęconych zostało kilka stron, na zaprezentowanie owych wspomnianych ćwiczeń. Na szczęście plan treningowy został nazwany “15-minutowym treningiem przyspieszającym przemianę materii”. Ok, w to uwierzę. Ale niech nikt nie liczy na to, że dzięki tym kilku prostym ćwiczonkom nagle zgubi 20 kilogramów nadwagi ;)


gino d'acampo smaczna i zdrowa kuchnia włoska 5
 

Śniadania, lunch na wynos, przekąski dodające energii, szybkie dania, kolacje dla dwojga, dania jednogarnkowe, przyjmowanie gości i desery – oto kategorie podziału dań w książce. I podział ten wydaje mi się bardzo trafny. Jedynie w dziale “przyjmowanie gości” zaplątało się niepotrzebnie kilka deserów. Indeks w książce jest dość kiepski, to raczej alfabetyczny spis treści i trudno w nim cokolwiek odnaleźć.


gino d'acampo smaczna i zdrowa kuchnia włoska 4
 

Jeśli chodzi o kwestie graficzne, to nowa książka niewiele różni się od poprzednich publikacji Gino D’Acampo. Jest czysta, schludna, przejrzysta, bardzo dobrze się ją czyta i korzysta z niej w kuchni. Każdy przepis zawiera krótki wstęp, informację o liczbie porcji, przepis z podziałem na kroki oraz gdzieniegdzie dodatkową poradę związaną z aktywnością fizyczną (tak jakby zaciskanie pośladków podczas czekania na zagotowanie się wody potrzebnej do przygotowania deseru miało coś pomóc ;)). To co mnie jednak rozczarowało i to dość mocno to… sztampa. Choć doceniłam już Gino za prostotę jego przepisów, to tutaj niestety momentami “przegina”. Gdy wydaję pieniądze na książkę kucharską nic mnie tak nie irytuje, jak znalezienie w niej “przepisu” na owoce z jogurtem, omlet ze szczypiorkiem czy makaron z bazyliowym pesto. Takich banalnych przepisów w książce jest kilka lub nawet kilkanaście. Sytuację ratują natomiast pozostałe przepisy, przy których Gino włożył nieco więcej wysiłku.


gino d'acampo smaczna i zdrowa kuchnia włoska 3
 

Niewątpliwie mocną stroną książki są jej zdjęcia. Wszystkie książki Gino były dotąd pełne fotografii na najwyższym poziomie i tym razem nie jest inaczej. Dostaję prawdziwego ślinotoku oglądając je! Minusem jednak jest to, że nie każda potrawa może poszczycić się swoim zdjęciem, a szkoda.

Jeśli dotąd nie mieliście w ręku książek Gino to polecam zacząć raczej od którejś z jego starszych książek np. “Buonissimo” lub “Włoskie dania makaronowe“. Tamte moim zdaniem zachwycą Was bardziej. Ale jeśli tak jak ja jesteście pasjonatami przepisów tego niesamowitego Włocha i macie w swojej biblioteczce już poprzednie jego książki, z pewnością nie rozczaruje Was i ta. Z czystym sumieniem polecam :)