fondant czekoladowy z morelowym chutneyem według laureata VI edycji konkursu “Zgotuj sobie sukces”
Makro oraz Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szefów Kuchni i Cukierników już po raz szósty zorganizowało prestiżowy konkurs dla uczniów szkół gastronomicznych – “Zgotuj sobie sukces!“. Zawodnicy stanęli w szranki, pojedynkując się swoim najlepszym orężem – doskonałymi przepisami.
Co roku laureaci konkursu dołączają do stołecznej Akademii Efektywnej Przedsiębiorczości MAKRO. W grudniu 2014 roku polska reprezentacja juniorów przywiozła dwa brązowe medale z Kulinarnego Pucharu Świata w Luxemburgu. Sukcesu serdecznie gratuluję i życzę kolejnych! Takie konkursy oraz szkoły trenują szefów kuchni, u których chcę jadać! :)
Mogę się tylko domyślać, że zadanie międzynarodowego jury konkursowego nie było łatwe – wystarczy spojrzeć na listę nagrodzonych przepisów, którą znajdziecie tutaj – a na niej m.in. deser autorstwa Kamila Przewdzieckiego – czekoladowy fondant z chilli i morelowym chutney. Choć pozostałe dania brzmiały równie apetycznie, to ja po prostu wiedziałam, że właśnie ten fondant przygotuję sobie na osłodę życia :) A że po ostatniej dostawie czekolady od Makro (o której możecie przeczytać tu) miałam w szafce jej spory zapas, postanowiłam ją dobrze wykorzystać.
Nie ufam ludziom, którzy nie lubią czekolady. Szczególnie gdy mowa o delikatnym, rozpływającym się w ustach “ciastku”, z pół-płynnym czekoladowym środkiem. Ten element w moim wydaniu pozostał niezmieniony. Oszukałam jednak nieco chutney zastępując świeże morele suszonymi z dodatkiem rumu, a lody z palonego masła – brzoskwiniowym sorbetem. Wyszło jednak przepysznie! Gorący fondant z dodatkowo rozgrzewającym dodatkiem chilli, w połączeniu z zimnymi lodami – coś wspaniałego. To było doskonałe zakończenie pracowitego weekendu!
Tak wyglądał fondant w moim wydaniu:
Tak natomiast w oryginale:
Jak widać różnice wizerunkowe są spore ;) Ale mi i tak smakowało!
Składniki (na 10 porcji):
Na fondant:
- 30 g kakao
- 310 g masła
- 500 g czekolady gorzkiej
- 190 g cukru
- 5 jajek
- 5 żółtek
- 70 g mąki
- odrobina chilli w proszku
Na chutney (wg oryginału):
- 1,1 kg moreli
- 140 g rodzynek
- 450 g cukru brązowego
- 450 ml octu z białego wina
- 10 g chilli w proszku
- 10 g kurkumy
- 10 g cynamonu
- mięta
opcjonalnie:
Na chutney (wg mojego przepisu):
- 600 g suszonych moreli
- 100 ml rumu
- 100 ml wody
- 100 g rodzynek
- 450 g cukru brązowego
- 150 ml octu jabłkowego
- 10 g chilli w proszku
- 10 g kurkumy
- 10 g cynamonu
- mięta
Chutney: (przepis oryginalny)
Morele pokroić w kostkę 2x2 cm. Wszystkie składniki umieścić w rondelku. Całość zagotować, a następnie skręcić ogień na minimum. Gotować na małym ogniu około 45 minut, lub do momentu, aż sos zgęstnieje.
Chutney: (przepis mój)
Morele pokroić w paseczki. Wszystkie składniki umieścić w rondelku. Całość zagotować, a następnie skręcić ogień na minimum. Gotować na małym ogniu około 30 minut, lub do momentu, aż sos zgęstnieje.
Fondant:
Foremki do pieczenia fondantu przesmarować masłem i opruszyć kakao. Czekoladę pokruszyć do miski, dodać masło i chilli. Rozpuścić w kąpieli wodnej i odstawić na kilka minut, aby przestygła. W misce za pomocą miksera ubijać cukier z jajkami i żółtkami, aż powstanie gęsta, puszysta masa. Masa powinna zwiększyć swa objętość dwukrotnie. Dodać rozpuszczona czekoladę i delikatnie zamieszać. Następnie dodać make i delikatnie całość połączyć. Przygotowaną masę przelać do foremek, do 3/4 wysokości i piec w piekarniku nagrzanym do 160 C przez 12 minut. Serwować bezpośrednio z pieca.
Dodać posiekana miętę. Na talerzu serwować fondant czekoladowy opruszony cukrem pudrem z ciepłym chutneyem morelowym i lodami.
Fondantu rozpływającego się w ustach życzy gruszka z fartuszka! :)