Straaaaaszne Halloween – #TescoParty #1

Gdy byłam mała, moi rodzice co roku w porze karnawału urządzali Bal Przebierańców. Zwoływali znajomych, robili zrzutkę na wynajęcie lokalu, alkohol i przekąski i bawili się do białego rana przebrani zgodnie ze wspólnie ustaloną tematyką. Był rok, że byli przebrani za postacie z bajek (tata – Kermit, mama – Kopciuszek), postacie historyczne (tata – Louis Armstrong [tak, był przebrany za murzyna], mama – Królowa Bona), był horror-bal (tata chodził przebity na wylot parasolką i z kołkiem w głowie, a mama na obcisłym czarnym kostiumie namalowała cały szkielet i w ciemnym pomieszczeniu robiła za kościotrupa). Bywało, że mama była Freddim Mercurym lub harleyowcem, a tata Statuą Wolności lub zakonnicą. Uwielbiałam co roku patrzeć jak przygotowują się do Balu, kombinują, kreują i wreszcie własnoręcznie szykują kostiumy. Wszystko było robione własnoręcznie (nie było mowy o kupowaniu gotowych przebrań – to byłoby zbyt proste i nudne!). Do dziś ogromnie im zazdroszczę tej tradycji i od paru lat noszę się z zamiarem rozpoczęcia takiej własnej, z moimi znajomymi. Czy wyjdzie? Tego nie wiem, dlatego na rozruch zaczęłam od czegoś mniejszego, choć częściowo powiązanego tematycznie :)

Długo szukałam partnera do współpracy, z którym będę mogła zrealizować pomysł na cykl wpisów na blogu, który chodził mi po głowie od dłuższego czasu. W końcu postanowiłam przedstawić mój pomysł Tesco i to z nimi właśnie mam przyjemność realizować projekt, do którego tak długo się przymierzałam! Będą to wpisy poświęcone przygotowaniu tematycznych przyjęć z myślą o dorosłych. W każdym znajdziecie przynajmniej 5 pomysłów na przekąski związane tematycznie z tematem imprezy oraz dwa tutoriale na dekoracje “zrób-to-sam”. Zapamiętajcie hashtag #TescoParty – to pod nim na Instagramie znajdziecie zdjęcia, które zapowiadać będą kolejne odcinki. Na początek będzie ich przynajmniej 12, a później…? Zobaczymy! Jeśli cykl Wam się spodoba to jest szansa, że zostanie z nami na dłużej!

Tesco party nowe
Dziś zaczynamy od Halloween, bo to temat jak najbardziej na topie :) Ludzie uwielbiają się bać! – najlepszym dowodem jest niezmienna popularność filmów grozy oraz domów strachów w wesołych miasteczkach. Tradycja obchodzenia Halloween nie jest w Polsce zbyt popularna, ale trzeba przyznać, że jest coś niezwykle kuszącego w tej mrocznej atmosferze i przerażającej maskaradzie. O ile dzieci nastraszyć łatwo, o tyle zorganizowanie halloweenowego przyjęcia dla dorosłych staje się wyzwaniem. Postawiłam więc sobie za cel przygotowanie imprezy, która będzie nie tylko mrozić krew w żyłach, ale będzie też elegancka i z klasą. Ale nie znaczy to jednak, że musi być zupełnie sztywno i “po dorosłemu”! ;) Myślę, że cel został osiągnięty, ale oceńcie to sami :)

halloween stół copy

Nim zabierzecie się za gotowanie, zacznijcie od przygotowania ozdób, które wymagają większego zaangażowania. Pierwszy to przekleństwo arachnofobików – nie dość, że zawiera plastikowe pająki, to całość wygląda jak wielkie pajęcze gniazdo, z którego za chwilę ma się wydostać tysiąc małych pajączków. Brrr! :)

DIY pajęcze gniazda

Drugi tutorial to pomysł na klimatyczne świeczki, z halloweenowymi grafikami. Oczywiście jeśli chcecie, możecie wkomponować w nie dużo bardziej przerażające obrazki (każdemu wedle potrzeb) :) U mnie są dość lajtowe, ale zapewniam Was – czaszki, kościotrupy i zjawy wyglądają na nich… zjawiskowo! ;)

halloween świeczki

Jeśli główne ozdoby macie już gotowe, można zabrać się za gotowanie. Na początek drobne przystawki. Jako pierwsze proponuję czarne krakersy z dwoma rodzajami dipów – żurawinowym oraz z koziego twarożku. 

halloween krakersy 2 copy

Liczba porcji: 12

Czas przygotowania: 30 minut

  • 350 g mąki
  • 100 g smalcu
  • ½ łyżeczki soli
  • 100 ml mleka
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • odrobina czarnego barwnika w żelu lub proszku
  • 150 g koziego twarożku
  • 100 g jogurtu naturalnego
  • 1 łyżeczka czarnuszki
  • sól
  • pieprz
  • 1 szklanka świeżej żurawiny
  • 1 duży ząbek czosnku
  • 3 goździki
  • ½ łyżeczki cynamonu
  • ½ łyżeczki świeżo tartego imbiru
  • olej
  • cukier (do smaku)
  • sól
  • pieprz

Mąkę, smalec, sól, mleko i proszek do pieczenia zagniatamy razem. Pod koniec dodajemy czarny barwnik. Ciasto rozwałkowujemy cienko, wycinamy krakersy i układamy je na blasze wyłożonej pergaminem. Pieczemy około 20 minut w temperaturze 180 stopni (aż brzegi krakersów zaczną się rumienić). Studzimy na kratce.

Kozi twarożek mieszamy z jogurtem. Przyprawiamy solą i pieprzem do smaku. Przekładamy do miseczki i posypujemy wierzch czarnuszką.

Goździki kruszymy w moździerzu. Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju. Wrzucamy goździki, cynamon i imbir. Dodajemy posiekany ząbek czosnku i smażymy, aż lekko się zrumienią.

Żurawinę lekko rozdrabniamy w malakserze (dzięki temu nie będzie strzelać i pryskać na patelni) i dodajemy do pozostałych składników. Podsmażamy na małym ogniu, aż żurawina się rozpadnie. Dodajemy cukier, sól i pieprz do smaku. Lekko studzimy, przekładamy do malaksera i miksujemy, aż do uzyskania pożądanej konsystencji (można nie miksować wcale). Przekładamy do miseczki.

Krakersy podajemy z dipami.

Druga przystawka to równie czarne crostini z ricottą i pikantnym dżemem z pomidorów. Jeśli bardzo Wam się spieszy możecie pominąć robienie domowej bagietki i zamienić ją kupną, ale konieczenie ciemną bagietką. Efekt będzie trochę mniejszy, ale też się sprawdzi!

halloween crostini copy

Liczba porcji: 24

Czas przygotowania: 2 godziny

  • 100 ml mleka
  • 1 łyżeczka masła
  • 1 łyżeczka cukru
  • 100 ml wody w temperaturze pokojowej
  • 10 g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka soli
  • 320 g mąki pszennej
  • odrobina czarnego barwnika w żelu lub proszku
  • 200 g ricotty
  • 250 g pomidorków koktajlowych
  • 1 papryczka chili
  • 2 łyżki brązowego cukru
  • pieprz
  • odrobina oliwy z oliwek

Mleko, masło i cukier przekładamy do rondelka i podgrzewamy, aż masło i cukier się rozpuszczą. Następnie przelewamy do dużej miski (jeśli wyrabiamy ciast mikserem, to do misy miksera), dodajemy wodę i studzimy całość do temperatury 42 stopni. Dodajemy pokruszone drożdże, mieszamy. Dodajemy sól oraz około 80 g mąki. Mieszamy, przykrywamy czystą bawełnianą ściereczką i odstawiamy na około 20 minut. Gdy drożdże zaczną pracować dodajemy pozostałą mąkę i wyrabiamy ciasto, aż będzie jednolite, pod koniec wyrabiania dodając czarny barwnik. Ciasto wciąż będzie bardzo klejące, ale takie właśnie ma być.

Czystą miskę smarujemy oliwą, przekładamy do niej wyrobione ciasto, przykrywamy bawełnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 1 godzinę, aż ciasto podwoi swoją objętość.

Wyrośnięte ciasto delikatnie przekrawamy nożem na pół (nie zagniatamy ciasta!) i z każdej połówki delikatnie formujemy podłużne bagietki, które następnie układamy na blasze wyłożonej pergaminem. Bagietki nacinamy delikatnie w kilku miejscach, przykrywamy ponownie ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na kolejne 30 minut.

W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do temperatury 240 stopni. Skrapiamy piekarnik odrobiną wody i wkładamy blachę z bagietkami. Po 10 minutach zmniejszamy temperaturę do 200 stopni i pieczemy kolejne 10-15 minut, aż będą ładnie przyrumienione z wierzchu.

Gotowe bagietki studzimy.

Pomidorki koktajlowe kroimy na ćwiartki, dodajemy posiekane chili, cukier i pieprz i gotujemy na małym ogniu, aż pomidory się rozpadną. Zdejmujemy z ognia i studzimy.

Ostudzone bagietki kroimy na kromki. Każdą kromkę skrapiamy odrobiną oliwy, ponownie układamy je na blaszce i podpiekamy, aż będą lekko chrupiące. Na każdą grzankę nakładamy łyżeczkę ricotty i pikantnego dżemu pomidorowego.

Najlepiej smakują na ciepło.

Coś konkretniejszego? Proszę bardzo! Sezamowy makaron z czarnego ryżu z chilli i czosnkiem nie jest przeznaczony dla wampirów, ale wszystkim innym będzie smakować! ;)

halloween makaron copy

Liczba porcji: 6

Czas przygotowania: 20 minut

  • 250 g makaronu z czarnego ryżu (opcjonalnie można zastąpić makaronem z tuszem z kałamarnicy lub domowym makaronem z dodatkiem czarnego barwnika)
  • 50 ml oleju sezamowego
  • 4 łyżki sezamu
  • 2 papryczki chili
  • 3 ząbki czosnku
  • sól
  • pieprz
  • natka pietruszki do dekoracji

Makaron gotujemy al dente. Przelewamy zimną wodą i odstawiamy na chwilę. W tym czasie na patelni rozgrzewamy olej sezamowy, dodajemy posiekane chili i czosnek oraz sezam. Całość prażymy, aż czosnek nabierze złocistego koloru. Zmniejszamy ogień, dodajemy makaron, mieszamy, aż makaron obtoczy się w oleju. Przyprawiamy do smaku solą i pieprzem i zdejmujemy z ognia. Porcje makaronu przekładamy do miseczek i dekorujemy natką pietruszki.

Można podawać na ciepło i na zimno.

Nim przejdziemy do deseru, wypadałoby czymś popić. Choć to przyjęcie dla dorosłych, to moja wersja jeżynowego koktajlu jest bezalkoholowa. Gdybyście jednak decydowali się dolać tam jakieś procenty to polecam gin ;)

halloween koktajl copy

Liczba porcji: 6

Czas przygotowania: 10 minut

  • 400 g jeżyn (świeżych lub mrożonych)
  • 80 ml syropu klonowego lub płynnego miodu
  • 1,5 litra wody gazowanej
  • kostki lodu

Jeżyny przekładamy do dzbanka i lekko rozgniatamy tłuczkiem na pulpę. Dodajemy syrop klonowy, mieszamy i całość zalewamy wodą gazowaną. Do szklanek wrzucamy kostki lodu, zalewamy gotowym koktajlem.

Zwieńczenie wieczoru? Krwawe czekoladowe cupcakes na wiśniówce, z kremem mascarpone i wiśniowym dżemem. To był absolutny HIT (nie tylko wieczoru, ale też późniejszych dni, gdy wracały do mnie ochy i achy od jedzących)! <3

halloween cupcakes copy 2

Liczba porcji: 12 dużych lub 24 małe

Czas przygotowania: 1 godzina

  • 480 g mąki
  • 400 g cukru
  • 100 g gorzkiego kakao
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka soli
  • 100 ml wiśniówki
  • 150 ml mleka 3,2%
  • 150 ml wody
  • 150 ml oleju rzepakowego
  • 200 g miękkiego masła
  • 400 g mascarpone (w temperaturze pokojowej)
  • 100-150 g cukru pudru (do smaku)
  • 100 g dżemu wiśniowego niskosłodzonego
  • 1 łyżka wody

Mąkę, cukier, kakao, proszek do pieczenia i sól łączymy w dużej misce. Osobno mieszamy wiśniówkę, mleko, wodę i olej. Do suchych składników wlewamy mokre i całość miksujemy, aż do uzyskania jednolitej konsystencji. Ciastem napełniamy papilotki do 2/3 wysokości. Pieczemy w temperaturze 180 stopni około 30 minut (do suchego patyczka). Upieczone muffiny studzimy na kratce.

W międzyczasie ucieramy masło, dodając do niego cukier puder. Następnie dodajemy po łyżce mascarpone i ucieramy, aż składniki się połączą. Uwaga! Jeśli krem się zważy, należy ustawić miskę w kąpieli wodnej i podgrzewać, stale miksując, aż krem nabierze jednolitej konsystencji, a następnie zdjąć miskę znad parującej wody i ostudzić, wkładając do pojemnika z lodem lub zimną wodą (inaczej ciepło miski będzie dalej rozpuszczać krem).

Na ostudzone muffiny, przy pomocy rękawa cukierniczego nakładamy krem i wkładamy babeczki do lodówki, aby krem stwardniał.

W międzyczasie przekładamy do rondelka dżem, dodajemy łyżkę wody i podgrzewamy na małym ogniu stale mieszając, aż dżem nabierze płynnej konsystencji. Studzimy, aby dżem nie był gorący, ale wciąż miał płynną konsystencję i ostrożnie nakładamy odrobinę dżemu na schłodzony krem. Babeczki należy wyjąć z lodówki na przynajmniej godzinę przed podaniem.

To jednak jeszcze nie koniec! Pamiętajcie, że to co tworzy klimat takiego przyjęcia to detale! Mam Więc dla Was parę pomysłów na to, jak sprawić, by było jeszcze straszniej i… fajniej! :)

To, co niemal zupełnie nie wymaga pracy to rozrzucenie gdzie się da czarnego i czerwonego tiulu lub satyny. Jeśli dodamy do tego trochę sztucznej pajęczyny, plastikowe pająki i papierowe nietoperze, to już niemalże mamy efekt gotowy :)

książka copy

nietoperze copy

Równie prostymi dekoracjami mogą być na przykład sztuczne wampirze zęby zamiast obrączek na serwetki :)

serwetki copy

Troszkę więcej pracy (ale wciąż wcale nie tak dużo!) wymagają tiulowe pompony. Czerń i czerwień znów sprawdzą się najlepiej w połączeniu z satynową czarną wstążką.

pompony copy

 

I pamiętajcie – detale, detale, detale! Czarny krawat z satynowej wstążki zawieszony na karafce to niby takie nic, a jednak coś! :)

halloween koktajl copy

Mam nadzieję, że znajdziecie tu trochę inspiracji przed zbliżającym się 31 października, ale jeśli wciąż Wam mało, to nie przejmujcie się – niebawem na blogu pojawią się kolejne halloweenowe wpisy! :)

Koniecznie dajcie znać co podobało się Wam najbardziej i oczywiście co sądzicie o nowej serii wpisów! :) Och, jak ja nie mogę się doczekać Waszych opinii! :)