ruloniki z sałatką jajeczną

To już ostatnie danie spośród tych, które zdążyłam uwiecznić nim zniknęło z wielkanocnego stołu. Żałuję, ale niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia mojego prze-kozackiego żurku na domowym zakwasie (robiłam pierwszy raz i wyszedł pyyycha!) ani faszerowanych jajek z pesto (na pewno pojawią się na blogu jeszcze niebawem, bo zrobię ponownie). Zupełnie zapomniałam też sfotografować moją białą pieczoną kiełbasę, której sama nie jadam, ale pachniała tak pięknie, że musiała być smaczna ;)

A tymczasem przedstawiam ruloniki z sałatką jajeczną. Banalnie prosta przystawka, klasyka “imienin u cioci”, ale moim zdaniem po prostu pyszna i warta przypomnienia :) Czasami bowiem o najprostszych rzeczach się zapomina, a ja ostatnio coraz częściej słyszę zarzut, że moje “cooking for dummies” wcale nie jest takie “for dummies” – zupełnie się z tym zarzutem nie zgadzam, bo w dalszym ciągu twierdzę, że nawet te przepisy na moim blogu, które wyglądają na skomplikowane, wcale takie nie są :)

No ale chcecie prosto, to będzie prosto :)

Przepis polecany dla osób z insulinoopornością


ruloniki z sałatką jajeczną
Składniki:

  • ulubiona szynka w dość dużych plastrach – najlepiej wybrać jakąś o intensywnym smaku
  • jajka
  • majonez (najlepszy jest tu domowej roboty)
  • pieprz
  • sól
  • szczypiorek

Jajka gotujemy na twardo, studzimy i obieramy. Kroimy w niezbyt drobną kostkę.

Szczypiorek drobno siekamy, dodajemy do jajek razem majonezem (tyle, żeby całość była “sklejona” i nie wypadała z gotowego rulonika). Przyprawiamy solą i pieprzem do smaku.

Na plaster szynki nakładamy porcję sałatki jajecznej i zawijamy rulonik.

Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)