peach pie czyli kruche ciasto z brzoskwiniami

Ja jestem na diecie, ale Wy nie musicie ;) Na całe szczęście mam w zanadrzu trochę przepisów, które upichciłam jeszcze przed rozpoczęciem projektu, więc będę Wam regularnie dostarczać smakołyków na blogu. Peach pie powstało wraz z dwoma innymi ciachami, jako moje pożegnanie z pracą w korporacji :) Przyniosłam do biura i zebrałam taką ilość pochwał, że jeszcze przez miesiąc będę przeżywać ;) Co prawda peach pie akurat nie cieszyło się największą popularnością z całej trójki, ale za to zachwyciło Was jego zdjęcie i bardzo prosiliście mnie, bym właśnie tym przepisem podzieliła się w pierwszej kolejności. Więc oto jest. Smacznego! :)

peach pie czyli kruche ciasto z brzoskwiniami


Składniki:
Na ciasto:
- 100 g mąki krupczatki
- 200 g mąki pszennej
- 180 g zimnego masła
- 100 g drobnego cukru
- 1 żółtko
- 2 łyżki śmietany 18%
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

Na nadzienie:
- 1 puszka brzoskwiń w zalewie
- 1/2 cytryny
- 4 łyżki brązowego cukru
- 50 ml wody
- 1 łyżka skrobi ziemniaczanej

Dodatkowo:
- 1 łyżka bułki tartej
- 1 łyżka mąki migdałowej
- 1 łyżka brązowego cukru

Składniki na ciasto zagniatamy krótko, aż się połączą. Ciasto dzielimy na dwie części (w proporcjach 2:3). Większą część rozwałkowujemy i wykładamy ciastem spód i boki blaszki (polecam formę do tarty, ja robiłam ciasto z podwójnej porcji, więc użyłam po prostu większej blaszki). Wyrównujemy krawędzie, gęsto nakłuwamy ciasto widelcem i wkładamy do lodówki na około 1 godzinę.

W międzyczasie na dużej desce do krojenia rozkładamy kawałek folii spożywczej. Drugą część ciasta rozwałkowujemy i wykrawamy z niego gwiazdki. Na przygotowanym kawałku folii układamy wycięte kształty, przykrywamy drugim kawałkiem folii spożywczej i również chłodzimy w lodówce.

Brzoskwinie kroimy w kostkę i razem z zalewą oraz pozostałymi składnikami na nadzienie przekładamy do garnka i gotujemy, aż całość zacznie konsystencją przypominać gęsty kisiel. Zdejmujemy z ognia.

Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Schłodzony spód ciasta przykrywamy pergaminem i przyciskamy ceramicznymi kulkami (można zastąpić suchym grochem lub fasolą). Pieczemy około 20 minut, aż brzegi spodu lekko się przyrumienią, a spód będzie podpieczony.

Wyjmujemy blachę z piekarnika. Bułkę tartą, mąkę migdałową i brązowy cukier mieszamy razem, a następnie równomiernie rozsypujemy na podpieczonym spodzie (dzięki temu farsz nie będzie wsiąkał w ciasto). Na wierzch wykładamy wiśniowe nadzienie. Wyjmujemy z lodówki schłodzone gwiazdki i ostrożnie układamy je na wierzchu ciasta.

Całość pieczemy jeszcze 20-30 minut, aż gwiazdki na wierzchu będą lekko przyrumienione.

Ciasto można podawać na gorąco i na zimno. Osobiście preferuję wersję na ciepło :)

Dużo słodkości życzy gruszka z fartuszka!

  • Katarzyna Kusior

    Piękne :-)