lody earl grey

To kolejny przepis inspirowany ambasadorstwem w Klubie Dilmah. Przyznaję – trochę roboty z nimi jest, ale naprawdę WARTO! Lody earl grey są przepyszne, a dla takiego herbatopijcy jak ja dosłownie wymarzone :) Nie będę pisać nic więcej, bo słowa są tu zbędne :)


lody earl grey
Składniki:

– 250 ml mleka

– 400 ml kremówki

– 3 torebki herbaty Dilmah Earl Grey

– 1 laska wanilii

– 150 g cukru

– 6 żółtek

Mleko wlewamy do rondla, dodajemy torebki z herbatą i podgrzewamy. Gorący napar odstawiamy na 2 godziny. Po tym czasie wyjmujemy torebki z herbatą dobrze je odciskając. Dodajemy 200 ml kremówki, wsypujemy cukier i ponownie podgrzewamy, aż cukier się rozpuści. Laskę wanilii przekrawamy wzdłuż, wyskrobujemy ziarenka i dodajemy je do reszty. Przykrywamy i odstawiamy na pół godziny.

Żółtka przekładamy do większej miski, mikserem roztrzepujemy i stale miksując powoli wlewamy przestudzone mleko z kremówką. Całość przelewamy znowu do rondla i podgrzewamy. Stale mieszamy, zbierając dokładnie z dna. Gdy zacznie gęstnieć zdejmujemy z ognia.

Do osobnej miski wlewamy pozostałe 200 ml kremówki. Miskę wstawiamy do lodowej kąpieli (większa miska wypełniona lodem lub lodowatą wodą). Ciepłą mieszankę przelewamy przez sito (!) do kremówki. Całość miksujemy i zostawiamy w lodzie, aż ostygnie. Miksujemy raz jeszcze, przelewamy do pojemnika i wstawiamy do zamrażarki. Od tej chwili co 2-3 godziny wyjmujemy lody z zamrażalnika, miksujemy i wstawiamy z powrotem. Czynność powtarzamy do czasu, gdy już nie będzie można ich miksować. Potem możemy już jeść :)

Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)