Kimiko Barber “Kuchnia japońska”

Autor: Kimiko Barber

Tytuł: Kuchnia japońska

Liczba stron: 240

Liczba przepisów: 200

Liczba zakładek “koniecznie zrobić!”: 20

Jeśli miałabym opisać moją relację z tą książką, mogłabym to zrobić tylko w jeden sposób: Platoniczna miłość od pierwszego wejrzenia. Zakochałam się w niej od momentu gdy trafiła w moje ręce (a trafiła, dzięki uprzejmości wydawnictwa Publicat). To książka, którą przy najbliższej okazji zamierzam przeczytać od deski do deski (póki co nie miałam okazji tego zrobić), choć pewnie nigdy nie będzie dane mi wykorzystać wiedzy w niej zawartej. Ale z drugiej strony… “nigdy nie mów nigdy” :)


kuchnia japońska
 

Kimiko Barber w swojej książce opisuje 100 składników kuchni japońskiej. Ale nie myślcie, że robi to standardowymi, słownikowymi formułkami! Oj nie! Kimiko Barber każdy składnik rozkłada na części pierwsze, zgłębia i dzieli się z nami swoją wiedzą w każdym aspekcie.

Książkę rozpoczyna, a jakże, ryż. I jeśli wydawało się Wam, że wiecie już o nim wszystko, zmienicie zdanie, jeśli spojrzycie na nie “japońskim” okiem. Ryż pojawił się jako pierwszy we wstępie książki, jak i w pierwszym jej rozdziale – “ryż i rośliny strączkowe”. Kolejne rozdziały to: makarony; warzywa; grzyby; tofu i jego przetwory; wodorosty i produkty z wodorostów; ryby i owoce morza; ikra, przetwory z ryb oraz pasty; mięso i drób; produkty z domowej spiżarni; owoce i orzechy; zioła i przyprawy korzenne; sosy i przyprawy; napoje i wyroby cukiernicze.


kuchnia japońska
 

Konia z rzędem temu, kto zna choćby połowę opisywanych tu składników. Prawda jest taka, że ja nie znalazłam w książce przepisu, który zawierałby same składniki, które znam. Niestety podstawowy minus tej książki to to, że zwyczajnie niemożliwym jest kupić w Polsce składniki niezbędne do przygotowania dań z książki. Dlatego też pod względem kulinarnym nie zrobiłam z niej dużego użytku. Nie jestem w stanie wypowiedzieć się na temat konstrukcji przepisów, bo choć zaznaczyłam 20 przepisów, które bardzo chciałabym wcielić w życie, obecnie, ze względu na niedostępność składników muszę przełożyć to na później…


kuchnia japońska
 

To co jednak mogę Wam o książce powiedzieć, to że jeśli kiedykolwiek chcecie móc powiedzieć, że znacie się na japońskiej kuchni, to z pewnością musicie ją mieć!

Każdy produkt traktowany jest indywidualnie, choć w książce przyjęta jest pewien schemat: zawsze dowiemy się coś niecoś o jego historii, wyglądzie, smaku, przechowywaniu, właściwościach zdrowotnych, zastosowaniu kulinarnym, a także, w zależności od tego o czym Kimiko pisze – o uprawie, hodowli, sposobie wyrabiania, produkcji i właściwym środowisku.


kuchnia japońska
 

Oprócz nazwy polskiej, znajdziemy też nazwę japońską oraz japońską pisownię. A także do każdego składnika – dwa przepisy z jego wykorzystaniem. I tutaj pojawia się niestety drugi minus książki – zdjęcie rzeczywistej potrawy jest zawsze tylko do jednego z przepisów. Drugi więc musimy sobie wyobrażać, a, jak można się domyślić, nie jest to w tym przypadku łatwe. Niemniej jednak książka w fotografie jest bardzo bogata. Znajdziemy tu nie tylko zdjęcia potraw, ale też samych składników oraz japońskie krajobrazy, ukazujące hodowle, uprawy, sposoby pozyskiwania produktów oraz także zwyczajne, japońskie życie.


kuchnia japońska
 

Książka stanowi piękny album japońskiej kultury kulinarnej. Wydana jest także z największą starannością – kolorowa, na kredowym papierze, przejrzysta. Może nie minimalistycznie (jak można by się po Japonii spodziewać), ale schludnie i ładnie.

Same zdjęcia natomiast są absolutnie przepiękne! Choć sama się nigdy nie uważałam, za miłośniczkę japońskiej kuchni, nie mogę powstrzymać ślinotoku patrząc na zaserwowane tu dania. Nawet z tych składników, których zarzekałam się, że nigdy nie zechcę spróbować ;)


kuchnia japońska
 

Książkę zamyka indeks posegregowany według nazw: zarówno polskich, jak i japońskich, dlatego znacznie ułatwia to poszukiwania.

Polecam absolutnie każdemu, kogo ciekawi temat japońskiej kuchni. Takiej skarbnicy wiedzy prawdopodobnie nie znajdziecie w żadnej innej książce na polskim rynku. Jeśli jednak szukacie książki, z której będziecie chcieli przygotować japońską ucztę, muszę ostrzec – znalezienie wielu z tych produktów w sklepach graniczy z cudem. Tak czy owak, ja uważam ją za perełkę w mojej biblioteczce. I nie oddam! :)


publicat

  • viki-26

    Ja również jestem szczęśliwą posiadaczką tej książki i zgadzam się ze wszystkim, co zostało tu napisane!

  • Sophie Januszewska

    Niestety. Jedyny dostepny egzemplarz tej książki na allegro (który zresztą kupiłam) zaginął na poczcie. :( Dlatego chciałabym zapytać czy wie Pani może gdzie można ją dostać?