Jak Felix odwiedził Vinniego i Pumpkina, czyli: tak się robi akcję z blogerami! :)

Ojej. Aż nie wiem od czego zacząć. Zacznę więc od samego początku.

Dwa miesiące temu otrzymałam tajemniczego maila od pani Magdy z pewnej agencji reklamowej. Pani Magda napisała, że chciałaby wysłać prezent dla Vinniego i Pumpkina – moich dwóch kocurów. Tak, tak! W tytule maila znalazłam imiona moich kociaków, a że nie wspominam o nich na blogu zbyt często, był to dla mnie znak, że ktoś uważnie sprawdził do kogo i w jakiej sprawie pisze. Już na wstępie zarobili więc ode mnie ogromnego plusa! :)  Drugim plusem było wyraźne podkreślenie, że otrzymana przesyłka do niczego nie zobowiązuje. To ważne, zwłaszcza, że przesyłka miała być niespodzianką i nie wiedziałam czego się spodziewać.

Powiem Wam, że na prawdę wiele spodziewałam się po moim blogu, ale tego, że benefity z niego ciągnąć będą moje koty? Tego nie spodziewałam się na pewno! :) Oczywiście więc zgodziłam się – bo co mi szkodzi? A nuż kiziaki dostaną coś fajnego?

Minęły jednak dwa miesiące, a ja zdążyłam już prawie zapomnieć o sprawie, aż tu nagle do moich drzwi zapukał kurier ze sporym kartonem. Tutaj pozwolę sobie nadmienić, że nawet gdyby firma wysłała karton całkowicie pusty – samym tym kartonem sprawiłaby frajdę moim kotom. One kochają pudła i pudełka! Nim zdążyłam dobrze rozpakować jego zawartość, one już siedziały w środku :)

Karton jednak nie był pusty, a jego zawartość ucieszyła zarówno mnie, jak i moje koty. A do całości dodany był bardzo spersonalizowany list :) I to sprawiło, że postanowiłam opisać całą tą sprawę na blogu. Bo kurde – tak się robi prawdziwy marketing! :D Zasłużyli!


felix2
 

Oczywiście wspomnieć należy, że za całą tą akcją kryje się marka Purina – producent karmy dla zwierząt, a wysyłka dotyczyła produktów pod nazwą Felix. Koty dostały więc zapas saszetek z mokrą karmą oraz kocich chrupek, które uwielbiają (kupowałam je już wcześniej :)). Ale to nie koniec niespodzianek!


felix1
 

Koty dorobiły się własnego łóżka – białego, puszystego hamaka. Niestety nie posiadam kaloryfera, by właściwie wykorzystać go zimą, ale hamak zawieszony na oparciu krzesła lub kanapy spełnia swoje zadanie równie dobrze :)


felix5
 

W ciągu 10 minut zdążyły rozbroić swoją nową zabawkę – piórko zawieszone na sznurku. O ile zabawka śliczna, o tyle dla takich dwóch demonów zniszczenia – nietrwała ;) Piórko przestało przypominać piórko po zaledwie paru minutach kontaktu z kotami, ale dyndające “coś” na końcu sznurka dalej daje im dużo radości :)


felix4
 

I w końcu – o kocie chrupki walczą wygrzebując je z kociego karmnika ;) Ostatni gadżet dał im (i nam) najwięcej frajdy :)


felix3
 

Pumpkin i Vinnie serdecznie pozdrawiają firmę Purina oraz organizującą akcję Agencję :D A ja serdecznie gratuluję – jedna z bardziej udanych akcji bloger-agencja, w jakich miałam okazję uczestniczyć :) I pamiętajcie – człowiek swoje zadowolenie może udawać, ale kot? Nigdy! :)

  • to pudełeczko rewelacyjne na chrupki, fajna akcja :)

  • i tak to własnie powinno wygladać! Gratuluję agencji, ale także Tobie…i Twoim Kocurom :)

  • Super akcja i jak ciekawie zrobiona :) Moje kotki tez by miały

  • nieźle się ubawiły :D

  • Fajnie, że ktoś się naprawdę zainteresował (znali imiona kotów) i zorganizował taką świetną akcję. Brawo dla tej agencji :)

  • Rewelacyjny pomysł agencji reklamowej ! Super !! Moje koty też by były zapewne ucieszone :)

  • O rany twój szaro-bury kotek to mój Misiek! Wiem wiem, ciągle słyszę, że to “pospolity” kocur, ale jak dla mnie jedyny na świecie! Pozdrawiam pluszaki.

    • gruszka

      Mój ma pewien znak szczególny, dzięki któremu drugiego takiego jak on na pewno nie ma – mała białą plamka na końcu ogonka :D

  • Ela

    Super list i cała akcja też, pozdrawiam:)