design, że palce lizać… odcinek 1

Moi drodzy, z największą przyjemnością oficjalnie rozpoczynam na moim blogu serię wpisów, którą już od tak dawna Wam zapowiadałam! W cyklu “design, że palce lizać…” będziecie mieli okazję poznać moją opinię na temat wybranych kuchennych gadżetów dostępnych w internetowych sklepach. Do współpracy zaprosiłam (i zapraszam dalej! – wystarczy napisać na gruszkazfartuszka(at)gmail.com) sklepy, w których asortymencie znaleźć można przedmioty ciekawe i/lub piękne i/lub praktyczne, które z powodzeniem znajdą swoje zastosowanie w kuchni lub jadalni :) Oto, co trafiło w moje ręce!


reset 2
 

Dwa drogowe pachołki – jakie mogą mieć zastosowanie w kuchni? Otóż mogą! O ile okażą się solniczką i pieprzniczką :) Oto zestaw SALT&PEPPER street style, który znajdziecie w sklepie Reset.


reset 3
 

O przeznaczeniu pachołków decyduje liczba dziurek –  pieprzniczka jest w kolorze pomarańczowym z sześcioma otworkami, a solniczka czarna, z jedną dziurką. Obie wykonane są z solidnego, twardego plastiku, w idealnych kształtach (bez niedoróbek, zniekształceń czy np. śladów po łączeniu). Otwarcie znajdziemy na spodniej stronie – dzięki temu nie musimy martwić się, że otworzy się podczas przyprawiania. Jest szerokie, co znacznie ułatwia wsypywanie przyprawy do środka, a dokładne wyprofilowanie sprawia, że jest szczelne i z pewnością nie otworzy się także po odstawieniu na stół.


reset 1
 

Ten zestaw to zdecydowanie “gadżet”. Świetnie nadaje się na zabawny prezent – zapakowany jest w estetyczne pudełko “z okienkiem”, zrobione z szarej tektury prezentujące się dobrze samo w sobie. Z pewnością będzie dobrze wyglądać na stole w nowoczesnej, “młodzieżowej” jadalni :)

reset

 ————————————————————————————————————————–

 

Coś, co na zdjęciu na Facebooku przypominało nieco meduzę to De Coccino – woreczek do gotowania firmy Leuke, który otrzymałam ze sklepu Rossi.pl. Jeden z najciekawszych gadżetów, jakie wpadł w moje ręce nie tylko przy okazji tej recenzji, ale w ogóle, podczas mojego bytowania w kuchni :)


rossi 1
 

Otóż woreczek ten wykonany jest z silikonu, dzięki czemu odporny jest zarówno na bardzo wysokie, jak i bardzo niskie temperatury. Nie przechodzi zapachami i nic do niego nie przywiera, a myć można go w zmywarce. Woreczek to swego rodzaju “siateczka”, związana silikonowym sznurkiem Można do niego włożyć praktycznie wszystko – jajka, warzywa, makaron, zioła – wszystko co wymaga ugotowania i wyłowienia lub odcedzenia.


rossi 3
 

Wypróbowałam go już kilkukrotnie (byłoby częściej, gdyby nie to, że ręka szybsza od myśli – czasami zanim przypomnę sobie, że mam to cacko, wrzucam rzeczy bezpośrednio do garnka) i za każdym razem ułatwiał mi znacznie pracę. Woreczek wykonany jest z wytrzymałego materiału znoszącego ciężar nawet do 3 kilogramów (!) a przy tym bardzo estetyczny, co zresztą da się zauważyć na załączonych zdjęciach.


rossi 4
 

Silikonowy sznurek można zacisnąć, by mieć pewność, że nic z niego nie wypadnie. Jedynym drobnymi minusem jest to, że drobne rzeczy (np. makaron) trudno jest z woreczka wyciągnąć. Osobiście więc będę go używać raczej do gotowania jajek czy włoszczyzny w zupie. Niemniej jednak uważam, że to kuchenny pomocnik i warto go mieć :)


rossi
 ————————————————————————————————————————–
 

Kolejnym sprzętem kuchennym jaki przyszło mi przetestować jest naczynie do fondue. Marzyłam o naczyniu do fondue już od jakiegoś czasu. Bagietka maczana w roztopionym serze, owoce w gorącej czekoladzie… to tylko wierzchołek góry możliwości! :) Wkrótce zresztą na blogu przekonacie się o czym mówię :) Otrzymany ze sklepu Gobar.pl zestaw do fondue Boska Holland jest absolutnie przepiękny :)

 

gobar 4
 

W skład zestawu wchodzi ceramiczne naczynie ustawione na mahoniowej podstawce, osłonka na tealight ozdobiona małymi gwiazdkami oraz cztery widelczyki z drewnianymi rączkami oznaczonymi kolorowymi kropeczkami, pozwalającymi na identyfikację “który jest czyj” :)


gobar 3
 

Dzięki temu doskonale nada się na eleganckie przyjęcie, jak i spotkanie ze znajomymi czy też romantyczny wieczór we dwoje.  Nietypowy kształt widelczyków sprawia, że nabite na nie przekąski nie zsuną się do sosu.


gobar 2
 

Dno naczynia jest na odpowiedniej wysokości i właściwej grubości – telight umiejscowiony pod spodem podgrzewa, lecz nie przypala. Jeśli szukacie pięknego naczynia do fondue dla siebie lub na elegancki prezent – to jest to!

gobar

  ————————————————————————————————————————–

 

Od sklepu deco24.pl dostałam coś, odnośnie czego nigdy nie zgadłabym czym jest, gdybym nie wiedziała :) Pani z którą korespondowałam zapewniła mnie, że jest to gadżet, z którego sama regularnie korzysta w swojej kuchni i odkąd go mam, muszę przyznać, że rozumiem o co chodziło :)

deco 1
 

KLIPY to stojak na pokrywkę i łyżkę – ustawiony obok kuchenki z powodzeniem zastąpił mi wszystkie dotychczasowe prowizoryczne zamienniki. Co prawda chwilę zajęło mi przyzwyczajenie się, że to urządzenie praktyczne, a nie ozdoba i odkładanie na niego uciapanej od sosu łyżki czy mokrej pokrywki to istota tego przedmiotu, a nie jego niszczenie ;)

deco 3
 

KLIPY jest bardzo ciekawie wyprofilowany – dolna część tworzy swego rodzaju zbiorniczek, dzięki czemu wszystkie płynne rzeczy gromadzą się na nim i nie wyciekają na blat. Oczywiście po każdym gotowaniu jednak wymaga mycia, jak każde inne naczynie (nie wystarczy opłukać). Wykonany jest z porządnego, sztywnego tworzywa sztucznego i ma wykonane z pianki/gumy nóżki, które zapobiegają przesuwaniu się i ewentualnemu niszczeniu powierzchni.

deco 2
 

Przyznam, że sama częściej korzystam z niego jako ze stojaka na łyżkę niż na pokrywkę – mojej największej pokrywce od garnka niestety nie dał rady, ale całą resztę można jednak na niego śmiało odstawiać.

deco24

  ————————————————————————————————————————–

 

Jeśli lubicie ręcznie robioną ceramikę, to zdecydowanie powinniście odwiedzić sklep Peweks. Wykonywane tam przedmioty są absolutnie unikalne i jedyne w swoim rodzaju. Już teraz mogę uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić Wam, że niebawem będziecie mogli i u mnie wygrać jedna z tych cacuszek :) Tymczasem mi przyszło przetestować dwa komplety: zestaw do sushi oraz komplet czterech miseczek. Zacznę od tego pierwszego :)

peweks 1
 

Na początek lekcja japońskiego savoir-vivre’u – w Japonii tradycyjnie sushi serwuje się na prostokątnych porcelanowych tacach lub drewnianych, z miłorzębu albo cydru. Porcelanę cechuje minimalizm i ascetyczna forma. W przypadku zestawu który dostałam zachowane zostały tradycyjne formy (co prawda nie podłużne, ale kwadrat to też prostokąt) i minimalizm – brak zbędnych ozdób i upstrzeń. W skład zestawu wchodzi: 2 duże czarne, kwadratowe talerze, 2 turkusowe kwadratowe talerzyki, 2 kwadratowe miseczki i 2 podstawki pod pałeczki. Te ostatnie, zgodnie z japońskim obyczajem służą do tego, by odłożyć na nie pałeczki po skończonym jedzeniu – absolutnie bowiem nie wypada, by pałeczki odkładać na talerz! Miseczki przeznaczone są do maczania sushi w sosie sojowym. Pamiętajcie, by nie zostało w nim ani jedno ziarenko ryżu – w Japonii można zostać za to nawet wyproszonym od stołu! ;)

peweks 2
 

Choć uczyłam się niedawno robić sushi na warsztatach, jeszcze nie miałam okazji przetestować tego zestawu konkretnie pod tym kątem. Mimo to jednak, turkusowe talerzyki wpadły mi w oko tak bardzo, że już zagościły na kilku zdjęciach w formie ozdoby :) Zaskoczyło mnie, że porcelana jest tak leciutka, a mimo to sprawia wrażenie solidnej. Pamiętajcie – jest to ceramika wykonywana ręcznie, wszelkie nierówności i nieregularne kształty nadają jej dodatkowy urok! :)

peweks 3
 

Skoro już o nieregularnych kształtach mowa, to te zdecydowanie posiadają miseczki, które także otrzymałam od sklepu Peweks. Są absolutnie świetne!

peweks 4
 

Na zdjęciach nie da się uzyskać tego efektu, jaki daje kolorowe szkliwo na ich dnie. Już ten jeden element sprawia, że miseczki prezentują się pięknie i aż szkoda coś do nich wkładać, by tej ozdoby nie przykryć.

peweks 5
 

Na szczęście jednak, całe miseczki mają nieregularną formę, więc nawet jeśli coś do nich wsypiemy, wciąż prezentują się bardzo oryginalnie. W przeciwieństwie do zestawu do sushi, miseczki są ciężkie i znacznie grubsze niż talerze.

peweks 6
 

Te miseczki są już u mnie i takich nie dostaniecie, ale w sklepie znajdziecie całą masę innych, oryginalnych przedmiotów. Warto tam zajrzeć! :)

peweks

  ————————————————————————————————————————–

 

And last but not least: przeurocze ptaszki ze sklepu I Hate Design.

ihate 2
 

Otóż te śliczne ptaszory to nic innego jak markery znaczące szklanki lub kieliszki na przyjęciu. W opakowaniu jest ich sześć sztuk – różnią je nie tylko kolory, ale też kształty (więc nawet po ciemku możemy próbować “wymacać” nasz kieliszek ;)), choć te drugie akurat się powtarzają (3 zestawy po 2).

ihate 1
 

Wykonane są z tworzywa sztucznego, dzięki czemu nie musimy się martwić, że jak wpadną nam do szklanki to zmienią smak napoju. Koliberki mają troszkę miękkie dzióbki, ale materiał z jakiego są stworzone raczej nie pozwoli ich za szybko zniszczyć. Reszta jest jednak twarda i wytrzymała.

ihate 3
 

Markery bardzo dobrze trzymają się brzegów szklanki (w przeciwieństwie do często odpadających markerów na przyssawki). W miejscu, w którym się je zaczepia, mają dodatkowy “dzyndzel”, dzięki któremu dopasowują się do grubości szkła. Ptaszki ubarwią każde przyjęcie i z pewnością spodobają się gościom :)

i hate design

  ————————————————————————————————————————–

I tym optymistycznym akcentem kończę odcinek pierwszy. Tych z Was, którzy zastanawiają się, dlaczego nie wystąpiły tu wszystkie produkty, które zapowiadałam, uspokajam – jeszcze się pojawią :)

Serdecznie zachęcam Was do odwiedzania sklepów, kupowania, testowania i koniecznie – dzielenia się swoimi opiniami :) Nie od dziś bowiem wiadomo, że jeśli o kuchnię chodzi to jestem totalną gadżeciarą  i chętnie dowiem się co jeszcze warto mieć pod ręką :)

Testowała gruszka z fartuszka.

  • Dominika

    Podstawka na łyżki i pokrywki bardzo mnie zainrtygowała. Mój mąż ma zwyczaj, paskudny zresztą, do zdejmowania pokrywki z garnka i kładzenia jej prosto na czysty, kuchenny blat. Ja dostaję wtedy szału!!! Chyba się w ten gadżet zaopatrzę.
    Co do innych cudaków kuchennych. To może nie dizajnerskie, ale jakie praktyczne. Dostałam pod choinkę. Przyrząd do wyjmowania gniazdek nasiennych z jabłek. Na ten plan wpadła moja córka, która uwielbia szarlotkę. A ja zawsze męczyłam się z wyjmowaniem nasionek i utyskiwałam pod nosem. Muszę powiedzieć, że odkąd mam ten fajny przyrząd, robię im to ciacho zdecydowanie częściej.
    Na zdjęciu w całej okazałości:
    http://www.e-kuchenne.com.pl/drylownica-do-jablek-cuisipro-p-2329.html

  • Fajne przydasie,podobaja mi sie male miseczki,jednak te dekoracje kolorowe w srodku powinny miec na zewnatrz,badz z boku zeby po napelnieniu jej czyms bylo cokolwiek widac ,talerze tez cudne,pozdrawiam.

  • Monika

    Moje serce zdobył sklep I Hate Design no i oczywiście misy z Peweksu. :) Oj marzy się taka misa – choć pewnie szkoda byłoby mi przy gościach coś do niej wsypać żeby nie zasłonić dna. :)
    Pozdrawiam.

  • prawdziwaczajka

    wg mnie ujawniająca się dekoracja ze szkła na dnie jest miłą niespodzianką i goście nie zwracają uwagi, że właśnie skończyły się orzeszki, tylko jakie piękne dno mają miseczki gospodyni.