ciastka filo z jabłkami, figami i migdałami
Czyszczenia lodówki ciąg dalszy. Znalazłam jabłko, dwie figi, resztkę ciasta filo i końcówkę miodu w słoiku i tak jakoś samo wyszło. Całość wzbogaciłam płatkami migdałów i szczyptą przypraw. I jak wyszło? No tak jak miało! Pysznie i nieco orientalnie! :)
Ciasto filo jest bardzo wdzięczne w przygotowaniu – choć jest cienkie jak bibułka, gdy obchodzimy się z nim właściwie, nie ma prawa się podrzeć ani pokruszyć. Ważne jest by nieużywane ciasto leżało zwinięte w rolę lub przykryte folią – dzięki temu nie wysycha. Dlatego też nie rozwijajcie ciasta, póki nie będziecie mieli przygotowanych wszystkich składników!
Składniki (na około 8 ciastek):
- 8 pasków z ciasta filo o wymiarach ok. 10x30 cm
- 2 świeże figi
- 1 jabłko
- 2 łyżki płynnego miodu
- 4 łyżki płatków migdałów
- 1/2 łyżeczki kardamonu
- 1/2 łyżeczki zmielonych goździków
- ok. 50-80 g masła
Jabłko obieramy i razem z figami kroimy w drobniutką kostkę. Dodajemy posiekane płatki migdałów, miód i przyprawy. Całość dokładnie mieszamy.
Masło rozpuszczamy i studzimy.
Pasek ciasta filo smarujemy przy pomocy pędzelka masłem. Na jeden koniec nakładamy 1 łyżkę farszu z owoców. Róg ciasta zaginamy po skosie, by na końcu paska powstał nam trójkąt. Powstały trójkąt zawijamy ku górze, wzdłuż krawędzi, następnie ponownie po skosie i tak dalej, aż zużyjemy cały pasek ciasta. Gotowy trójkącik układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. W ten sposób przygotowujemy kolejne ciasteczka.
Gdy ciastka będą gotowe ich wierzch smarujemy odrobiną płynnego miodu. Pieczemy w temperaturze 200 stopni przez około 10 minut, aż wierzch ciasteczek się zrumieni i nabierze złoto-brązowego koloru.
Słodkiego chrupania życzy gruszka z fartuszka! :)