bakaliowe wpadki

Głupi ma zawsze szczęście :) Jestem (i moje bakaliowe ciasteczka również) tego żywym przykładem. Długo nie mogłam zdecydować się jaką babkę upiec na święta. W końcu spośród góry przepisów udało mi się wybrać “zwycięzcę”. Ale pech chciał, że zapomniałam pozamykać w zakładkach pozostałych kandydatów. Ponieważ w międzyczasie do komputera podchodziłam kilkukrotnie w sprawach służbowych, pomieszałam, zakręciłam i niechcący scaliłam dwa przepisy w jeden. Gdy ciasto na babkę zaczęło robić się niebezpiecznie gęste musiałam sprawdzić co jest nie tak i tak wyszła na jaw moja głupota ;)

Gar pełen gęstego ciasta, które nie przypominało żadnego z dwóch przepisów, które dorwałam. Co z nim zrobić? Bo babka już z tego nie miała szansy wyjść, a ja nie miałam sumienia wyrzucać takiej góry bakalii, które zużyłam. Zaryzykowałam. Uformowałam z ciasta małe kulki, rozgniotłam widelcem i wstawiłam na blaszce do piekarnika. Bingo! Bakaliowe wpadki okazały się być pysznymi ciasteczkami :)

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;)

bakaliowe wpadki

Składniki:

– 100 g orzechów laskowych

– 100 g orzechów włoskich

– 100 g migdałów

– 300 g mąki

– 300 g masła

– 250 g cukru

– 7 żółtek

Orzechy i migdały bardzo drobno mielimy.

Masło ucieramy z cukrem. Stale miksując dodajemy pojedynczo żółtka oraz zmielone orzechy i mąkę. Z gotowego ciasta formujemy kuleczki, układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, rozgniatamy widelcem i pieczemy około 15 minut w 200 stopniach, aż do uzyskania jasno-brązowego koloru. Wyjmujemy i zostawiamy do ostygnięcia. Przestudzone ciasteczka zdejmujemy z blachy.

Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)