zupa szczawiowa

Szczaw zawsze był dla mnie czymś niezwykłym. Pamiętam moje pierwsze zetknięcie z tą rośliną, gdy będąc z rodzicami gdzieś “wśród traw” tata nagle wyrwał coś z ziemi i podsunął mi, żebym zjadła. To było niesamowite – jak to, tata każe mi jeść trawę? :) Było to szalone i fascynujące (jak dla małego dziecka) doświadczenie. I tak oto szczaw zakorzenił się w moich wspomnieniach.

Zupę szczawiową jadłam w swoim życiu kilka razy – pamiętam to, choć nie pamiętałam zupełnie jej smaku. Dlatego gdy na tegorocznym OFDS na jednym ze stoisk znalazłam słoik z konserwowym szczawiem wiedziałam, że muszę go kupić, choć nie do końca wiedziałam po co. Postanowiłam zaryzykować i całość zrobić na czuja – udało się! Zupa wyszła absolutnie pyszna i sama zjadłam cały garnek (mężczyzna nie dał się przekonać do tego by spróbować – kiedy on w końcu zrozumie ile traci!?). Jeśli macie pod ręką słoiczek szczawiu – zróbcie koniecznie!


zupa szczawiowa
 

Składniki:

- 300 g szczawiu konserwowego w słoiczku

- 1 litr bulionu drobiowego

- 4-5 ziemniaków

- 1 cebula

- 100 ml śmietany 18%

- olej rzepakowy

- jajka na twardo lub w koszulkach

Bulion zagotowujemy. Cebulę drobno siekamy, podsmażamy na odrobinie oleju. Dodajemy do bulionu razem z obranymi i pokrojonymi w kostkę ziemniakami. Dodajemy szczaw, mieszamy, przykrywamy i gotujemy około 20-30 minut (aż ziemniaki będą miękkie). Do przestudzonej zupy dodajemy zahartowaną śmietanę (do śmietany dolewamy kilka łyżek zupy, mieszamy i dopiero wtedy dodajemy do garnka). Całość możemy udekorować jeszcze kilkoma kleksami śmietany. Do każdej porcji zupy dodajemy jajko w koszulce lub ugotowane na twardo.

Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)

  • Wojciech

    Jest szczaw, jeszcze coś z mirabelek prosimy, hehe… :)

    • gruszka

      Wojciechu, z największą przyjemnością, tylko… skąd ja mirabelki wezmę?! :( Muszę się wyprawić na targ, sprawdzić czy mają…

  • Piękny kolore, wygląda bardzo apetycznie :)

  • Uwielbiam szczawiową (jeszcze jak szczawiowy sezon), zapomniałam o niej w tym sezonie, ach zawirowania życiowe… :) Pozdrawiam!

  • Ewa

    Cześć! I jak tam dieta?? Już dawno nic o niej nie pisałaś a ja czekam i czekam (może coś przegapiłam). Jak tam efekty??? Pozdrawiam :)

  • Uwielbiam taką zupkę – u mnie w domu oprócz jajka dodajemy też chrupiące grzanki – wtedy jest to danie kompletne :)