grzane wino
Jeśli jest coś co uwielbiam jesienią to jest to bezkarne rozgrzewanie się grzanym winem :) Uwielbiam! W wersji na szybko (mówcie co chcecie) najlepiej sprawdza się… Grzaniec Galicyjski ;) Ale czasami lubię przygotować grzane wino od postaw, w domu. Trochę czasu zajęło mi, nim znalazłam mój idealny przepis. Próbowałam z winami wytrawnymi i słodkimi, eksperymentowałam z przyprawami i ich ilością, ale ostatecznie, jak zwykle, okazało się, że najprostsze rozwiązania są najlepsze.
Do grzanego wina nie musicie wybierać wina najwyższej jakości – prawdę mówiąc uważam to nawet za marnotrawstwo. Wybierzcie takie, które smakuje całkiem nieźle, ale nie kosztuje fortuny :)
Składniki (na 4 porcje - w teorii ;)):
- butelka półwytrawnego wina
- 5 goździków
- 3 ziarna kardamonu
- 1/2 pomarańczy
- miód (do smaku)
Wino przelewamy do rondelka, dodajemy przyprawy oraz pokrojoną w plastry pomarańczę i podgrzewamy. Do gorącego wina dodajemy miód do smaku (u mnie na butelkę wina przypadają 2 łyżki miodu). Zdejmujemy z ognia, przecedzamy przez sitki i rozlewamy do kubków.
Miłego rozgrzewania się życzy gruszka z fartuszka! :)