zupa kokosowa z kurczakiem

Po warsztatach z Blue Dragonem (o których napiszę w przyszłym tygodniu) wróciłam do domu z walizką (dosłownie) produktów kuchni azjatyckiej. Przyznam, że do tej pory niezbyt często sięgałam po przepisy z tej egzotycznej części kraju. Wydawały mi się nie tylko trudne (jakże się myliłam!), ale też drogie. No ale skoro dostałam taki zestaw produktów, w końcu mogłam zaszaleć! “Chińszczyzną” żywię się już któryś dzień z rzędu i jeszcze mi się nie znudziło, więc bądźcie gotowi na serię przepisów rodem z Azji :) Na pierwszy rzut idzie zupa kokosowa z kurczakiem – mi smakowała baaaardzo! Mój tata zjadł i stwierdził, że “może być”, ale byli też tacy, którzy ze względu na wstręt do kokosa nie byli zachwyceni ;) Ale wydaje mi się, że kuchnią azjatycką i polakami tak już jest – nie da się dogodzić wszystkim.

Zupka wyszła fajna, kremowa, ale jednocześnie lekka i orzeźwiająca, dzięki dodatkowi cytryny. Przedobrzyłam chyba trochę z wcześniejszym gotowaniem kurczaka – dodany w wersji pokrojonej się trochę rozpadł i zupa troszkę wyglądała jakby się zważyła (a tak z pewnością nie było). Myślę, że gotując kurczaka bezpośrednio w zupie będzie lepiej.


zupa kokosowa z kurczakiem


Składniki (na 4 spore porcje):

– 1,5 litra wody

– 2 kostki rosołowe z kurczaka

– 1 pierś z kurczaka

– kawałek świeżego imbiru wielkości orzecha włoskiego

– 1 kawałek trawy cytrynowej w zalewie

– 2 pęczki szczypioru

– 1 puszka mleczka kokosowego

– 2 łyżki soku z cytryny

– 2 łyżki sosu rybnego

– ostra papryka

– sól

– pieprz

Wodę zagotowujemy z kostkami rosołowymi. Imbir obieramy i drobno siekamy, podobnie siekamy trawę cytrynową i połowę szczypiorku. Dodajemy do gotującego się bulionu i gotujemy pod przykryciem przez około godzinę.

Wywar przelewamy przez sito i przelewamy z powrotem do garnka.

Kurczaka kroimy na drobniutkie kawałki i dodajemy do wywaru (ja ugotowałam wcześniej, ale jak pisałam, to nie był najlepszy pomysł :)). Gotujemy aż mięso będzie gotowe, następnie dodajemy mleczko kokosowe, sok z cytryny, sos rybny i gotujemy jeszcze parę minut. Pod koniec gotowania dodajemy pozostały posiekany szczypiorek, przyprawiamy ostrą papryką, pieprzem i solą.

Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)