zupa czosnkowa
Chodziła za mną ta zupa już od kilku ładnych miesięcy. W końcu nadeszła jesień, dopadły mnie pierwsze oznaki przeziębienia i zawinięta w koc chodziłam po domu udając “human-burrito”. Zupa czosnkowa przestałą być jedynie kaprysem, a stała się potrzebą. I ugotowałam. Nie wiem jak Wy, ale ja na swój sposób uwielbiam zapach czosnku. Jeśli jednak nie należycie do tego grona kulinarnych fetyszystów, lepiej sobie odpuście, bo zapach czosnku nie opuści Was tak łatwo ;)
Składniki:
- ok 8 ząbków czosnku
- 1 cebula
- 2 ziemniaki
- 2 l bulionu drobiowego
- 2 łyżki masła
- 50 g wędzonego boczku w plasterkach
- sól
- pieprz
- majeranek
- kilka kromek czerstwego chleba
- oliwa z oliwek
- tarty parmezan
Czosnek kroimy w cieniutkie plasterki. Cebulę kroimy w kostkę. Całość podsmażamy na 2 łyżkach masła. Dodajemy do gotującego się bulionu, razem z obranymi i pokrojonymi w drobną kostkę ziemniakami. Plasterki boczku kroimy w drobne paseczki, podsmażamy na suchej patelni i wraz z wytopionym tłuszczem dodajemy do zupy. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem i majerankiem i gotujemy około 30 minut, aż ziemniaki zmiękną.
Kromki czerstwego pieczywa pozbawiamy skórek, kroimy w drobną kostkę i skrapiamy oliwą z oliwek. Wrzucamy na rozgrzaną patelnię i podsmażamy, aż zrobię się chrupkie i rumiane.
Zupę przekładamy do miseczek, do każdej porcji dodajemy nieco chlebowych grzanek i odrobinę tartego parmezanu.
Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)
-
Wojciech
-
ninna89
-
icookandlook.pl