Zrób prezent kulinarnemu blogerowi!

Dziś będzie nieco inaczej. Dziś będzie o prezentach.

O blogerach kulinarnych mówi się, że są nie tylko zupełnie inna grupą blogerów, ale wręcz ludzi. Trudno się dziwić – większość z nas potrafi wpaść w dziki szał radości na widok starych drzwi od szopy z łuszczącą się farbą (bo one będą TAK PIĘKNIE wyglądać na zdjęciu! <3), zbieramy skrawki materiałów, wstążek i sznurków, notorycznie zjadamy zimne obiady (bo najpierw sesja!), a domownicy za nic nie potrafią zrozumieć po co nam 10 forma do tarty (bo ta jest PROSTOKĄTNA, a tamte nie!). Nasi bliscy nie do końca pojmują nasze blogersko-kulinarne potrzeby, a często rozumieją je wręcz zupełnie opacznie. Postanowiłam więc zrobić mały poradnik dla tych z Was, którzy chcą blogerowi kulinarnemu zrobić prezent, a nie bardzo wiedzą od czego zacząć. Polecam lekturę każdemu bo może się okazać, ze okazja do obdarowania blogera znajdzie się przy najbliższych porządkach w domu czy ogrodzie! :)

Specjalnie na tę okazję wygrzebałam kilka fotek, które pozwolą lepiej zobrazować o czym mówię. Fakt, że są na zdjęciach niech będzie potwierdzeniem tego ile radości mi dają! :)

 

Coś z duszą, czego na pewno nie ma.

532151_597348566943187_1647462234_n

Przeszukaj swoją kuchnię, strych lub pobliski pchli targ. Z pewnością znajdziesz tam masę rzeczy, które Tobie są już nie potrzebne, a blogera zachwycą. Ale uwaga! Postaraj się myśleć jak on! Przedmioty te wcale nie muszą być nowe, lśniące, w komplecie, ani nawet praktyczne (choć nie mówię, że takie być nie mogą). Może to być dziurawy durszlak, emaliowany kubeczek, przypalony rondelek, stare i powykrzywiane sztućce … cokolwiek, co będzie dobrze wyglądało na zdjęciach. Z doświadczenia wiem, że najlepsze są przedmioty stosunkowo małe, w naturalnych i neutralnych kolorach. Osobiście uwielbiam piękne talerze i zdobione sztućce. Zachwycam się naczyniami emaliowanymi, “wiejskimi”, “prl-owymi”. Założę się, że każdej “babcinej” kuchni znalazłabym przynajmniej 10 drobiazgów, które chciałabym zabrać ze sobą do domu :)

 

Drewno, materiał i metal.

10245394_785660104778698_4129913732358698835_n

Nie ma jednego słusznego sposobu na robienie zdjęć kulinarnych, ale jest kilka trików, które sprawdzają się zawsze. Pierwszym z nich jest drewno. Jeśli przejrzycie kilka przykładowych albumów z kulinarnymi zdjęciami na pewno zobaczycie jak pięknie prezentuje się jedzenie na drewnianym tle. To mogą być wspomniane już drzwi od szopy, to mogą być przypadkowo zbite ze sobą deski lub nawet drewniane deski do krojenia. Jeśli przypadkiem akurat rozbieracie drewniany płot obok swojego domu, nim wyrzucicie stare dechy zapytajcie blogera czy mu się nie przydadzą. Daję głowę, że większość nie odmówi :) Podobnie rzecz się ma z materiałami. Kuchenne ręczniki, skrawki kolorowych tkanin, wstążki, sznurki czy nawet resztki worka po ziemniakach – to wszystko doskonale uzupełnia zdjęciowe stylizacje. Dobrze sprawdzają się też dodatki metalowe – począwszy od wymienianych wcześniej sztućców, po np. metalowe obręcze na serwetki czy podkładki pod gorące garnki.

Jako tła do zdjęć oprócz drewna często wykorzystujemy tła winylowe, kamienny płyty i wiele innych rzeczy o ciekawej fakturze, kolorze i wzorze. Wiem, że możesz dziwnie się czuć dając w prezencie jedną gresową płytkę, ale my już będziemy wiedzieli co z nią zrobić ;)

 

Książki.

10455307_815645395113502_2585190170798396641_n

Kucharskie, kulinarne, o jedzeniu, o jego fotografowaniu, o ozdabianiu, wyrabianiu… o wszystkim co się jedzenia tyczy. Kategorie są trzy: pierwsza to książki praktyczne, bogate w wiedzę, z których garściami można czerpać i podciągać swoje kulinarne umiejętności; druga to książki piękne z mnóstwem wspaniałych fotografii – takie jedzeniowe albumy; trzecia to książki-ciekawostki, wyszperane na pchlim targu, na strychu, w babcinej biblioteczce. Te ostatnie uwielbiam ze względu na historie jakie ze sobą niosą :)

61245_526129670731744_521258154_n

 

Sprzęt kuchenny.

1508077_735560279788681_2129725430_n

To zadanie akurat nie jest najłatwiejsze. Należy się bowiem dobrze zorientować co bloger już ma i czego potrzebuje. Jeśli np. ma już robota kuchennego może okazać się, że znacznie przydatniejsze będą dla niego dodatkowe przystawki niż nowa machina. Ta zasada jednak nie sprawdza się, jeśli akurat chcecie podarować KitchenAida komuś, kto go jeszcze nie ma. Zazwyczaj każdy z blogerów chętnie odstawi swój stary wysłużony sprzęt na rzecz lśniącego Kiciusia (pamiętajcie jednak by zapytać o wymarzony kolor!) :)

Z dużym prawdopodobieństwem wasz kulinarny bloger ma już większość potrzebnego mu do życia sprzętu. Jeśli planujecie kupić foremkę do ciasta, to zapomnijcie o tych w standardowych rozmiarach i kształtach. Kupcie np. bardzo malutką lub w ciekawym kształcie tudzież kolorze, EWENTUALNIE możecie kupić taką samą, ale zajebiście dobrej jakości. Najczęściej jednak najlepiej sprawdzają się rzeczy oryginalne i niepowtarzalne.

W zależności od kulinarnego stopnia zaawansowania blogera może się okazać, że fajnym prezentem byłaby np. maszynka do makaronu, palnik do creme brule czy syfon (wszystkich trzech aktualnie nie mam, a bardzo bym chciała ;)) – zwykle są to rzeczy, na które samemu trochę żal kasy, bo rozsądek bierze górę (w końcu ile razy w roku przypalę coś palnikiem?!), ale jak już trafi w nasze ręce to na pewno zrobimy z nich użytek :D Generalnie w tym przypadku bardzo często potwierdza się zasada, że najlepsze prezenty to te, których człowiek sobie sam nie kupi :)

 

Smaki domowe i zza oceanu.

999008_630886966922680_1201054302_n

Domowej roboty przetwory? Własnoręcznie robione wędliny? Świeżo pieczone ciasto? BIORĘ! Cokolwiek co stworzyłeś własnym rękami, z przepisu swojego, matki, babci lub kochanki, całkowicie nowe połączenia smaków albo receptury przekazywane z pokolenia na pokolenie. Nie ważne co. Ważne, że tego sama nie kupię w sklepie. Jeśli przy tym zaskoczysz mnie smakiem, którego jeszcze nie znam, tym lepiej <3

1897695_843287799015928_8524640686973726840_n

A gdybyś przypadkiem wyjeżdżał na wycieczkę, to nie zapomnij przywieźć mi czegoś smacznego. Jakieś słodkie cudactwo z USA, nieznana mi dotąd przyprawa z Indii albo wędzona ryba z Mazur – będę zachwycona! :)

 

Bony, kupony, karty.

W ostateczności, jeśli pomysłu Ci brak znajdź: dowolny sklep z designerskimi rzeczami (jak nie wiesz gdzie szukać to zajrzyj tu)/ restaurację w której dają dobrze zjeść / kursy gotowania* (niepotrzebne skreślić, ale po co cokolwiek skreślać), wyłóż gotówkę i podaruj blogerowi bon. On już na pewno sobie wybierze tam coś, co go ucieszy :)

 

A na co na pewno byś nie wpadł?

10009905_777918385552870_7955148789011229226_n

 

Dodatkowo dorzucę kilka rzeczy, które mi w moim blogerskim świecie pomagają (lub pomagałyby gdybym miała), a Ty pewnie byś na nie nie wpadł. Oto one:

– tablicowa farba

– zestawy stempelków

– winylowe tła fotograficzne

– słoje i słoiczki

– wszelkiego rodzaju gadżety do DIY (od materiałów po narzędzia)

– … opłacony grafik i informatyk którego można wykorzystywać przy wszelkich pracach na blogu ;)

– i najważniejsze na koniec: TWOJE ZAANGAŻOWANIE, KOMENTARZE I REKOMENDACJE U TWOICH ZNAJOMYCH. Wierzcie lub nie, ale nie ma nic cenniejszego! :)

 

UWAGA, UWAGA! Jest jednak kilka rzeczy, których za żadne skarby nie powinno kupować się blogerowi, bez wcześniejszej konsultacji z nim. Tak jak zawodowemu alpiniście laik nie kupi butów do wspinaczki, tak blogerowi niektórych rzeczny też nie należy w ciemno kupować. Jeśli planujecie kupić:

– garnki

– noże

– sprzęt AGD (wyjątkiem może być wspomniany już Kiciuś, ale warto skonsultować choćby kolor)

– sprzęt fotograficzny

zawsze skonsultujcie wcześniej decyzję z obdarowywanym blogerem :)

Dorzucilibyście coś do tej listy? :D

  • Genialna lista. Masz absolutną rację – potrzebuję wszystkiego – od desek do płotu do nowych form na tarty.

    Dzisiaj oglądałam palnik (krem brulee!) i maszynkę do robienia makaronu (domowe lasagne!). Żałuję, że mam urodziny dopiero w czerwcu, chyba będę musiała w końcu sama sobie zrobić prezent.;)

    • gruszka

      Ja czekam do marca ;) Dobrze, że po drodze przychodzi Święty Mikołaj ;) A o skarbach ze strychu dowiaduję się najczęściej dopiero po tym, jak ich właściciel zadecydował o ich wyrzuceniu, dlatego postanowiłam wyprzedzić fakty ;)

      • Czas zrobić sobie prezent z okazji takiego wpisu! :)
        Będzie brulee z czerwonymi pomarańczami, lawendą, będzie dużo palenia cukru.;)

  • gin

    Creme brulee z czerwonymi pomarańczami i lawendą? Ależ mi teraz narobiłaś apetytu…
    Ja dzisiaj będę układać listę prezentów, więc Twój post bardzo mi się przyda :)

  • Doskonały wpis. Lista imponująca i całkowicie się z nią zgadzam. Chętnie udostępnię dalej :) Brakuje mi tylko chętnego do obdarowania mnie Kiciusiem hihi.
    Ściskam Ilona

  • dariozka91

    jest dokładnie tak jak napisałaś, ja już właśnie dzisiaj poinformowałam Świętego jaką dokładnie wagę kuchenną potrzebuję i o jakiej maszynce do makaronu marzę :D

  • Patryk Beszterda

    Super post kazdemu z nas gadzetów nigdy nie dość

  • Pati252

    Gdyby kogoś interesowały takie drewniane podkłady pod zdjęcia to polecam coś takiego:
    http://allegro.pl/tlo-fotograficzne-deski-zielony-ciemny-dab-i6011671501.html#thumb/8
    Sama mam podobne i jestem bardzo zadowolona, a myślę, że i na prezent by się świetnie nadały :)