walentynkowy tort od e-torty.pl
Ponoć sekretem udanego związku jest to, by lubić różne słodycze – dzięki temu nikt nic nikomu nie podkrada i nie podbiera i wszyscy są szczęśliwi :) I w sumie by się zgadzało. On ma swoje żelki, ja mam swoje chałwy. On ma lody owocowe, ja czekoladowe. Wszystko pod kontrolą. Problem zaczyna się, gdy mamy współdzielić… tort. No bo jak to zrobić, żeby dogodzić i jemu – miłośnikowi lekkich, śmietanowych tortów z galaretką i owocami, i mi – pasjonatce ciężkich, maślanych kremów z dużą ilością czekolady, orzechów i chrupiących dodatków? Wydawało się, że się nie da. Ale takie właśnie wyzwanie postawiłam przed firmą e-torty.pl, robiącą torty na zamówienie, gdy zapytali mnie, czy mogą uraczyć mnie i Mężczyznę walentynkową niespodzianką :) “Jasne, ale to nie będzie takie proste” – uprzedziłam. A potem usiadłam i czekałam co też wyczarują :)
I wyczarowali!
Po otwarciu pudełka zobaczyłam śliczny torcik w kształcie serduszka, zdecydowanie pokazujący która połowa jest czyja – jego udekorowana malinami, moja cukierkami w stylu Ferrero Roche. Wierzch nie zdradzał wiele więcej – całość pokryta była błyszczącym, malinowym żelem i gdy zaczęłam robić zdjęcia, jeszcze nie miałam pojęcia, że środki też są zupełnie różne!
Obie części powstały na bazie biszkoptu – jego był “naturalny”, mój czekoladowy. Połówka Mężczyzny wypełniona była zgodnie z jego preferencjami – lekkim malinowym musem na śmietanie i owocami. Słodycz była idealnie wyważona, a konsystencja przyjemnie lekka :) Mimo, że to jego część, sama chętnie też się tą stroną zajadałam :) Mężczyzna oczywiście stwierdził, że jego strona lepsza, ale ja musiałabym się mocno zastanowić, która była smaczniejsza – obie były genialne :)
Moja część za to świetnie wpisała się w moje gusta – gęsty, czekoladowy krem i coś chrupiącego (nie mam pojęcia co, ale coś pysznego!) w środku – ponoć była to jakaś mieszanka ciasteczek, orzechów i czekolady :) Ta część zdecydowanie była bardziej sycąca i słodka, ale nie przeraźliwie – po kawałku człowiek musi zrobić sobie przerwę, ale zjedzenie kawałka do końca nie stanowi problemu :) Czekolada świetnie współgrała z malinowym wierzchem i całość tworzyła zgraną kompozycję.
Mówią, że jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził, ale okazuje się że e-torty.pl poradziły sobie z wyzwaniem doskonale! :) Choć sama chętnie piekę własne torty, wiem już, że jeśli kiedyś zabraknie mi czasu i będę musiała pokusić się o gotowe rozwiązanie, z przyjemnością skorzystam z ich oferty – nie dość że pysznie, to jeszcze dostarczone pod same drzwi :) Jestem pewna że i Wy znajdziecie u nich coś dla siebie :)
Ps. Zdążycie jeszcze zamówić coś słodkiego na Walentynki! <3