truskawkowa princessa

Truskawkowa princessa – to ciasto zdecydowanie lepiej smakuje, niż wygląda! :) To moja wariacja na temat popularnego ciasta “prince polo”. Prawdopodobnie w tym sezonie to ostatnie (bądź jedno z ostatnich) ciast z truskawkami, gdyż na targu pojawiły się porzeczki, agrest i jagody – pora trochę poszaleć z innymi owocami :)

Niemniej zachęcam do spróbowania “princessy” – jest dość lekkie i przez bitą śmietanę w składzie przypomina bardziej deser niż ciasto. I rozpływa się w ustach :) Zachęcam, by wafelków i czekolady nie kroić zbyt drobno – będzie wyraźniej czuć ich smak.

 

truskawkowa princessa

Składniki:

– biszkopty na spód

– 600 ml kremówki

– 2 śmietan-fixy

– 2 łyżki cukru pudru

– 400 g truskawek

– 2 mleczne princessy maxi

– 50 g mlecznej czekolady

– 1 galaretka truskawkowa

Galaretkę przygotowujemy według opisu z opakowania i odstawiamy do ostygnięcia. Dno tortownicy wykładamy biszkoptami (dziury pomiędzy nimi zatykamy drobniejszymi kawałkami biszkoptów).

Truskawki myjemy i kroimy na drobne kawałeczki. Czekoladę i princessy siekamy.

Śmietanę lekko ubijamy, dodajemy śmietan-fixy i cukier puder i następnie ubijamy na sztywno. Do śmietany dodajemy truskawki, princessy i czekoladę i delikatnie mieszamy do połączenia składników. Gotową masę wykładamy na blaszkę i wkładamy do lodówki do zastygnięcia.

Na stężałą masę wylewamy zimną galaretkę i ponownie chłodzimy do całkowitego ścięcia.

Smacznego życzy gruszka z fartuszka!