the cake is a lie czyli rocznicowy tort dla fana gry Portal

The cake is a lie. Ojej, od czego zacząć?!

Chyba od tego, że wczoraj obchodziłam z moim mężczyzną 7 rocznicę! <3 Nie mogę uwierzyć, że to już 7 lat jak jesteśmy razem. Z tej okazji chciałam oczywiście przygotować dla niego coś wyjątkowego, ale długo nie mogłam wymyślić co to może być. W końcu na coś wpadłam.

On nie jest typowym “gamerem”. Nie przesiaduje przed konsolą każdego wieczoru, nie kupuje na potęgę nowych gier. Ma jednak kilka, które lubi bardziej i jedną z nich jest gra Portal. Pewnie nigdy nie wpadłabym na to, by wykorzystać ten cyfrowy świat gdyby nie… jedno, małe serduszko na portalowym “companion cube” :) I jakoś ruszyło lawiną.

Companion cube stał się rocznicową kartką, legandarny już “cake” który był kłamstwem stał się całkiem prawdziwy, a kilka innych symboli z gry wskoczyło na t-shirt w formie nadruku. A całość miał spajać monolog własnoręcznie stworzonej GlaDOS – tu jednak nie poszło mi zbyt dobrze ;)

Na szczęście tort nadrobił wszystkie niedoskonałości :) Przyznacie chyba sami, że robi wrażenie? :)


tort portal - cake is a lie

Składniki:

na biszkopt:

– 5 jajek

– 1 szklanka cukru

– 2 szklanki mąki

– 1 łyżeczka proszku do pieczenia

na krem śmietanowy:

– 700 ml śmietanki 36%

– 3 śmietan-fixy

– 150 g białej czekolady

– 70 ml mleka

na krem wiśniowy:

– 300 g wiśni do deserów (sprzedawane w zalewie w słoikach)

– 50 ml wiśniówki

– 150 ml zalewy z wiśni

– 2 łyżki cukru

– 2 łyżki skrobi kukurydzanej

– 1 łyżeczka aromatu waniliowego

dodatkowo:

– 100 g mlecznej czekolady

– 25 ml wiśniówki

– 25 ml zalewy z wiśni

Oddzielamy białka od żółtek. Do żółtek dodajemy proszek do pieczenia i roztrzepujemy widelcem. Odstawiamy.

Białka ubijamy na sztywno dodając stopniowo cukier. Białka dodajemy do żółtek i mieszamy razem.

Stopniowo dodajemy przesianą mąkę i miksujemy do połączenia składników.

Pieczemy około 30 minut w temperaturze 180 stopni. Zostawiamy w formie do wystygnięcia.

Gdy biszkopt wystygnie przekrawamy go na 3 blaty.

W kąpieli wodnej rozpuszczamy białą czekoladę z dodatkiem mleka. Mieszamy, aż czekolada się roztopi i połączy z mlekiem. Odstawiamy do wystygnięcia.

W tym czasie śmietanę ubijamy na sztywno na niskich obrotach (wtedy śmietana się nie napowietrza i jest sztywniejsza). Dodajemy śmietan fixy i wlewamy przestudzoną czekoladę. Miksujemy, aż się połączą i odstawiamy do lodówki.

Wszystkie składniki na polewę wiśniową za wyjątkiem wiśni wrzucamy do rondelka i podgrzewamy, stale mieszając, aż masa zacznie przypominać kisiel. Zdejmujemy z ognia, dodajemy wiśnie i odstawiamy do ostygnięcia.

25 ml wiśniówki mieszamy z 25 ml zalewy z wiśni i takim syropem nasączamy biszkoptowe blaty.

Ustawiamy pierwszy blat na talerzu do tortu (ważne – inaczej później tortu nie przeniesiemy ;)). Na środek nakładamy połowę masy wiśniowej, rozsmarowujemy delikatnie, zostawiając po bokach nieco miejsca (pod ciężarem kolejnych blatów troszkę się wszystko rozgniecie i rozpłynie na boki). Na wierzch wykładamy około 1/4 masy (może ciut mniej) śmietanowej. Przykrywamy kolejnym blatem i powtarzamy proces. Ostatni blat kładziemy na górze nasączoną częścią do dołu.

Pozostałą masę śmietanową rozsmarowujemy na wierzchu tortu i po bokach, zostawiając trochę do dekoracji.

Czekoladę mleczną trzemy na tarce o grubych oczkach i gotowymi wiórkami obsypujemy wierzch i boki tortu (po bokach pomagałam sobie łopatką).

Dekorujemy resztą masy śmietanowej i wiśniami.

Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)