tarta – zapiekanka farmerska i “Agricola”

W moim recenzowaniu planszówek był tak długi przestój, że aż wstyd! Przepisy od dawna leżą gotowe do publikacji, ale ciągle brakowało czasu, na testowanie gier. W końcu po paru miesiącach prób udało nam się zasiąść do Agricoli, którą otrzymałam od firmy Rebel.pl. Prawdę mówiąc niezwykle pomocny okazał się tu być fakt, że dwoje z czterech graczy Agricolę świetnie znało i dzięki nim mogliśmy pominąć etap czytania bardzo (bardzo) (na prawdę bardzo, bardzo) długiej instrukcji. Mechanika w gruncie rzeczy okazała się być prosta i intuicyjna, ale muszę przyznać, że drobny druczek na tych kilkunastu stronach instrukcji potrafi skutecznie odstraszyć.

DSC_0189

Cieszę się jednak, że w końcu udało nam się zagrać. Agricola to klasyka planszówek. Prawdę mówiąc gdzieś z tyłu głowy tli mi się wspomnienie, że nawet już kiedyś w nią grałam, ale było to tak dawno, że nie jestem w stanie sobie tego przypomnieć.

DSC_0190

W grze wcielamy się w farmera, którego zadaniem jest poprowadzenie gospodarstwa w taki sposób, by dobrze prosperowało i nikt z członków rodziny nie zaznał głodu. Orzemy pola, siejemy zboże, pieczemy chleby, hodujemy zwierzątka, rozmnażamy się :) Z rolnikami jest jednak tak, że to bardzo spokojni ludzie, nie wadzą nikomu, każdy sobie rzepkę skrobie – tak więc całą rozgrywkę “ciułamy” dla siebie. To bardzo spokojna gra, w której trudno się pokłócić (ewentualne elementy negatywnej interakcji pojawiają się na wybranych kartach, może się więc zdarzyć, że podczas rozgrywki nie będzie ich wcale), tak więc świetna jest do rodzinnych rozgrywek.

DSC_0191

Agricola posiada też uproszczony nieco wariant “familijny”, który świetnie sprawdzi się dla początkujących lub po prostu dla młodszych graczy, którzy mogą mieć problem ze spamiętaniem mnogości elementów (gra zalecana jest dla graczy powyżej 12 lat).

DSC_0200

Wśród elementów gry znajdziemy m.in. dwustronne plansze (główne oraz plansze dla każdego gracza), drewniane znaczniki zasobów oraz członków rodziny, drewniane figurki zwierząt (moje ulubione <3 są absolutnie urocze!) oraz obór, żetony domostw oraz żetony żywności, 360 kart z różnymi właściwościami, a także notesik do podliczania punktów (bardzo przydatny, bo do policzenia jest wiele elementów). Całość wydana jest doskonale! Grafiki są bardzo estetyczne i przyjemne dla oka, jakość materiałów też jest najwyższa.

DSC_0196

 

Jest to także rodzaj gry, który nie nudzi się tak łatwo – grube talie kart z akcjami specjalnymi potrafią skutecznie zróżnicować poszczególne rozgrywki. To ważne, gdyż Agricola do tanich gier nie należy – dobrze więc wiedzieć, że nie znudzi się po trzech podejściach :) Zdecydowanie Agricola to dobrze zainwestowane pieniądze.

DSC_0201

Agricolę z całą pewnością mogę polecić wszystkim, którzy szukają jednej gry na długi czas, niedzielnym graczom, którzy po planszówki sięgają sporadycznie oraz graczom rodzinnym (to gra dla graczy od 12 do 112 lat). Nie uświadczycie w niej ogromnych emocji i negatywnej interakcji, a jedynie prostą, sympatyczną i czystą rozrywkę. Daję jej mocne 8/10 :)

DSC_0198

Skoro gra rodzinna, to i przekąska powinna być rodzinna. A skoro jesteśmy na wsi, to świetnie sprawdzi się zapiekanka farmerska, lecz w nieco odpimpowanym wydaniu – zielonym i na kruchym spodzie :)

tarta inspirowana zapiekanką pasterską

Składniki:
Na spód:
- 180 g mąki pszennej
- 70 g mąki krupczatki
- 120 g zimnego masła
- 1 łyżka kwaśnej śmietany 12%
- 1 żółtko
- 50 ml zimnej wody

Na farsz:
- 300 g wołowego mięsa mielonego
- 150 ml bulionu wołowego
- 1 marchewka
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- 2 łyżki sosu worcestershire
- 1 łyżka świeżego tymianku
- sól
- pieprz
- olej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej

Na wierzch:
- 250 g ziemniaków
- 200 g zielonego groszku mrożonego
- 2 łyżki tartego parmezanu
- 1 łyżka kwaśnej śmietany
- gałka muszkatołowa
- sól
- pieprz

Składniki na ciasto zagniatamy (w razie konieczności dodajemy więcej wody lub mąki). Zawijamy w folię spożywczą i chłodzimy przez godzinę.

W międzyczasie na rozgrzaną patelnię wlewamy olej, wrzucamy posiekaną cebulę i czosnek, podsmażamy do zezłocenia. Dodajemy startą na grubych oczkach marchew i smażymy około 5 minut. Warzywa zdejmujemy z ognia i przekładamy do miski.

Na tą samą patelnię wrzucamy mięso, podsmażamy, aż zmieni kolor. Mięso podlewamy bulionem, dodajemy warzywa, posiekany tymianek, koncentrat pomidorowy, sos worcesteshire oraz sól i pieprz do smaku. Całość dusimy na małym ogniu około 20 minut. Mąkę ziemniaczaną mieszamy z odrobiną wody (żeby powstała zawiesina), a następnie dodajemy do mięsnego farszu i całość, stale mieszając gotujemy jeszcze przez chwilę.

Ziemniaki i groszek gotujemy w osobnych garnkach do miękkości. Odcedzamy, a następnie robimy z nich puree. Dodajemy kwaśną śmietanę i całość przecieramy przez sito, żeby nie było grudek. Na koniec dodajemy parmezan oraz gałkę muszkatołową, sól i pieprz do smaku.

Schłodzone ciasto wyjmujemy z lodówki, rozwałkowujemy na grubość ok 5 mm i wykładamy ciastem spód blachy do tarty. Wyrównujemy brzegi, nakłuwamy ciasto widelcem i podpiekamy spód w temperaturze 200 stopni przez około 10-15 minut. Na podpieczony spód wykładamy mięsny farsz, wygładzamy wierzch. Puree z groszku i ziemniaków przekładamy do rękawa cukierniczego i na wierzchu tarty robimy rozetki (jeśli nie macie rękawa cukierniczego, nakładajcie puree małymi porcjami na wierzch, a następnie ostrożnie rozprowadźcie je po całej zapiekance).

Całość pieczemy około 20-30 minut w temperaturze 200 stopni (aż puree na wierzchu zacznie się rumienić). Podajemy na ciepło.

Pysznej gry życzy gruszka z fartuszka!

  • Wiola W.

    Wygląda pysznie! <3
    Ja bardzo chcę się zabrać za klasyczny Shepherd's Pie (albo Cottage Pie), a jak już go zrobię, to z pewnością wypróbuję Twój przepis. :-)