tarta z tuńczykiem

Nie jestem zbyt dobra w tartach. Dlatego, gdy kilka miesięcy temu zachciało mi się tarty z tuńczykiem dłuuuugo zbierałam się by ją zrobić. Przez skórę czułam, że znowu coś pójdzie nie tak i po prostu nie wyjdzie. Moje zaskoczenie mieszało się z ogromną radością, gdy wyjęłam tartę z piekarnika i spróbowałam pierwszy kawałek – było pysznie! :) I może pora przestać wierzyć w to przekleństwo, że tarty to nie moja rzecz? :)


tarta z tuńczykiem
 

Składniki (na blaszkę o wymiarach ok 20 cm):

Na ciasto:
- 250 g mąki
- 120 g masła
- 1 łyżeczka soli
- 50 ml wody
- 1 jajko

Na farsz:
- 2 puszki tuńczyka w sosie własnym, w kawałkach
- 100 ml śmietany 30%
- 3 łyżki kukurydzy
- 1 cebula
- 2 żółtka
- 1 mozzarella
- 30 g sera ementaler
- garść pomidorków koktajlowych
- 1 łyżka musztardy
- pieprz
- sól
- 1 łyżeczka majeranku

Składniki na ciasto zagniatamy razem, aż do uzyskania jednolitej masy. Ciasto zawijamy w folię spożywczą i chłodzimy w lodówce.

W międzyczasie cebulę kroimy w piórka, podsmażamy na odrobinie oleju na złoty kolor. Zdejmujemy patelnię z ognia, dodajemy odsączonego z zalewy tuńczyka i kukurydzę i całość mieszamy razem.

W dużej misce mieszamy ze sobą kremówkę, żółtka i musztardę.

Oba sery trzemy na tarce i mieszamy razem. Odkładamy 1/4 na bok, pozostały ser dodajemy do masy jajecznej. Dodajemy tuńczyka, kukurydzę i cebulę i całość mieszamy razem. Przyprawiamy solą, pieprzem i majerankiem.

Ciasto wyjmujemy z lodówki, rozwałkowujemy na grubość ok. 5 mm i wykładamy nim formę do tarty, w taki sposób by nachodziło na brzegi. Nadmiar ciasta odkrawamy. Ciasto nakłuwamy w kilku miejscach widelcem i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, na około 20 minut (ciasto powinno się ładnie zrumienić, jeśli trzeba trzymamy ciasto w piekarniku nieco dłużej).

Na podpieczony spód nakładamy farsz. Całość posypujemy resztą startego sera. Pomidorki kroimy w plasterki i układamy je na wierzchu tarty. Tartę ponownie wkładamy do piekarnika na kolejne 30-40 minut, aż wierzch sera się spiecze, nabierając złoto-brązowego koloru.

Smacznego życzy gruszka z fartuszka!

  • ja bym bardzo chciała robić tarty, ale nie mogę znaleźć blaszki ani naczynia odpowiedniego wielkością do mojego małego piekarnika. Skąd masz taką małą blaszką? :D

    • gruszka

      Ojej, mam ją od tak dawna, że już nie pamiętam. Ale małe blaszki na tarty widziałam np. w sklepach TKmaxx – polecam tam zajrzeć :)

  • Wygląda przeapetycznie!

  • świetna tarta, bardzo smacznie wygląda:)

  • Taka mała “pizza” z rybką smaczne :)

  • Apetycznie wygląda. Ewidentnie odczarowała rzucony na Ciebie urok anty-tartowy. ;)