smażona pierś z kaczki z sosem z aronii i czerwonego wina
Długo zastanawiałam się czym uraczyć jurorów na zbliżającym się finale Bloger Chefa, ale w końcu wymyśliłam. Mam nadzieję, że wstrzelę się w gusta smakowe (i wysmażeniowe). Osobiście jestem fanką mięsa “well done”, w restauracjach natomiast w zaparte idą, że ma być bardziej “rare” więc ostatecznie celuję w coś pośrodku. Mam nadzieję, że wszystko się uda! Finał już za niecałe 3 tygodnie, więc pamiętajcie by trzymać za mnie mocno kciuki. A tym czasem możecie przetestować i podzielić się ze mną ewentualnymi radami ;)
Składniki (na 4 porcje):
– 2 duże piersi z kaczki ze skórą
– 250 g konfitury z aronii
– 150 ml czerwonego wina wytrawnego
– 350 g mączystych ziemniaków
– 1 dymka
– 1 jajko
– 2 łyżki bułki tartej
– pęczek świeżego tymianku
– sól
– pieprz
– 1 łyżka cukru (około)
– olej rzepakowy
Piersi kaczki umyć i osuszyć. Skórę naciąć w drobną kratkę, w taki sposób by nie naruszyć mięsa.
Kilka gałązek tymianku drobno posiekać, zalać kilkoma łyżkami oleju, dodać sól i pieprz. Natrzeć kaczkę i odstawić.
Konfiturę zalać winem, dodać cukru do smaku i na małym ogniu redukować aż zgęstnieje.
W międzyczasie ziemniaki obrać i zetrzeć na grubych oczkach. Odcisnąć mocno nadmiar wody. Posiekać dymkę i tymianek, wymieszać z ziemniakami, dodać sól i pieprz. Dodać jajko i bułkę tartą.
Kaczkę smażyć na małym ogniu od strony skóry, aż się ładnie przyrumieni, a tłuszcz się wytopi (około 15 minut). Odwrócić szczypcami (nie należy wbijać w mięso widelca), smażyć jeszcze około 5 minut. Zdjąć z ognia, przykryć pokrywką i pozwolić kaczce “dojść”.
Na patelni rozgrzać odrobinę oleju rzepakowego. Nakładać masę ziemniaczaną i rozsmarować na patelni na niewielkie placuszki. Podsmażyć na rumiano z obu stron.
Placki nałożyć na talerze. Kaczkę pokroić w plasterki i rozłożyć na placku. Udekorować sosem aroniowym i gałązką tymianku.
Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)