ryba po grecku

Ryba po grecki – kto powiedział, że można jeść ją tylko w święta? Tak prawdę mówiąc na wigilijnym stole zazwyczaj jest na stole tyle pyszności, że ryba po grecku nie jest na mojej liście priorytetów do zjedzenia ;) Ale czasami zaczynam tęsknić za tym smakiem, tak jak to było ostatnio. Więc na moim stole zagościła ryba po grecku.
Ryba po grecku, w wersji jaką ją znamy wcale nie ma swoich korzeni w Grecji, choć prawdopodobnie jej pierwowzorem była popularna w Grecji ryba pieczona na blasze, przykryta pomidorowym sosem z warzywami. Stąd też może pochodzić jej nazwa, choć wymysł przykrycia ryby marchewką jest czysto polski. Podobnie jak pierogi ruskie ;)

Przyznam, że ryba po grecku, to jedyna potrawa, w której toleruję takie ilości pietruszki i selera – dwóch warzyw, których nie znoszę. Tu zaskakująco dobrze smakują, choć prawda jest taka, że warzyw w rybie po grecku jest moim zdaniem zawsze za dużo i gdy wszyscy wybiorą już spomiędzy marchewkowych wiórków filety, zostaje tylko miska pełna gotowanych jarzyn. Dlatego ja polecam zastosować trochę zaburzone proporcje miedzy rybą a warzywami :)


ryba po grecku
Składniki:

– 800 g fileta z białej ryby (u mnie filety z mintaja Frosta)

– 2 duże marchewki

– 1 duża pietruszka

– 1/2 małego selera

– 1 cebula

– 100 ml przecieru pomidorowego

– 2 liście laurowe

– 2 kulki ziela angielskiego

– olej rzepakowy

– sól

– pieprz

– mąka do obtoczenia ryby

Jeśli mamy rybę mrożoną, filety rozmrażamy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Oprószamy solą i pieprzem.

Marchew, pietruszkę i seler trzemy na tarce na średnich oczkach. Wkładamy do garnka, zalewamy wodą tak, by ledwie przykrywała warzywa, wrzucamy liście laurowe i ziele angielskie i gotujemy do miękkości.

Cebulę siekamy. Na patelni rozgrzewamy olej i podsmażamy cebulę. Przy pomocy łyżki cedzakowej wyjmujemy warzywa z wody i przekładamy na patelnię. Smażymy razem z cebulą przez parę minut.

Z wody w której gotowały się warzywa odlewamy pół szklanki, dodajemy przecier pomidorowy, mieszamy i wlewamy na patelnię. Łączymy z warzywami i podgrzewamy, aż zaczną się gotować. Przyprawiamy solą i pieprzem. Zdejmujemy z ognia.

Na drugiej patelni rozgrzewamy olej. Kawałki ryby obtaczamy w mące i kładziemy na patelnię. Smażymy z dwóch stron, aż filety się ładnie przyrumienią.

Rybę układamy w płaskim naczyniu i przykrywamy warstwą warzyw. Można podawać zarówno na ciepło jak i na zimno.

Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)

 

  • A ja uwielbiam wymienione przez Ciebie warzywa, więc dobrze zrobiona ryba po grecku to mój smak! Musze przyznać, że Twoja wygląda świetnie. Czasem zalana jest warzywna papka i to juz nie jest to. Twoja propozycja prezentuje sie świetnie!

  • Mam podobne odczucia do tego dania – za gotowaną marchewką nie przepadam, za pietruszką to już w ogóle w żadnej postaci, ale tu mi nie przeszkadza. Chociaż i tak zawsze nakładam sobie glównie rybę, a warzyw minimalnie. Pozdrawiam!

  • Ja nigdy nie daję ani selera ani pietruszki. U mnie jest tylko marchewka i cebula. A sama ryba po grecku to jedno z moich ulubionych dań na Swięta. Mogę ją jeść dosłownie kilogramami. :)

  • ja mogę ją jeść na okrągło!

  • cudowna rybka:) kocham ją w takim wydaniu:D

  • Wyszło pyysznie!!! Ukradłam! :)