rollsy z tortilli
Nienawidzę nie mieć czasu. To znaczy oczywiście, nudzić też się nie lubię, ale to zdarza mi się wyjątkowo rzadko. Natomiast brak czasu jest u mnie nagminny, zwłaszcza ostatnio. I żeby ten brak czasu wiązał się jeszcze z jakimiś ekscytującymi przygodami, wyjazdami czy nawet i remontem w domu! Ale nie. To w kółko praca, praca, praca. Jak nie jedna, to druga. Jak nie druga, to trzecia. Ech, żeby z tego prowadzenia bloga faktycznie dało się tak wyżyć, jak trąbią o tym wszystkie media dookoła! Już dawno zajęłabym się blogowaniem na cały etat i byłabym znacznie szczęśliwszym człowiekiem. Tymczasem kicha – bloga ciut ostatnio zaniedbałam, bo pracować trzeba, a słońce zachodzi wcześnie i na wieczorne sesje zdjęciowe póki co nie ma szans. Może kiedyś się dorobię studia żeby pstrykać foty przy lampach, ale jak na razie polegam tylko i wyłącznie nie świetle dziennym. A że “winter is comming” to i światła coraz mniej.
Dość marudzenia jednak. Skoro już dorwałam się i do bloga i do kuchni (bo w tej ostatnio również niezbyt często bywam :( ) to postanowiłam w końcu zrobić coś co chciałam wrzucić na bloga już kilka miesięcy temu. Problem jednak w tym, że jest to raczej imprezowa przekąska i znów powtarza się problem światła, a co gorsza – wygłodniałych gości ;) Ponieważ jednak robi się ją błyskawicznie, zafundowałam sobie tym razem imprezę z samego rana :) Te rollsy dość dobrze przypominają te, które możecie znać z pizzy hut – stamtąd też czerpałam inspirację :)
Składniki (z jednej tortilli wychodzi około 5-6 roladek):
- 5 tortilli
- 5 plastrów szynki gotowanej
- 1/2 szklanki tartego sera ementaler
- 1/2 szklanki tartej żółtej mozzarelli
- 1/2 szklanki jogurtu naturalnego
- 1 łyżka musztardy francuskiej
- 1 łyżeczka musztardy rosyjskiej
- sól
Blachę wykładamy papierem do pieczenia lub folią aluminiową. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni.
Jogurt mieszamy z musztardami, przyprawiamy solą do smaku. Oba sery mieszamy razem.
Każdy płat tortilli smarujemy cienką warstwą sosu. Na wierzchu układamy plaster szynki i całość posypujemy serami. Tortillę rolujemy (warto przed zawinięciem schować brzegi tortilli do środka - jak w krokietach) i układamy na blasze (łączeniem do dołu, by tortilla nie rozwijała się w trakcie pieczenia).
Wkładamy do piekarnika na około 5-10 minut. Wyjmujemy, gdy tortilla zacznie się rumienić, a ser w środku będzie się topić. Roladki kroimy na kawałki, w każdy kawałek wbijamy wykałaczkę. Podajemy z pozostałym sosem jogurtowo-musztardowym, jako dip.
Smacznego, życzy gruszka z fartuszka! :)