pulled pork czyli odrywana wieprzowina

Pierwszy raz na przepis na odrywaną wieprzowinę, czyli tzw. pulled pork trafiłam gdy zgłaszałam się do konkursu BlogerChef (półfinał kuchni amerykańskiej). Mój mężczyzna patrząc mi przez ramie niemalże się obślinił (ja zresztą również) i obwieścił, że mam koniecznie zrobić. Nie mogłam się nie zgodzić, bo sama miałam na to danie ogromną ochotę. Był jednak jeden szkopuł – pulled pork choć banalnie proste w przygotowaniu i praktycznie nie wymaga żadnych umiejętności kulinarnych jest strasznie czasochłonne. W wielu przepisach mięso marynuje się cały dzień, a piecze kolejne 12 godzin (!). Ja zrobiłam wersję przyspieszoną: marynowałam mięso przez noc, a następnie piekłam około 5 godzin. Na całe szczęście wystarczyło, a efekt był piorunujący! :) Żałuję, że robiłam wersję testową (z pół kilograma), następnym razem w piekarniku wyląduje co najmniej 4 razy tyle! :D

Jeśli chodzi o dobór przypraw, to właściwie “sky is the limit”. Możecie stworzyć własne mieszanki, pod własny gust. Ja postawiłam na smaki bbq – bo na taką wieprzowinę miałam właśnie ochotę i prawdę mówiąc wydała mi się najbardziej amerykańska ;)


pulled pork czyli odrywana wieprzowina
  

Składniki:

- 0,5 kg łopatki wieprzowej

- 5 łyżek brązowego cukru

- 1 łyżka słodkiej papryki

- 1 łyżeczka ostrej papryki

- 1 łyżka soli

- 1 łyżeczka pieprzu

- 2 łyżki dobrego sosu BBQ (u mnie HP BBQ - moim zdaniem najlepszy!)

W miseczce łączymy wszystkie składniki marynaty. Mięso nacieramy dokładnie i wkładamy do naczynia żaroodpornego. Zawijamy w folię spożywczą i wstawiamy na przynajmniej noc do lodówki (warto na dłużej).

Następnego dnia piekarnik rozgrzewamy do 140 stopni. Naczynie z mięsem przykrywamy folią aluminiową i wkładamy do piekarnika na co najmniej 5 godzin (również można na dłużej - można też zmniejszyć temperaturę do 100-120 stopni i trzymać w piekarniku nawet 12 godzin!). Po upieczeniu zdejmujemy folię i pozwalamy mięsu odpocząć przez kilkanaście minut. Mięso powinno byś bardzo delikatne i poruszone widelcem praktycznie się "listkować" (nie mam pojęcia jak to fachowo się nazywa) :)

Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)

  • Pysznie wygląda. Chyba nie ma osoby, która nie lubiłaby takiego mięska :)

  • Czyli misja zrealizowana!

  • Agnieszka 6582

    robiłam dziś na obiad pulled pork, wyszło rewelacyjnie, wszystko zjedzone, dziecko talerz lizało, więcej takich przepisów