pralinki z kremem earl grey

Kombinuję i kombinuję ostatnio. Co chwilę wpadam na nowe pomysły – jedne mniej, inne bardziej genialne. Ten na szczęście należał do tych drugich :) Jako ambasadorka marki Dilmah co rusz próbuję wymyślać nowe przysmaki z dodatkiem herbaty. Niestety z daniami wytrawnymi idzie mi tak sobie, ale za to słodkości wychodzą mi wprost wybornie :) Ponieważ jednak jak wspomniałam, przepis jest mocno kombinowany trudno mi pisać o proporcjach. Są trochę “na oko”, trochę dopasowane do moich miniaturowych foremek – wyszło mi z nich kilkanaście czekoladek, ale nie krępujcie się, śmiało róbcie więcej, bo pralinki z kremem earl grey znikają błyskawicznie :)

pralinki z kremem earl grey

Składniki:

– 100 g mlecznej czekolady

– 1 torebka herbaty Dilmah Earl Grey

– 30 g białej czekolady

– 30-50 ml wrzątku

– 1/2 łyżeczki żelatyny

W kąpieli wodnej lub w mikrofalówce rozpuszczamy 2/3 mlecznej czekolady. Roztopioną czekoladą smarujemy wnętrze foremek na pralinki – dno i ścianki (mi w wypełnieniu foremek-gwiazdek pomogła wykałaczka). Foremkę wstawiamy do zamrażalnika.

W tym czasie we wrzątku rozpuszczamy żelatynę, wrzucamy białą czekoladę, mieszamy szybko, aż się rozpuści i na końcu dodajemy torebkę herbaty. Odstawiamy do przestudzenia. Torebkę herbaty wyciągamy po paru minutach i pilnujemy by masa lekko zgęstniała, ale dalej miała płynną konsystencję.

Z zamrażalnika wyciągamy formę do pralinek i napełniamy wnętrze czekoladki, zostawiając troszkę miejsca na przykrycie pralinek spodnią warstwą czekolady. Ponownie wstawiamy do zamrażalnika.

Po paru minutach rozpuszczamy pozostałą czekoladę, wyjmujemy pralinki i wypełniamy foremkę do pełna czekoladą. Ponownie wstawiamy do zamrażalnika. Po paru minutach czekoladki są gotowe do jedzenia :) Jeśli jakimś cudem nie zostaną zjedzone od razu – przechowujemy w lodówce.

Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)