placki z jabłkami

Jeśli chodzi o placki z jabłkami to dochodzi u mnie do swego rodzaju paradoksu. Ci z Was, którzy pokusili się o zajrzenie do zakładki “o mnie” wiedzą, że jako jedyna potrawa zasłużyły na wymienienie jej tam. Placki z jabłkami uwielbiam i absolutnie nie potrafię się im oprzeć. Ale jednocześnie jest to danie, które robię niezwykle rzadko, co nie do końca potrafię racjonalnie wytłumaczyć – roboty przy nich nie ma aż tak dużo, składniki są zwykle pod ręką, nie są bardziej kaloryczne od przeciętnego obiadu w mojej kuchni… A jednak kojarzą mi się jakoś odświętne i rozpustnie :) Może dlatego, że ilekroć je robię zastanawiam się czy podać je z grubą warstwą cukru pudru, waniliowymi lodami czy polewą czekoladową…? ;) Nie wiem. W każdym razie po placki z jabłkami sięgam najczęściej w dwóch sytuacjach: gdy jestem smutna lub gdy nadchodzi jesienna melancholia.

Od kilku ostatnich dni jestem trochę niemrawa – zdrowie płata figle i nie do końca potrafię stwierdzić czy jestem zdrowa czy chora, roboty dużo, nad głową wisi jeszcze zaliczenie jednego projektu, za chwilę trzeba będzie znowu poświęcać weekendy na szkołę… i stało się. Jesienna melancholia mnie dopadła. A skoro tak, to musiałam zrobić placki z jabłkami…


placki z jabłkami

Składniki:

– 3 jajka

– 200 g mąki

– 1 szklanka mleka

– 2 łyżki cukru pudru + opcjonalnie więcej do posypania

– 4 jabłka (lepsze będą te kruche, ale trzeba uważać, by nie połamały się w gęstym cieście)

– 1 łyżeczka przyprawy do szarlotki (lub 1/2 łyżeczki cynamonu)

– olej rzepakowy do smażenia

Mąkę, cukier puder i przyprawę do szarlotki przesiewamy do miski. Dodajemy jajka i mleko. Mieszamy, starając się pozostawić jak najmniej grudek. Odstawiamy, by ciasto “odpoczęło”.

Jabłka obieramy, kroimy na plastry w poprzek. Ze środków plastrów wycinamy resztki ogryzka. Wrzucamy do gotowego ciasta.

Na patelni rozgrzewamy olej (dość dużo) i nakładamy plastry ciasta zamoczone w cieście. Smażymy z dwóch stron, aż nabiorą złocistego koloru.

Podajemy posypane cukrem pudrem.

Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)