pieczone warzywa z dodatkiem whisky i cynamonu

No i stało się. Nadszedł grudzień. Jak na złość w Poznaniu wraz z grudniem przyszedł pierwszy śnieg. Patrzę więc, jak za oknem śnieżynki rozpuszczają się w sekundę po tym jak dotknęły jeszcze zbyt ciepłej, listopadowej ziemi i ze smutkiem myślę o tym, że ziemia choćby nie wiem jak chciała się oprzeć, to w końcu schowa się pod mroźną, białą kołderką. Ta. Kołderką… Nigdy do końca nie rozumiałam dlaczego to zimne paskudztwo, które spada z nieba było kojarzone z czymś tak cudownie ciepłym i milusim jak kołderka. Kołderka drodzy państwo, to jest to coś, spod czego nie chce się wychodzić o poranku, widząc za oknem że świat nabrał monochromatycznych barw…

Nie lubię zimy. Nigdy nie lubiłam i prawdopodobnie też nigdy nie polubię. Jedyne co w zimie lubię to picie grzanego wina w górskim schronisku i fakt, że powietrze wszędzie pachnie cynamonem <3 Trudno się dziwić że tak pachnie, skoro już od października do późnego lutego zwykłam dodawać cynamon oraz inne korzenne przyprawy gdzie tylko się da. Dlaczego by więc nie upiec z nimi warzyw…? A żeby zimę znosić jeszcze lepiej, polecam dodać do nich też kapkę whisky ;) Przepis na co dzień i od święta – polecam szczególnie jako dodatek do bożonarodzeniowego obiadu! :)

pieczone warzywa z whisky i cynamonem

  • 400 g marchewek "baby"
  • 300 g batatów
  • 300 g brukselki
  • 100 ml whisky
  • 2 łyżki syropu klonowego
  • 4 łyżki oleju z orzechów laskowych
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1/4 łyżeczki pieprzu
  • 5 łyżek granatu
  • 1 łyżka natki pietruszki

Marchewki myjemy. Batata obieramy i kroimy w dużą kostkę. Brukselki przekrawamy na pół.

Whisky, syrop klonowy, olej oraz przyprawy mieszamy razem. Dodajemy do warzyw.

Warzywa wraz z sosem przekładamy do naczynia żaroodopornego. Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 1 godzinę, mieszając od czasu do czasu. Gdy warzywa zmiękną i się przyrumienią, wyjmujemy je z piekarnika.

Podajemy udekorowane granatem oraz posiekaną natką pietruszki.

Udanego grudnia życzy gruszka z fartuszka! :)