pieczone donuty z cynamonem

Znacie sklep ScandiShop? Mieliście okazję poznać go przy okazji ostatniego odcinka “Design, że palce lizać“. Oprócz przedmiotów, które przedstawiłam Wam w poprzednim odcinku, dostałam od nich coś jeszcze – ogromny słój na ciasteczka. Dokładnie ten, który widzicie na zdjęciu :) Słój dostałam wraz z zadaniem: miałam zaproponować karnawałowe ciastka, które dobrze będą się w tym słoju prezentować. Zadanie było o tyle trudne, że słój jest… no na prawdę duży :) Dlatego postanowiłam, że ciastka też muszą być duże. A jak karnawał to… pączki! A jakże. Rolę moich słoiczkowych ciasteczek pełniły więc pieczone donuty w cukrowo-cynamonowej otoczce.

Donuty wyszły pyszne. Zamknięte w słoiku pod szczelną pokrywką zachowały świeżość  jeszcze przez kolejnych kilka dni. Całe szczęście, bo donutów wyszło mi 12 – trudno zjeść tyle na raz :) Byście jednak dobrze wyobrazili sobie wielkość słoika od ScandiShop zdradzę Wam, że 12 donutów to zaledwie połowa jego pojemności ;)


pieczone donuty z cynamonem

Składniki (na 12 dużych lub 18 mniejszych donutów):

- 1 jajko
- 200 ml mleka
- 50 g cukru - 1 opakowanie (7g) suchych drożdży
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 400 g mąki
- 100 g masła

Na cukrową posypkę:
- 100 g masła
- 200 g szklanka drobnego cukru
- 2 łyżki cynamonu

Ubijamy jajko z cukrem. Mleko podgrzewamy do około 50 stopni, mieszamy z drożdżami, solą i cukrem waniliowym. Mieszankę dodajemy do ubitych jajek i całość miksujemy razem. Stale miksując dodajemy połowę mąki, następnie dodajemy masło, a gdy składniki się połączą, na koniec dodajemy pozostałą mąkę (ja w międzyczasie zmieniłam końcówkę do ubijania na hak do zagniatania ciasta). Całość zagniatamy, aż ciasto stanie się elastyczne i nie będzie kleić się do rąk.

Dużą miskę smarujemy odrobiną masła, przekładamy do niej ciasto, przykrywamy bawełnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około godzinę. Gdy ciasto wyrośnie, wyjmujemy je z miski.

Jeśli używamy formy do donutów, z wyrośniętego ciasta formujemy niewielkie wałeczki i układamy je wewnątrz foremek. Dzięki foremce donuty będą miały ładniejszy kształt, ale można je piec także bez foremki. Jeśli nie mamy formy, rozwałkowujemy ciasto, wykrawamy przy pomocy szklanki kółka, a następnie wewnątrz nich, mniejszą szklanką (lub kieliszkiem) wykrawamy środek (należy pamiętać, że donuty będą rosły w trakcie pieczenia, dlatego wykrojony środek powinien być dużo większy niż planujemy by był po upieczeniu). Wykrojone donuty układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

Donuty pieczemy około 12 minut w temperaturze 200 stopni.

W międzyczasie przygotowujemy cukrową posypkę. Cukier łączymy z cynamonem. Masło rozpuszczamy i studzimy.

Upieczone donuty studzimy na kratce. Przestudzone moczymy w maśle, a następnie w cukrze z cynamonem i odstawiamy do całkowitego wystygnięcia.

Pysznego karnawału życzy gruszka z fartuszka!

  • Wyglądają pysznie! Chociaż faktycznie trudno zapełnić chyba taki słój. Jedyne, co przychodzi mi do głowy to jeszcze biscotti, można zrobić dużo i przez długi czas nadają się do spożycia:)

  • pysznie wyglądają:) mniam:D

  • Asik

    Przepis wydaje się być bardzo łatwy więc zrobię je dzisiaj :) Ale zamiast posypki mam ochotę na lukier malinowy ( do zwykłego lukru dodam kilka rozmrożonych malin). Już mi ślinka cieknie :D

  • Jako, że wszystkie kupione wczoraj pączki okazały się beznadziejne… jutrzejsza sobota będzie pod znakiem Twoich donutów. Ciekawa jestem smaku… Dam znać jak wyszły :) Pozdrawiam, Agata.