panierowany camembert i konfitura z truskawek z szałwią i czerwonym pieprzem
Moje konfiturowe szaleństwo rozpoczęło się na dobre. Czuję, że to będzie wspaniały rok dla mojej spiżarni! Póki co porobiłam partie testowe po kilka słoiczków i jestem na etapie testowania. Truskawkowa konfitura z szałwią i czerwonym pieprzem okazała się być doskonałym dodatkiem do serów! Jest słodka, ale wyraźna pieprzowa nuta dodaje jej charakteru. Dlaczego czerwony pieprz a nie czarny? Nie chodzi bynajmniej o kolorystykę, lecz o jego dojrzałość – czerwony pieprz jest mniej ostry, więc nie dominuje w smaku. Możecie oczywiście również stosować ją jako smarowidło do kanapek, ale ja zdecydowanie wolę ją w eleganckim połączeniu z panierowanym camembertem podawanym na ciepło :)

Składniki (na 2 porcje):
na konfiturę:
- 250 g truskawek
- 2 łyżki cukru
- 1 łyżeczka ziaren czerwonego pieprzu
- kilka listków świeżej szałwii
na panierowany ser:
- 2 krążki camemberta
- 1 jajko
- sól
- pieprz
- bułka tarta
- olej do smażenia
Truskawki myjemy odszypułkowujemy i wrzucamy na patelnię. Dodajemy cukier, pieprz i posiekane liście szałwii i podsmażamy na małym ogniu, aż truskawki puszczą sok i całość nabierze konsystencji konfitury.
Jajko roztrzepujemy widelcem, dodajemy sól i pieprz. Moczymy w nim camembert, a następnie obtaczamy w bułce tartej. Smażymy na niewielkim ogniu, na grubej warstwie oleju z obu stron, do zrumienienia (pamiętajcie, by do odwracania sera używać łopatki lub szczypców, nie wbijajcie w niego widelca!). Gdy camembert zrobi się miękki, zdejmujemy z ognia.
Podajemy z przygotowaną konfiturą (lub jeśli nie robiliśmy konfitury - z gotową żurawiną).
Smacznego życzy gruszka z fartuszka!