pancakes z makiem i limonkowym sosem
Uwielbiam leniwe, sobotnie poranki. Dni, w których nigdzie się nie spieszę, mogę wszystko, ale nic nie muszę, a zakupy same przyjeżdżają pod drzwi :) Wtedy zwykle jeszcze w piżamie grasuję po kuchni i przygotowuję najlepsze śniadania. Takie, na które nie mam czasu w tygodniu. Ponieważ takie dni zdarzają się rzadko, mogę się wtedy nieco porozpieszczać, tak jak dziś.
Limonkowy sos na bazie limonkowego curdu jest przyjemnie kwaskowaty. Jego kwaśność łagodzi nieco jogurt oraz delikatne i puszyste pancake’ki. Sosu wychodzi nieco więcej niż przewiduje to porcja pancake’ów, ale z pewnością się nie zmarnuje :) Można wyjadać go łyżeczką wprost ze słoiczka!
Składniki (na 3 porcje):
Na sos:
- 1 limonka
- 1 jajko
- 30 g masła
- 40 g cukru
- 150-200 g jogurtu greckiego
- opcjonalnie zielony barwnik
Na pancakes:
- 250 ml mleka
- 1,5 szklanki mąki
- 1 łyżka cukru
- 3 łyżki rozpuszczonego masła
- 1 jajko
- 1/4 łyżeczki soli
- 3 łyżki maku
- 3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
Limonkę szorujemy w gorącej wodzie. Ścieramy z niej skórkę, wyciskamy sok. Łączymy składniki z jajkiem oraz cukrem w misce, którą następnie ustawiamy na garnku z gotującą się wodą (tak, by dno miski nie dotykało wody). Nieustannie mieszając przy pomocy trzepaczki podgrzewamy na niewielkim ogniu. Gdy masa zrobi się gorąca, zaczynamy stopniowo dodawać masło. Każdorazowo przed dodaniem następnego kawałka mieszamy i czekamy, aż poprzedni kawałek się rozpuści. Gdy dodamy całe masło podgrzewamy sos jeszcze przez chwilę, stale mieszając, aż się zagęści.
Gęsty sos zdejmujemy z ognia. Studzimy, a następnie dodajemy do smaku jogurt. Jeśli chcemy uzyskać limonkowy kolor dodajemy odrobinę barwnika spożywczego.
W międzyczasie, gdy sos się studzi mieszamy dokładnie w misce wszystkie składniki na pancakes. Odstawiamy ciasto na około 15 minut.
Po tym czasie rozgrzewamy patelnię, smarujemy odrobiną (!) oleju i smażymy placuszki z obu stron, aż nabiorą ładnego, brązowego koloru.
Usmażone pancakes podajemy z sosem limonkowym.
Jak najwięcej leniwych dni i pysznych śniadań życzy gruszka z fartuszka! :)