orzechowa tarta z makiem i jabłkami

Och, co za dzień! Od samego rana wszystko szło nie tak jak trzeba. Bałam się, że ta tarta nie tylko nie zasłuży na to, by trafić na bloga, ale wręcz istniała obawa, że wyląduje w koszu :( A wszystko dlatego, że zapomniałam do ciasta dodać cukru… To była tylko jedna z wielu dzisiejszych pomyłek. Od rana próbowałam zgasić światło pilotem do telewizora, nóż zamiast do zlewu wrzuciłam do kuchni, a zamiast zajrzeć do piekarnika, żeby podejrzeć piekące się ciasto, zajrzałam do zamrażarki… mogłabym tak jeszcze trochę nawymieniać, bo ten dzień to było samo zło!

Na szczęście mam szybką reakcję. Jak tylko spróbowałam niedosłodzonej kruszonki, natychmiast zrobiłam miodowy syrop i nasączyłam nim wierzch tarty. Udało się! Ciasto uratowane! Słodki farsz i wierzch równoważą niezbyt słodki spód. Podam Wam przepis uwzględniający moją pomyłkę, jednak z niewielkim dodatkiem cukru do ciasta. Jeśli jednak chcecie zrobić tak, jak było w głównym zamyśle, dodajcie do ciasta o 70 g cukru więcej i pomińcie miodowy syrop, którym polewa się ciasto na końcu.

Ciacho jest bardzo sycący – kawałek który widzicie na zdjęciu jest zdecydowanie zbyt duży “na raz”. Dlatego ta stosunkowo niezbyt duża tarta spokojnie wystarczy dla sporej rodziny :) Ja moją też planuję się podzielić, bo sami jej nie damy rady zjeść :)

orzechowa tarta z makiem i jabłkami

Składniki na blachę o średnicy 25 cm:

Na ciasto:
180 g orzechów laskowych
180 g mąki
40 g cukru
2 żółtka
180 g masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia (u mnie Winiary)

Na masę:
300 g maku
100 g masła
100 g płynnego miodu
1/4 szklanki kandyzowanej skórki pomarańczy
1/2 szklanki rodzynek
100 ml rumu
2 jabłka
2 jajka
2 czubate łyżki mąki

Dodatkowo: 1/2 szklanki miodu

Orzechy laskowe mielimy na mączkę, łączymy z pozostałymi składnikami i zagniatamy ciasto. 3/4 ciasta rozwałkowujemy i wykładamy na spód blachy do tarty. Wyrównujemy brzegi. Blachę wyklejoną ciastem wkładamy na 20 minut do zamrażarki.

Pozostałe ciasto zawijamy w folię i również wkładamy do zamrażarki.

Gdy ciasto się chłodzi, przekładamy mak do miski, zalewamy wrzątkiem i odstawiamy. Rodzynki zalewamy rumem.

Schłodzony spód pieczemy około 20 minut w temperaturze 170 stopni. Studzimy.

Namoczony mak odcedzamy i odciskamy z nadmiaru wody i mielimy dwukrotnie w maszynce do mięsa na drobnym sitku. Do zmielonego maku dodajemy płynny miód i roztopione masło. Mieszamy. Dodajemy namoczone i odsączone z nadmiaru rumu rodzynki i kandyzowaną skórkę z pomarańczy. Do masy dodajemy żółtka i mąkę. Całość mieszamy razem.

Jabłka wraz ze skórką trzemy na tartce o dużych oczkach i dodajemy do masy.

Białka ubijamy na sztywną pianę i łączymy z pozostałymi składnikami masy.

Masę makową wykładamy na podpieczony spód i wyrównujemy.

Pozostałe ciasto trzemy na tarce i tak przygotowaną kruszonką posypujemy wierzch ciasta. Pieczemy około 50 minut w temperaturze 170 stopni.

Pozostały miód podgrzewamy, by miał bardzo płynną konsystencję. Polewamy nim wierzch gorącego ciasta. Ciasto odstawiamy do ostygnięcia. 

 

  • karmel-itka.blogspot.com

    bardzo smakowicie wygląda!

  • gin

    Mmm, wygląda smakowicie :)
    Czasem zdarzają się takie dni – trzeba zacisnąć zęby i liczyć na to, że kolejny będzie lepszy :)