O pierniczkach, grzanym winie i tym, że pomaganie jest na propsie, a przyjaciele są złotem

Zwykle nie jestem fanką noworocznych postanowień, co zresztą wielokrotnie w różnych miejscach podkreślałam. Od zeszłego roku trochę się to zmieniło, bo wtedy też postanowiłam sobie, że to będzie niezwykły, intensywny i owocny rok i o dziwo (dla odmiany) tym razem postanowienie udało mi się wypełnić. Poszło mi to tak dobrze, że już w październiku dostałam zadyszki od tej intensywności i zamarzyło mi się zwolnić tempo (niestety z drugim postanowieniem, że pod koniec roku będę gibka i wiotka jak łania na polanie nie poszło mi tak dobrze).

W tym roku mam więc dwa nowe postanowienia, zupełnie z innej beczki.

  • Pierwsze jest takie, żeby bardziej dbać o moich przyjaciół bo (jak się zaraz przekonacie) są totalnie genialni, najlepsi i najfajniejsi <3
  • Drugie – by robić więcej dobra. Być milszym dla ludzi i więcej dawać od siebie.

I ledwo sobie te dwa nowe postanowienia wymyśliłam, szybko nadarzyła się okazja, by wdrożyć je w życie jeszcze w tym roku. No to co, nie będę przecież czekać jak ten łoś do sylwestra, nie? :)

W moje ręce wpadł mail z informacją o tym, że Stowarzyszenie Mali Bracia Ubogich potrzebuje wsparcia, w nagłośnieniu super akcji “Podaruj Wigilię”. W dużym skrócie chodzi o to, że Stowarzyszenie organizuje wigilijną kolację dla 300 samotnych, starszych osób – takich, które normalnie te święta spędziliby sami, nie mając z kim przełamać się opłatkiem ani nie mając dla kogo założyć świątecznego sweterka z bałwankiem. A przecież (szczególnie w Święta) nikt nie powinien być sam! Kolacje Wigilijne odbędą się w Warszawie, Poznaniu i Lublinie. I choć wolontariusze działają bezpłatnie, to jednak przygotowanie kolacji dla 300 osób, to jednak nie małe wyzwanie (także finansowe). Ale co to dla nas, nie? Pomożecie? Pomożemy!

Pomóc można na przykład tak, że się da pieniążka. Pieniążki wpłacać można na konto fundacji i wszystkie potrzebne informacje znajdziecie tutaj. Już 50 zł to kolacja i prezent dla jednej starszej osoby. Ale jak nie macie tyle, to możecie dać mniej. Może to być 20, 10, a nawet 1 zł – grosz do grosza i się uzbiera! Nie ma czegoś takiego że “dam za mało i będzie siara”! Choćbyście mieli wpłacić i złotówkę, to zróbcie to!

Mi jednak zachciało się dorzucić do puli coś więcej, coś od serca. Dlatego rzuciłam przyjaciołom hasło, a oni tłumnie zjawili się pod moimi drzwiami! Po co? Na wspólne pierniczkowanie! :D

W ruch poszła mąką, miód i korzenne przyprawy, a robot kuchenny pod nadzorem Ady uwijał się pięknie, wyrabiając kolejne partie ciasta. (przepis znajdziecie tutaj – najlepsze pierniczki świata!)

ciasto

Panowie zgromadzili się przy stoisku wałkująco-wycinającym i w ich rękach było, by w rozgrzanym piekarniku nie było zastojów – kolejne partie wjeżdżały i wyjeżdżały, a po domu roznosił się cudny zapach pieczonych pierników (oraz grzanego wina i kakao z marshmallow – w końcu czymś trzeba było dodawać sobie energii do pracy! Nie zabrakło też gruszkowo(yay!)-cynamonowej nalewki przyniesionej przez Damiana) :)

wycinanie-1

pierniczki

grzane-wino-1

Trzeci stolik uginał się od ilości kolorowych posypek, lukru i bakalii. W końcu zadaniem naszym jest im te święta porządnie osłodzić! :) I choć z naszym talentem do zdobień bywało różnie, to kreatywności nie brakowało :) I tak oto w kilka godzin intensywnej produkcji powstało tyle pierniczków, że już ich nie miałam gdzie odkładać…

linia-produkcyjna

dekor-3 dekor-2 dekor-1

Dla moich dzielnych elfów przygotowałam małe puszki, by zabrali pierniczki ze sobą i w świat nieśli dobrą nowinę o cudownej akcji jaką jest Podaruj Wigilie, a resztę zapakowałam do puszek sporo większych, przewiązałam kokardą i lada moment wysyłam je w świat – do seniorów! :)

To wspólne pierniczkowanie było dla mnie wyjątkowe – to bardzo fajne uczucie przekonać się, że otaczasz się dobrymi ludźmi o wielkich sercach, którzy chętnie rzucają się do pomocy, a przy tym wnoszą do Twojego domu mnóstwo uśmiechu, radości i miłości. W ten sposób jeszcze mocniej poczułam, że akcja Podaruj Wigilię ma sens!

love

wesolych-swiat

Wszyscy mamy nadzieję, że będą im smakować i ten drobny gest z naszej strony umili im nieco tą wyjątkową noc w roku. Trzymając kciuki za to by mieli udane Święta Was też proszę – otwórzcie serca i dorzućcie coś od siebie! <3

Ps. Jeśli ja Was jeszcze nie przekonałam, może przekona Was bardzo wzruszający i chwytający za serce spot promujący akcję…

ps. Na koniec chciałabym jeszcze osobiście podziękować tym słodkim mordkom, które widzicie na zdjęciach za zaangażowanie! (kolejność przypadkowa) Wiktorze, Aniu, Przemku, Klaudyno, Filipie, Kasiu, Alu, Grzesiu, Ado, Damianie, Olgo, Martyno, Barcie – dziękuję Wam ogromnie, jesteście najlepsi! <3