naleśniki z wiśniami i kawowym karmelem

Bywają dni, kiedy budzę się w ewidentnie złym humorze i nie mam pojęcia dlaczego. Pewnie dlatego, że jestem kobietą i my po prostu czasem tak mamy. Taka sytuacja jest o tyle nieszczęśliwa, że skoro nie znam przyczyny złego nastroju, zwykle nie bardzo wiem jak mam go sobie poprawić. W takich sytuacjach zawsze jednym z kroków jest zrobienie czegoś pysznego do jedzenia. Nie zawsze działa, ale akurat dziś podziałało idealnie. Kurcze, no bo mogłoby nie? Tylko spójrzcie na to zdjęcie! Gorące naleśniki, gorące nadzienie i gorący kawowy karmel – ta kombinacja umili każdy podły, zimowy dzień :)

naleśniki z wiśniami i kawowym karmelem

Składniki:

Na naleśniki:

  • 2 jajka
  • 2 szklanki mąki
  • 2,5-3 szklanki mleka
  • 1 płaska łyżeczka soli
  • olej do smażenia

Na nadzienie wiśniowe:

  • słoik wiśni w zalewie
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • cukier do smaku

Na kawowy karmel:

  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 łyżka kawy rozpuszczalnej
  • 200 ml śmietanki 30%
  • 1 czubata łyżka masła

Składniki na ciasto miksujemy razem, aż pozbędziemy się grudek. Odstawiamy na bok, by ciasto odpoczęło.

Do rondelka wlewamy śmietankę. Dodajemy kawę i podgrzewamy na małym ogniu, aż kawa się rozpuści.

Na suchą patelnię wsypujemy cukier i podgrzewamy (nie mieszamy), aż cukier się rozpuści. Do rozpuszczonego cukru dodajemy masło, mieszamy, aż się rozpuści, a następnie stopniowo dolewamy kawową śmietankę. Mieszamy, aż składniki dokładnie się połączą.

Wiśnie przelewamy do garnka. Dodajemy cukier i mąkę ziemniaczaną. Podgrzewamy, aż mikstura zgęstnieje i nabierze konsystencji kisielu.

Naleśniki smażymy na natłuszczonej patelni. Każdego naleśnika przekładamy gorącymi wiśniami i polewamy kawowym karmelem.

Jak najmniej podłych dni i jak najwięcej słodyczy w życiu życzy gruszka z fartuszka!

  • Monika

    Droga Gruszko!
    alez kusisz! Toz to jest taaakie apetyczne, ze az slinka kapie na klawiature;) W ten sposob juz drugiego dnia postu zlamalam sobie dana obietnice, ze nic slodkiego. Ale jak zobaczylam te wisnie takie ociekajace (mlask) a ten karmel kawowy – sama wymyslilas? (mlask, mlask).
    O! skad tu tyle papierkow po snickersach??? No po prostu sie nie moge powstrzymac, chociaz wcale dzisiaj nie mam podlego nastroju… Przeciez juz wiosna sie budzi i dzien juz dluzszy i zielonosc sie niesmialo pokazuje.
    Nie moge Cie pozdrowic bo mam slinotok;)))
    Monika