musztardowe placuszki z serem

Gdy w domu brakuje pieczywa, a ani pogoda, ani wczesna godzina nie sprzyja wyprawie do sklepu, budzi się kreatywność. Potrzeba matką wynalazku. Zwykle okazuje się wtedy, że z tych kilku składników, które zalegają w lodówce da się wyczarować coś nie tylko “zjadliwego” ale wręcz całkiem smacznego. Jestem na etapie, w którym muszę przeprowadzić w lodówce czystkę i pokończyć zaczęte słoiki z kaparami i oliwkami, pootwierane chutneye i dżemy, napoczęte sery i resztki wędlin. Dlatego też nie robię większych zakupów i słoik po słoiku, ser po serze kończę wszystko co zaczęłam, mając nadzieję uniknąć wyrzucania większych ilości jedzenia (nie znoszę wyrzucać!). I tak oto powstały musztardowe placuszki z serem. Gdybym miała trochę więcej czasu i energii z rana, pewnie sos także przygotowałabym samodzielnie. Tym razem zadowoliłam się jednak kupnym sosem czosnkowym (oj wstyd). Na mój gust do placków pasowały by także inne sosy i pasty jak np. pesto. Ja brałam akurat to co pod ręką.


musztardowe placuszki z serem
  

Składniki (na około 7 małych placuszków):

- 50 g sera Philadelphia

- 2-3 łyżki tartego sera typu parmezan

- 1 łyżka musztardy

- 1 jajko

- 2 łyżki mąki

- 2 łyżki oleju

- 2 łyżki mleka

- sól

- pieprz

Oba sery mieszamy z jajkiem i musztardą na jednolitą masę. Dodajemy mąkę, olej i mleko i mieszamy do połączenia składników. Masa będzie dość gęsta, ale wciąż lekko płynna (nie grudkowata). Przyprawiamy do smaku. Smażymy na suchej patelni teflonowej (ewentualnie delikatnie posmarowanej pędzelkiem olejem, żeby teflon się nie niszczył) - najpierw obsmażamy lekko z jednej strony, gdy zetnie się na tyle by móc placuszka odwrócić, przewracam go na drugą stronę i dociskamy łopatką do patelni. Gdy lekko się przyrumieni, ponownie odwracamy na pierwszą stronę, by obsmażyć jeszcze ciasto, które wypłynęło po bokach, po dociśnięciu placuszka. Placuszki trzeba docisnąć na patelni, ponieważ inaczej nie dosmażą się nam w środku, natomiast gęsta konsystencja ciasta nie pozwala na dokładne rozsmarowanie ich przy kładzeniu na patelnię :)

Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)