miodowe panini
Pogoda pod psem trwa, więc postanowiłam jakoś osłodzić sobie ten szary dzień i zacząć od chrupiącego śniadania z dodatkiem miodu. Jeszcze do niedawna niechętnie podchodziłam do serów pleśniowych, a gdyby wtedy ktoś powiedział mi, że będę je łączyć ze słodkimi dodatkami, nie uwierzyłabym. Tymczasem camembert tudzież brie doskonale smakują z miodem właśnie. A jeszcze lepiej, gdy dorzuci się nieco pyłku pszczelego i pistacji. Było pysznie i sycąco na tyle, że nie dałam rady dokończyć całego jednego panini przygotowanego z 1 bułki. Z żalem więc musiałam przestać jeść po pochłonięciu 3/4 :)
Składniki (na 1 porcję):
- 1 ciabatta lub 2 kromki pieczywa
- kilka plasterków camemberta lub brie
- 1/2 łyżeczki miodu
- 1 łyżeczka posiekanych pistacji
- 1 łyżeczka pyłku pszczelego
Ciabattę przekrawamy na pół, na dolnej części układamy plasterki camemberta, skrapiamy miodem. Posypujemy posiekanymi pistacjami i pyłkiem pszczelim. Przykrywamy drugą częścią bułki i opiekamy na grillu elektrycznym, aż bułka się przyrumieni, a ser w środku roztopi.
Poranku słodkiego jak miód życzy gruszka z fartuszka! :)