miętowe orzeźwienie czyli deser z chią, awokado i jogurtem kokosowym
Zima puka nam do drzwi, a wraz z nią, do kuchni pchają się gęste gulasze, rozgrzewające zupy i gorąca czekolada. Choć taka dieta ma niewątpliwą zaletę kojenia duszy i zmarzniętych uszu, to w dużej ilości jednak nie najlepiej robi brzuszkowi – bo boli i rośnie (boli, bo rośnie?). Przekornie więc, dziś, w pierwszych dniach grudnia, proponuję Wam lekki deser z tropikalną nutą, który sprawdzi się również na śniadanie. Wyobraźcie sobie, że spędzacie zimę w ciepłych krajach :)
Ponieważ jest to czwarty z pięciu odcinków serii powstającej przy współpracy z marką Śnieżka, przepis inspirowany jest kolejną barwą Śnieżka Satynowa – “Orzeźwiająca Mięta”. Choć miętowego koloru nie udało mi się uzyskać, to spory dodatek mięty przyniósł jednak oczekiwane orzeźwienie. Potwierdził to niezależny konsument, jako recenzję wypowiadając słowa: “fajny, orzeźwiający!” :)
Ja tym deserem już nastrajam się na długo wyczekiwane wakacje na które wyjeżdżam już za dwa tygodnie – Madero, nadchodzę! Zamierzam ładować baterie zajadając marakuje z lokalnych straganów i popijać je maderską ponchą (czyli równie odświeżającym drinkiem z rumu, cytryny i miodu, z dodatkiem lokalnych owoców). Już przebieram nóżkami z ekscytacji! Jednak nim zniknę, podzielę się jeszcze z wami kilkoma przedświątecznymi przepisami :)
Składniki (na 4 porcje):
- 6 łyżek ziaren chia
- 300-400 ml napoju 'cytryna limonka' lub kwaśnego soku jabłkowego lub winogronowego
- 3 awokado
- 2 zielone jabłka
- 1 garść świeżej mięty
- 300 g jogurtu kokosowego
- sok z 1/2 cytryny
Ziarna chii zalewamy 200 ml soku, mieszamy i odstawiamy do napęcznienia na kilka godzin. Gdy ziarenka nasiąkną i całość zacznie przypominać konsystencją 'kisiel', dzielimy chię na 4 porcje i nakładamy do wysokich szklanek lub pucharków.
Awokado obieramy, pozbawiamy pestek i przekładamy do malaksera. Z jabłka wycinamy gniazda nasienne, kroimy na mniejsze kawałki i dodajemy do awokado wraz z garścią świeżej mięty i sokiem z cytryny. Miksujemy, dolewając stopniowo pozostały sok, aż uzyskamy pożądaną, gładką, pół-płynną konsystencję.
Owocowy miks dodajemy do pucharków. Na wierzch nakładamy kleks z jogurtu kokosowego. Dekorujemy listkiem mięty.
Gotowy deser można wyjadać łyżeczką lub pić przez grubą słomkę jak smoothie.
Miętowego orzeźwienia życzy gruszka z fartuszka! :)