masala milk

Słowo “masala” w języku hindi oznacza po prostu mieszankę przypraw. Z pewnością kojarzycie to słowo z dwóch najbardziej znanych: “garam masala” i “masala chai tea”. To właśnie ta druga zainspirowała mnie do stworzenia masala milk – aromatycznego, pełnego przypraw mleka w stylu chai tea tylko bez herbaty :) Kompozycja przypraw pozostaje jednak wciąż bardzo podobna. Oczywiście mieszanki masala chai bywają bardzo różne. Mojego przepisu także nie musicie trzymać się ściśle. To tylko inspiracja (choć bardzo pyszna!) :) By wzbogacić smak przypraw dodałam do niej płatki suszonej róży (jak mogliście ostatnio zauważyć dużo tej róży u mnie w kuchni ;)). Dzięki nim nabrała wyjątkowego charakteru. Myślę, że taka mieszanka zapakowana w ładny słoiczek mogłaby być miłym, niezobowiązującym prezentem dla kogoś bliskiego :)

Masala milk to coś, co pokocha każdy, kto lubi pić ciepłe mleko i ma czasami ochotę na odmianę od zwykłego “białego” lub klasycznego z miodem lub wanilią. Idealny napój do zimowego śniadania lub kolacji!

masala milk

Składniki (na mieszankę przypraw):
- 1 łyżka zmielonych goździków
- 1 łyżka zmielonego kardamonu
- 1 łyżka zmielonego cynamonu
- 1/2 łyżki zmielonego czarnego pieprzu
- 1 łyżka suszonych płatków róży
- 1 łyżka zmielonego imbiru
- 1 łyżka zmielonej gałki muszkatołowej

Uwaga! Wszystkie przyprawy najlepiej jest mielić własnoręcznie lub rozgniatać w moździerzu, by nie były one zmielone na pył, lecz miały formę drobnych kawałków.

Płatki róży rozdrabniamy. Mieszamy wszystkie składniki razem.

Do przygotowania masala milk (na 1 porcję):
- 1 szklanka mleka
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka mieszanki przypraw (patrz wyżej)

Wersja 1: (szybka) Do rondelka wlewamy mleko. Dodajemy miód. Podgrzewamy, aż mleko będzie gorące. Mleko spieniamy przy pomocy spieniacza*. Do kubka wsypujemy 1 łyżeczkę przypraw. Zalewamy ją gorącym mlekiem. Mieszamy.

Wersja 2: (nieco wolniejsza, ale przyjemniejsza do picia :))
Do rondelka wlewamy mleko. Dodajemy miód i przyprawy. Podgrzewamy na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu. Gdy mleko będzie gorące, gotujemy jeszcze kilka minut, by dobrze "przeszło" przyprawami. Przelewamy napój przez sitko, by większe kawałki przypraw i płatków róży nie pływały w szklance. Na koniec gorące mleko spieniamy przy po mocy spieniacza i przelewamy do kubka.*

*spienianie mleka jest opcjonalne, ale taka mleczna pianka smakuje wybornie! :)

Gorących chwil z masala milk życzy gruszka z fartuszka!

  • Marta

    Ale super! Brakuje mi przynajmniej połowy składników i moździerza, co trochę dyskwalifikuje ten pomysł na dzisiaj, ale narobiłam sobie ogromnej ochoty. :) W ogóle jesteś moim ulubionym blogiem kulinarnym i uważam, że gruszkazfartuszka powinna być dostępna jako aplikacja na telefon!

  • Agnieszka Cz.

    Ale mi narobiłaś smaku! Na pewno spróbuję :)