lody czekoladowo-rumowe bez jajek
Podczas upałów moje lenistwo przechodzi w stan hiper-intensywności. Wyjście do sklepu jawi mi się co najmniej jak podróż Frodo do Mordoru, dlatego zapalczywie korzystam z dobrodziejstw lodówki, zamrażalnika i kuchennych szafek, kombinując jak tylko się da, żeby zrobić coś dobrego z obecnych już w domu zapasów. Lody są bez jajek tylko dlatego, że jajek akurat wyjątkowo nie miałam. Ale miałam za to zapas kremówki i czekolady. Znalazł się też rum, rodzinki i pistacje, które absolutnie doskonale komponują się z czekoladą (sól wyciąga smak czekolady! spróbujcie kiedyś posypać kanapkę z Nuitellą solą – zdziwicie się!).
Składniki:
- 70 g gorzkiej czekolady
- 250 ml śmietany 30%
- 100 ml wrzątku
- 100 g cukru
- 100 ml ciemnego rumu
- 80 g rodzynek
- pistacje do dekoracji
Czekoladę wrzucamy do wrzątku i mieszamy do rozpuszczenia. Schładzamy w lodówce.
Śmietankę ubijamy na sztywno, dodajemy zimną czekoladę, cukier i rum i mieszamy do połączenia się składników.
Gotową masę zgodnie z instrukcją producenta wlewamy do maszyny do lodów. Gdy masa będzie już gęsta i zmrożona, dodajemy rodzynki, mieszamy łyżką i przekładamy do plastikowego pojemnika. Wkładamy do zamrażarki do całkowitego zmrożenia.
Gotowe lody podajemy posypane wiórkami czekolady oraz posiekanymi pistacjami.
Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)