Konkurs z DesignByWomen

U mnie nie ma miejsca na nudę! Chyba już trochę przyzwyczailiście się, że u Gruszki wygrywanie nagród to chleb powszedni :) Tym razem mam dla Was coś niezwykle pięknego od sklepu DesignByWomen.pl – koniecznie tam zajrzyjcie! Przede wszystkim dlatego, że będzie Wam to potrzebne by poprawnie odpowiedzieć na konkursowe pytanie, a po drugie dlatego, że… warto! Sklep pełen jest wspaniałych przedmiotów, które mogą upiększyć Wasze domy :)

Ale do rzeczy!

Na zwycięzcę konkursu czeka nagroda: Zestaw mis ceramicznych Mirelle Old Rose. Prawdę mówiąc już trochę zwycięzcy zazdroszczę, bo mi samej misy bardzo się podobają! Zresztą zobaczcie sami :)


Zestaw-4-ceramicznych-mis-Mirelle-Old-Rose..
Zestaw-4-ceramicznych-mis-Mirelle-Old-Rose.Zestaw-4-ceramicznych-mis-Mirelle-Old-Rose
 

Zadanie konkursowe jest następujące:

– Wejdź na stronę DesignByWomen.pl, odszukaj tam ów zestaw mis i przeczytaj dokładnie jego opis

– W komentarzu pod tym wpisem zaproponuj co można przygotować lub podać w tych miseczkach, o czym nie wspomniano w opisie

– Nie jest to warunek konieczny, ale będzie nam bardzo miło, jeśli przy okazji polubicie na Facebooku strony DesignByWomen.pl oraz gruszki z fartuszka

Zostawiając komentarz pamiętaj o podaniu w formularzu adresu e-mail! Będzie on niezbędny do kontaktu w razie wygranej :)

Na Wasze odpowiedzi konkursowe czekam do 29.09, do godziny 23:59

  • W takich ślicznych ceramicznych miseczkach w łatwością można zrobić przepyszny deser z zapiekanych w cieście owoców – clafoutis, czy też zapiec śniadaniową owsiankę z owocami :) Warto również spróbować przepisu na jednoporcjowy serniczek czy też inne ciasto, w takim naczynku z pewnością świetnie się upiecze i poza tym będzie efektownie wyglądał taki wypiek! Jest mnóstwo możliwości :)

  • Przepiękne misy. Faktycznie sklep zachwyca swoim asortymentem.

    Gdy tylko na nie spojrzałam, pierwsza rzecz, jaka przyszła mi na myśl, chociaż może prosta i przewidywalna – to maksymalnie owocowe crumble. Niestety nie znalazłam informacji na temat tego, czy można w nich zapiekać, ale niezależne od tego, z wielką przyjemnością jadłabym z takich miseczek śliwkowo-brzoskwiniowe crumble z duuużą ilością kruszonki i gałką lodów śmietankowych. Szczególnie w obecnej, jesiennej aurze, takie desery są bardzo wskazane. A w takich miseczkach cieszyłyby oko jeszcze bardziej. :)

    Pozdrawiam, IS

    inspirowanesmakiem@gmail.com

  • Z takimi miskami urządziłabym imprezę w akademiku :D W najmniejszej podałabym sos czosnkowy, oczywiście domowy, w większej surówkę Colesław, w większej pieczone warzywa, a w największej pieczone części kurczaka. W ten sposób powstałby swoisty “kubełek”, którym wszyscy by się zachwycili :D

  • Marta

    Kurczę, ja to bym chyba postawiła na pralinki :) Najlepiej jakieś malinowe, co by różowiutki środek pasował do miseczek :D Chociaż właściwie jak teraz sobie pomyślę, to takie mocno czekoladowe też by fajnie wyglądały… na zasadzie takiego kontrastu :) A jeśli nie pralinki, to jeszcze ciasto francuskie pod każdą postacią by się elegancko komponowało… Tak tak, tak to właśnie widzę :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

  • Dominika Zińczuk

    Misa duża – w niej kopytka polane zasmażką zanurzam,
    Misa średnia – tam śledzik z cebulką i olejem zmierza,
    Misa mała – tam orzechów pełna garść się schowała,
    I najmniejsza nam została,
    Ta w nutelli będzie cała!

  • a ja bym w niej utarła kogel mogel *.* z kakao, dokładnie taki, jak mama robiła mi w dzieciństwie!

  • Jakie piękne… Ja też zazdroszczę zwycięzcy :) W ogóle fajne rzeczy na tej stronie, że też wcześniej jej nie znałam…
    Co bym podała? Pieczone owoce w większych, a do nich sos czekoladowy w mniejszych. Bo są takie słodkie te miseczki :)
    Albo gulasz w największej, w mniejszych pieczywo, a w najmniejszej ostry sos. Tak dla kontrastu z ich słodyczą :)

  • Nie no nie będę ukrywać, że jak zobaczyłam te miski u Ciebie na fb to zakochałam się i pomyślałam iż idealnie wkomponują się w moją pinu-upową kuchnię, którą powoli sobie projektuje :)

    Jeśli chodzi o wykorzystanie tych piękności to duża misa idealnie pasuje do sezonowych owoców, świetne wyglądałby w niej gruszki, jałbka mieniące się kolorami jesieni od złotego po czerwony lub mini fikuśne dynie, nie tylko do jedzenie ale również do ozdoby :)

    Misa średnia widzę w niej pyszne gorące aromatyczne leczo posypane świeżymi ziołami podane z chrupiącą bagietką.

    Misa mała idealnie pasuje do świeżego śmietanowego sosu grzybowego, wszystkie zapachy lasu w pięknym opakowaniu.

    Natomiast miska najmniejsza tylko i wyłącznie na domową konfiturę i to najlepiej rabarbarbarowo-truskawową z kardamonem podana z pachnącą złotą chałką…nic więcej moim zdaniem dodać nie potrzeba.
    Złota jesień udekorowana w pięknych misach!

    Pozdrawiam
    Monia – missym.kozak@gmail.com

  • Ola

    Jak tylko spojrzałam na te miski od razu powiedziałam “wspaniały element dekolarycny!”
    Ale szkoda, żeby tak porządne naczynia kuchenne jedynie stały i cieszyły oko robiąc za miskę do przechowywania owoców albo zwykłą doniczkę na kwiaty…

    Pomyslałam sobie, że może zrobimy coś 2 w 1? Powoli nadchodzi jesień, zaraz po niej przyjdzie mroźna zima i będziemy tęsknić za pierwszym wiosennym ciepłem.

    Widziałam kiedyś ciekawy pomysł na ciasto w formie doniczki. Dlaczego nie spróbować? :) Upiec ciemny biszkopt, zrobić kolorowego jadalnego kwiatka i umieścić go w czekoladowej ziemi. Myślę, że to także fajny sposób na wspólne gotowanie z dziećmi w chłodne wieczory dla których zrobienie jadalnego np. żonkilka będzie mega frajdą! ;)

    Pozdrawiam i mam nadzieję, że wniosłam choć trochę ciepła na nadchodzące ciężkie czasy hehe :) aleks.bell@wp.pl

  • Maja

    W takiej misie można zapiec pyszny pudding czekoladowy. Idealny na jesienną handrę i zimniejsze dni. Przepis jest bardzo prosty, a efekt końcowy po prostu przepyszny. Po przygotowaniu takiego puddingu w największej misie można przełożyć porcję do najmniejszej, w której deser ładnie by się prezentował.
    Pozdrawiam

  • ninna89

    Mój typ to prosta, idealna na sezon jesienno-zimowy, zapiekana zupa cebulowa. Klasyk, ale jakże kuszący ;)

  • Pajko

    Świetnie by się w tych miseczkach prezentował Strogonow z kluseczkami spod ręki mojej dziewczyny :)

  • Żaneta

    Misy są przepiękne! Z pewnością świetnie prezentować się w nich będą domowe chipsy warzywne (duża), ciasteczka owsiane, dipy czy budyń w tej najmniejszej. Są urocze:)

  • Ach ten kolor pudrowego rozu.. kojarzy mi sie ze slodkimi chwilami dziecinstwa <3
    Nieodlaczna jego czescia byly pyszne sielskie sniadanka, obiady, podwieczorki i kolacje przygotowywane przez Babcie :)

    Zamykajac oczy widze przed soba rustykalna kuchnie ze starym drewnianym stolem i haftowanym swiezo wykrochmalonym obrusem. Juz od samego progu pachnie swojskim maselkiem i ziolami. Czas na sniadanie. Miska babcinego twarogu z kwasna smietana, szczypiorkiem i rzodkiewka laduje na stole. Nastepnie siadamy do obiadu. Mmm zlociste, chrupiace udka kurczaka z lodygami rozmarynu wypelniaja po brzegi najwieksza z mis ustawionych na stole. Obok w nieco mniejszej misce znajdziemy zarumienione na maselku kopytka i pierozki okraszone cebulka ze skwarkami.
    Wielki usmiech pojawia sie na twarzy, kiedy do stolu podany zostaje deser <3
    Z malej pudrowej misy wystaje gora owocow lesnych pod waniliowa chmurka z bitej smietany..

    Oj zazdroszcze zwyciezcy.. Ja juz sie rozmarzylam :)

  • Edyta

    Ktoś powie: „oszalałaś!”, ktoś rzeknie: „to profanacja”,
    Ktoś krzyknie: „Przecież ni to obiad, ni kolacja!”,
    Powiesz: „To nie przystoi cudnej różowości,
    By taki >>smakołyk<< w jej progach gościł”.

    Ja jestem jednak pewna i nie ma na to leku,
    Że do miseczek wlałabym… gorącą zacierkę na mleku!
    Z dodatkiem cynamonu lub soku z wiśni,
    Wierzcie – już czuję, że ten smak i widok mi się przyśni ;).

    Może to i proste, może niewyszukane,
    Kiczowatym wierszykiem dodatkowo zakrapiane,
    Cóż jednak poradzić mej ogromnej chęci,
    Jestem zakochana w tych miskach bez pamięci!

    Wiem, że różny rozmiar – każda miska inna,
    Zjem jednak z największej – nie poczuję się winna ;).
    Mała dla chrześniaka – fana mlecznych zup,
    Mówię więc sobie: „Miej nadzieję” i zapas mleka kup! :D

    edytakijas@o2.pl

  • Serwus!

    Jak dla mnie eskperymenty są super :)! Każdemu z nich towarzyszy dreszczyk emocji. Niepowiniśmy jednak zapominać o korzeniach. Dlatego, sięgając ręką tradycji, przygotowałabym w takiej misie leguminę:). Dyniową najchętniej, bo zawsze chciałam taką zrobić. Taką właśnie podróż w przeszłość odbyłabym w kuchni :) dzięki tym pięknym ceramicznym misom.

    Pozdrawiam,
    Kasia
    polaca.mala.blog@gmail.com

  • Marysia

    Każda pudrowa miseczka stworzyłyby idealny duet z przepyszną a’la szarlotką. Taki zestaw z pewnością rozbudzi kubeczki smakowe niejednego niejadka jak i każdego łakomczuszka – tym bardziej gdy ich wnętrze wypełnione będzie po brzegi kruchutkim ciastem francuskim połączonym z prażonymi jabłkami, bakaliami z dodatkiem cynamonu, skrytym pod pierzynką kokosowej bezy …

  • cudowna ceramika, najbardziej ujęła mnie seria porcelany a’la plastry miodu z pszczółkami, różowe misy także cudne, widzę w nich coś pastelowego, np. kolorowe galaretki ze świeżymi owocami :)

  • Estera

    A ja już widzę…
    Kobiecy wieczorek, rozpalony ogień w kominku… W powietrzu unosi się aromat herbat i delikatny zapach lawendy. Wszystkie siedzimy wygodnie, miłe rozmowy, może jakaś muzyka w tle, albo jakiś wzruszający film. I pośrodku cztery piękne miseczki, delikatnie odbijające blask ognia. W największej różnoowocowe chipsy domowej roboty: jabłkowe, bananowe, a także chrupiące liście szałwii. W dużej róznież kolorowo, smacznie i zdrowo – plasterki warzyw finezyjnie skrojonych w najróżniejsze kształty. W średniej misie mix bakaliowy – dla każdego coś pysznego. A w najmniejszej? Coś innego, małe przeciwieństwo. Wspaniała, płynna, gorąca czekolada wypełnia jej wnętrze i czeka by zanurzyć w niej owoce towarzyszące jej na specjalnym półmisku.

    Tak właśnie powinien wyglądać idealny jesienny wieczór z przyjaciółkami :-)

  • aga

    ja w tych miseczkach podałabym truskawki i maliny, ponieważ czerwień owoców podkreśliłby piękno miseczek.

  • Madzia

    W tych cudownych miseczkach podałabym pierożki własnej roboty i to nie byle jakie, bo z jabłkami i cynamonem, posypane brązowym cukrem lub polane roztopioną gorzką czekoladą. A dla najmłodszych byłyby z bitą śmietaną! Miseczki są idealne, bo nasza czwóreczka wreszcie miałaby miseczki dopasowane do swojego apetytu i pojemności brzuszka;) A do tego jeszcze aromatyczne kakao na mleczku… Mniam!

  • Sklep ten widzę pierwszy raz, ale jego wyposażenie jest urzekające! Takie miseczki to coś wspaniałego gdyż od dawna zbietram się do takiego właśnie zakupu. Ale przejdźmy do rzeczy.
    Skoro miseczki są takie piękne pudrowe to z pewnością podałabym w nich coś słodkiego i koniecznie na ciepło, ale może z odrobiną chłodu! W wyobraźni pojawia mi się taki obraz: ” pokruszone ciasteczka owsiane (oczywiście najlepiej takie domowe z rodzynkami!), a na to starte na małych oczkach jabłko, a najlepiej dwa..na wierzch oczywiście kruszonka, ale taka już tradycyjna z masła, cukru pudru i mąki i musi jej być dużo bo tylko wtedy taki deserek posmakuje nam najbardziej,a po upieczeniu takiego cuda możemy położyć na wierzch wielką lodową kuleczkę” i teraz zacząć rozkoszować się smakiem i piękną kompozycją.

  • Grażyna

    Piękne miseczki, takie nietypowe
    do wszelkich potraw zawsze gotowe
    otulone smakiem niczym smaczne lody,
    są namiastką luksusu, piękna i wygody.

    Chętnie widziałabym w nich chłodnik z buraczkami / szczególnie w różowych/, wszelkie musy warzywne lub owocowe oraz potrawy w galarecie.

  • Co tu dużo mówić- w opisie wymieniono śniadanie, obiad i przekąskę jednak zapomniano o kolacji! A w TAKICH miskach to kolacja nie byle jaka, bo dla dwojga będzie!:) Truskawki, mus z szampana, mus czekoladowy i bita śmietana! Po takiej “kolacji” każdy oszaleje z radości ;)

  • pychotka

    oj takich mis to mi w domu zawsze brakuje gdy wpadną znajomi. Ja podałabym w nich przekąski inspirowane kuchnią indyjską i tajsk i amerykańską – idealna rzecz do piwa warzonego z amerykańskimi chmielami. Orzechy i bakalie podgrzewane w zalewie z miodu i ostrrej papryki – idelanie słodkawe i odrobinę pikantne do Rowing Jacka. Smażone pierożki ze szpinakiem i sezamem oraz kurczak w miodzie do Pacyfika, i oczywiście lody orzechowo-czekoladowe jako idealny dodatek do Nutcrackera lub Sweet Cow, czyli gratka dla miłośniczek orzechowej nutki. Słowem – ile miseczek tyle dodatków, wedle gustu i smaku.

  • Agnieszka

    Chętnie podałabym w nich rozgrzewającą zupę, np. z dyni i imbiru.

  • Izucha

    Ja natomiast zaserwowałabym w dużej misie zapiekankę z dyni, ziemniaków i żółtego sera z sosem śmietanowym, w mniejszych zupę dyniową z kluseczkami, a w najmniejszej smalczyk, albo grzybki smażone z cebulką… mmmmmm…

  • batonzo

    Nic dodać, nic ująć, miseczki idealne na taką wieczorowo-gościnną kolację dla 4 osób.
    1.Miseczka największa to oczywiście potrawa typu zero kalorii :) czyli ziemniaczki ugotowane w mundurkach, zalane wytopioną słoninką i zapieczone w piekarniku. Leżąc już sobie w miseczce potrzebują bazylii i oregano świeżo posiekanych.
    2. Miseczka duża to 4 camemberty obtoczone w jajeczku i bułce i usmażone – to oczywiście tez potrawa typu 0 kalorii.
    3. Miseczka średnia to konfitura z czerwonej cebuli, idealna do serka i ziemniaczków. Ma w sobie wino wytrawne, więc oczywiście to znów samo zdrowie.
    4. Miseczka mała, właściwie to cztery by się przydały. Na zakończenie tej zdrowej i niskokalorycznej kolacji takie małe serniczki z brzoskwiniami i bita śmietana by się przydały. Jak ktoś stwierdzi, że zbyt zdrowe są te dania w miseczkach to serniczki ze śmietaną można polać sosem toffi.

    Raz się żyje i raz można pozwolić sobie na wszystko

  • Anna M

    Te przepiękne miseczki wykorzystałabym misternie: na zdrowe przekąski np. do meczu: orzeszki, suszoną żurawinę, suszone morele i gorzką czekoladę, innym razem podałabym w nich zapiekane jajka na śniadanie aby oczarować wszystkich od samego rana na kolację podałabym w nich pasty:pasta z awokado z papryką i bazylią, z tuńczyka ze szczypiorkiem, paprykowo – makrelową i bazyliowo -łososiową a na obiad Krem marchewkowo – buraczany. Moi goście chcieliby już zawsze jeść w takich miseczkach:)
    Pieknie i pysznie!

    Gruszkę z faruszka lubie od dawna a design by women lubię od dziś:)

  • Ewa

    Może trochę to banalne, może tandetne, ale w jednej z tych miseczek chętnie zjadłabym zupę pomidorową w zimowe popołudnie :) Właściwie to i cała rodzina w takich miseczkach mogłaby tę zupę jeść, dla każdego miseczka w odpowiednim rozmiarze.

  • Te miseczki są kwitesencją kobiecości. Delikatne kolory, moc ceramiki i w zaokrąglonych kształtach:)
    Nie umywają się do tych co mam w domu ! Ale nie o tym miało być więc….
    – W najmniejszej miseczce podałabym płatki na śniadanie mojemu synkowi. W południe dostałby też w niej ulubioną zupę marchewkową. A na wieczór do chrupania zmieściłyby się w niej domowe biszkopciki.
    – Średnia miseczka byłaby stałym gościem kuchennego stołu, ponieważ znajdowały by się w nich nasze ulubione ciasteczka. Wszyscy jesteśmy słodkoholikami dlatego lubimy mieć ,,coś na wierzchu i pod ręką”:) Świetnie wyglądałyby w nich : Malinowe makaroniki, rogaliki z serem i jabłkami i beziki waniliowe.
    – W dużej misce wyobrażam sobie ( o ile zapiekanie w nich jest możliwe) zapiekankę makaronową lub warzywną z jajkiem. Jeśli zapiekanie w niej nie jest możliwe wówczas przeznaczyłabym ją też na np.surówkę z czerwonej kapusty, sałatkę grecką lub sałatkę z makaronem tortellini. Podana w niej sałatka pięknie prezentowałaby się na każdej mniejsze i większej uroczystości. Lubię gdy nakryty stół wygląda ładnie i estetycznie:)
    – Pora na ostatnią największą miskę. Ta byłaby do zadań specjalnych :D Świenie mogło by w niej rosnąć ciasto drożdzowe lub chleb. Innym razem służyłaby do zapieczenia poszatkowanych jabłek z kruszonką i migdałami. Wspaniały deser! A z lodami pyszności:)
    Myślę że ktokolwiek je wygra to je doceni i z dużą czułością będzie używał w swojej kuchni:)

    Pozdrawiam,
    Monika

  • Marta

    Wielokrotnie brałam udział w różnych konkursach i nigdy nic nie wygrałam. Dzisiaj przeczytałam na Twoim blogu informację o konkursie, w którym można wygrać takie piękne miseczki, które na pewno by mi się przydały, poniewać kolekcjonuję wszystko co się może przydać w kuchni:) Dlatego też poprosiłam mojego męża aby mi je kupił, on na to: “Weź udział w konkursie to może je wygrasz”, natomiast ja, robiąc oczy jak kot ze Shreka powiedziałam : ” Wiesz, że nie mam szczęścia i ich nie wygram, a one nie są aż takie drogie tylko stówkę kosztują”. Mąż z bezsilności rzekł : “Po co Ci one, co Ty będziesz w nich serowować, misek u nas w domu są miliony?” A co ja na to? ” Kotku kurz będę serwować, który zbiera się w szafach…”:)

    Pozdrawiam Marta

  • Michał

    Do czego jeszczemożna wykorzystać misy (lub jedną z nich oczywiście)

    – hodujemy w nich lawendę (będzie pięknie pachniało)
    – trzymamy w nich wrzosy (pasują kolorystycznie – będzie po prostu pięknie)
    – przygotowujemy marynaty do mięs (będzie smakowicie)
    – używamy jako miejsce do wkładania nakrętek od plasikowych butelek (będzie użytecznie)
    – stawiamy na regale, żeby po prostu stały (będzie dekoracyjnie)
    – w łazience trzymamy w nich patyczki do uszu albo płatki kosmetyczne (będzie pożytecznie)
    – używamy ich do hodowania rozsad przypraw (będzie pachnąco)
    – jemy w nich chłodnik lub pomidorówkę (będzie smacznie – dla każdego członka rodziny inna misa – w zależności od apetytu)
    – używamy ich do przekąsek w czasei filmu – orzeszki, chipsy (będą pod ręką wygodne)
    – jemy w nich lody (w zależności od humoru misa większa lub mniejsza – będzie słodko)
    – trzymamy w nich drobiazki, na które nie mamy pomysłu, gdzie je trzymać (będzie czysto)
    – jemy w nich sałatkę (też będzie smacznie)
    – przygotowujemy w nich maseczkę ogórkową (będzie nawilżająco i regenerująco)
    – bawimy się z dzieciakami w “trzy kubki” – w tym przypadku misy (będzie niezła zabawa)
    – robimy z nich perkusję (będzie nieźle brzmiało)
    – wreszcie po prostu na nie patrymy, bo są cudne.

  • Agnieszka

    Ponieważ są to miseczki ze strony DESIGNED BY WOMEN to przede wszystkim zaprezentowałabym je na spotkaniu z przyjaciółkami :) Przy plotkach i lampce białego wina z największej miseczki podjadałybyśmy domowe, pikantne chipsy z buraków i octu winnego, w mniejszej umieściłabym koreczki z koziego sera, szynki parmeńskiej i fig, a ze średniej miseczki sięgałybyśmy po paluszki chlebowe z rozmarynem upieczone na złoto. Do całości w najmniejszej miseczce przygotowałabym dip z jogurtu i czosnku :)

  • Stasia

    Wow! Te miseczki od razu skojarzyły mi się z ulubioną bajeczką mojej Córci “Rodzinka Misiów”, ale również genialnie pasują:) do mojej rustrykalnej kuchni:) Tak więc, jeżeli o bajeczce mowa…, to podałabym w nich krem z zielonego groszku i cukini z grzankami, udekorowany kwiatuszkami z grilowanej żółtej i czerwonej papryki. Porceje podałabym według wzrostu; tata, mama i córcia, a w maleńkiej miseczce drobniutko pokrojona mieszanka pietruszki, koperku i lubczyku … ubarwiamy nią nasz krem do woli, tyle ile kto lubi :)

  • Madzi

    Hmmm…Jak dla mnie to te miseczki (mniejsze) wyglądają troszkę jak spody od muffinek lub typowa miseczka do creme brule :-) Zrobiłabym albo creme brule albo naładowałabym tam lodów z polewą i bakaliami i na samą górę bita śmietana, żeby całość wyglądała mniej więcej tak: http://www.kuferdekoracji.pl/img/265060/products_large/pastelowa_muffinka-babeczka-ceramika-ozdoba-dekoracja1_2.jpg :-)
    Jeśli chodzi o większe miseczki..ROSÓŁ! :-) uwielbiany przez wszystkich.
    Pozdrawiam kolorowo :-)

  • Małgosia

    Do takiego uwodzicielskiego pudrowego różu pięknie pasują zarówno kolory pastelowe, przygaszone, jak i kontrastujące czerwienie i soczyste zielenie.

    Menu absolutnie niedietetyczne :)

    Pastelowo:
    obiad: pachnąca zupa- krem z zielonego ogórka, z serkiem topionym, posypana koperkiem. Kwintesencja wiosny.
    ziemniaczki w mundurkach pachnące masłem, zapiekane z boczkiem. Złocisty kurczak w sosie miodowo-ziołowym.
    deser: morele, gruszki, brzoskwinie z bitą śmietaną.

    Soczyście kolorowo.

    obiad:
    czerwono-pomarańczowa zupa-krem z pieczonej papryki i kukurydzy z nutą orzechową.
    pierogii z kaszą gryczaną i kozim serem, pachnące mietą.
    deser: krem mocno czekoladowy, ozdobiony kontrastującymi truskawkami.

    Pycha, rozmarzyłam się na samą myśl o takiej uczcie….

  • zdzisiar

    Te miseczki idealnie pasują do mojej sypialni, więc podałabym w nich przeróżne owoce oraz bitą śmietanę, którymi delektowałabym się z ukochanym podczas jednego z wspólnie spędzonych wieczorów przy świecach…

  • zapiekanaPianka

    Całym sercem kocham naszą polską domową kuchnię niepoukładaną i szaloną. Miseczki były by moją wisienką na torcie, by nadać całości elegancji i smaku dla oczu, ust i wyobraźni!
    A więc, zrobiłabym nowe przystawki, małą niespodziankę dla gości.

    Zainwestowałabym w nasza dumę narodową i podałabym.. pierogi!

    Zaczęłabym skromnie od nadziewanych białym serkiem małych pierogów, polanych słodka śmietanką, a na wierzchu: gorące maliny z odrobina pokruszonej czekolady.. Mniam!

    W drugiej miseczce, trochę mniej słodyczy, czyli podpiekane pierożki mięsne. Przyprawione mięsko posypane parmezanem polane sosem słodkokwaśnym. Małe polskie spaghetti-pierogetti.

    Trzecia miseczka to połączenia i miksy tego, co kto lubi, czyli czerwona fasola, kukurydza, tuńczyk lub szyneczka pokrojona w kosteczkę, papryka konserwowa i gotowe! Owijamy, można z sosem można bez, najlepiej sos jogurt-majonez-musztarda i zajadamy.

    Trzy wersje mamy jak znalazł, czas na najmniejszą miseczkę.
    W najmniejszej dla urozmaicenia czasu, dla zabawy i śmiechu, umieściłabym po cichu.. Farby, które kto spróbuje, zaraz prędko je wypluje, bo one do malowania, potem twarze do zmywania!
    Czyli farby spożywcze, by można było wtrącić trochę swojej szalonej natury i odrobiny dziecka by całość nabrała i radości i zabawy!

  • W najmniejszym upiekłabym jednoporcjowe ciasto – na przykład to:
    http://relishmeals.blogspot.de/2013/09/442-sunday-jabkowe-ciasto-do-kolekcji.html
    lub to
    http://relishmeals.blogspot.de/2013/09/424-wednesday-powracam-z-dynia-chyba.html

    …aby po królewsku zacząć leniwy, weekendowy poranek.

    W drugiej podałabym jeszcze ciepły, zrobiony samemu z dodatkiem ziaren z laski wanilii budyń waniliowy, koniecznie z domową konfiturą z czereśni – moją ulubioną.

    W kolejnej znalazłaby się rozgrzewająca zupa dyniowa, czyli jeden z najlepszych jesiennych przysmaków. Rozgrzewający krem łączący w sobie delikatność dyni i ostry smak papryki, dodatkowo upstrzony kleksem śmietany.

    Ostatnia misa to miejsce już tylko i wyłącznie na przepyszny makaron – tagliatelle z pszenicy durum z kurkami w kremowym sosie z sera gorgonzola i śmietanki. Przepyszne i sycące comfort food na tę porę roku, kiedy ciepłe i pożywne posiłki są chyba najbardziej doceniane.

    Pozdrawiam :)

  • a ja zapiekłabym żarkoje. Te miseczki z uszkami są idealne do żarkoje zapiekanego pod ciastem chlebowym. Wszędzie takich szukałam i nic. A tu wreszcie widzę

  • Och w tych obłędnych naczyniach można tyle przygotować i podać! Propozycje na stronie są trafione w 10 jednak myślę, że innych opcji jest co nie miara! Jestem osobą, która jada wszelkie makarony właśnie w mieseczkach, gdy reszta rodziny raczy się tym daniem z talerza. Delikatne, kobiece miski nadadzą moim ulubionym, lekkim makaronom nowego wymiaru. Oprócz tego myślę, że miski świetnie się sprawdzą w czasie przyjęć by podać w nich aromatyczne sosy i dipy, mini kabanoski, suszone śliwki owinięte boczkiem lub też na moment użyć ich w celu jedynie dekoracyjnym i umieścić w nich wodę i świeże kwiaty lub zapachowe świeczki.
    Kolejnym pomysłem jest podawanie deserów wszelakich, od eton mess (w dużym bądź skromnym wydaniu ;) ) przez tiramisu po lody! Tatko nie pogardziłby lodami bakaliowymi z ajerkoniakiem zaserwowanymi w takim naczyniu :) A ja sama oprócz mieszanki studenckiej na biurki chętnie wypełniłabym miseczkę winogronami i zielonymi i fioletowymi! Czyż nie wyglądałoby to cudownie?! :) Cieszyłoby nie tylko podniebienie ale i oko ;) I tak można wymieniać i wymieniać… ;) Czuję, że ten zestaw byłby taki bardzo “mój” i wykorzystywałabym go ile się a w dodatku, uzupełniałby moją kolekcję różowych serwetek, fartuszka, ręczników itd. :)

  • Ach! Ach! Gdy tylko spojrzałam na te miseczki, wiedziałam od razu, do czego będą przydatne. Ba, przydatne – byłyby idealne!

    Jak większość kobiet, mam czasami ochotę na prawdziwy babski wieczór. Kilka godzin pod koniec dnia, które możemy przeznaczyć tylko dla siebie i… dla najbliższej przyjaciółki, mamy, córki, siostry… Wspólne oglądanie filmu, którego mąż czy chłopak nigdy z nami nie obejrzy, bo “zbyt babski”. Długie rozmowy z osobą, której nie przeszkadza, że właśnie mamy na twarzy relaksującą miodową maseczkę, w której nie wygląda się szczególnie pociągająco. I – wspólne przyrządzanie czegoś pysznego tylko dla siebie. Takiego wieczoru nie można psuć żadnymi ograniczeniami, więc ani trochę nie przejmujemy się kaloriami i robimy sto słodkości! No, może sto to byłoby trochę zbyt dużo, ale… cztery? Cztery rodzaje słodkości w czterech przepięknych miseczkach, jakby stworzonych specjalnie na takie okazje.

    Do najmniejszej miseczki trafiłyby żelki, przyrządzone z owocowego musu – znalazłam kiedyś przepis na takie z dodatkiem agaru zamiast żelatyny. Gęsty mus – powiedzmy, truskawkowy – nadałby im smakowitego, intensywnie czerwonego koloru, którego dominację przełamałby drugi rodzaj pysznych kąsków: domowe mleczne draże w kształcie kropelek.

    Drugą miskę wypełniłybyśmy małymi kulkami bajaderek, obtoczonych w pudrze albo jasnych ciasteczkowych okruszkach – głęboka barwa czekolady przyprószona jaśniejszą warstwą doskonale komponowała by się z pudrowym różem naczynia. Zamiast – albo obok – bajaderek mogłyby się tam znaleźć czekoladowe trufle, albo kuleczki kokosowe w polewie… A żeby się tą całą czekoladą nie upaćkać za bardzo, dobrze będzie założyć piękne fartuszki – nie takie babcine (te także bywają śliczne, ale nie przy tej okazji), tylko uszyte z miękkiej, wzorzystej tkaniny i uroczo przystrojone koronką – w końcu nawet gotując można być damą!

    Do kolejnej miseczki włożyłabym owocowa sałatka – to nieco przełamie smak słodkości i doda nam energii na resztę wieczoru, który przecież nie skończy się szybko. Tutaj można zupełnie popuścić wodzy fantazji, bo w takiej sałatce może znaleźć się niemalże każdy owoc! Ja chciałabym w niej znaleźć mnóstwo kolorowych składników: ciemne kropki jagód, łagodniejsze kuleczki porzeczek albo ziarenek granata, soczyste kawałki ananasa z zalewy, drobne cząsteczki gruszki, przekrojone na pół świeże truskawki i dojrzałe, ciemnoczerwone maliny… Do tego płatki migdałów, listki mięty i sos miodowo-jogurtowy. Myślę, że w miseczce Mirelle Old Rose zmieściłoby się całkiem sporo tej przepysznej, zdrowej i słodkiej przekąski!

    W największej misie umieściłabym stos muffin czekoladowych z wiśniami. Miękkie ciasto, intensywnie pachnące kakao i doprawione odrobinką alkoholu, z ukrytą w samym środku wisienką, będzie wspaniałym ukoronowaniem tego babskiego, słodkiego maratonu!

    W zależności od potrzeb i nastroju będzie do tego pasował kubek ciepłego mleka lub kieliszek dobrego wina (a właściwie: dwa kubki, albo dwa kieliszki).

    Wybrałam akurat te potrawy, ponieważ, podobnie jak te ceramiczne miseczki, są prawdziwą ucztą kobiecości: trochę w nich klasycznej elegancji, trochę świeżości, trochę miękkości i ciepła, a wszystko razem tworzy barwną, słodką mieszankę. Warto pamiętać o tym, że mamy w sobie tyle wspaniałości, i czasami nagradzać się takimi chwilami. I takimi smakami!

  • A ja bym te misy wykorzystała do dekoracji kwiatowych!

    Jestem przekonana, że w jednej z nich pięknie prezentowałyby się drobne kwiaty rzucone na wodę – taka niekonwencjonalna, a przecież prosta ozdoba. A w pozostałych umieściłabym też kwiaty, ale… KWIATY JADALNE. Np. róże.

    Przepis poniżej:
    http://anulowe.blogspot.com/2013/03/z-wiedzmowej-kuchni-francuskie-roze-z.html

    W końcu same misy w nazwie też mają kwiaty.
    Warto wykorzystać to jakże estetyczne i smaczne powiązanie. ;)

  • Patrycja

    Moim zdaniem te misy nie zasługują, żeby podawać w nich coś tak prymitywnego jak tłuste chipsy, czy zasypywać ziemią sadząc kwiaty. Ich przeznaczeniem jest prezentacja na pięknie zastawionym stole w towarzystwie kwiatów i reprezentacja gospodarzy.Mają tak słodki kolor, że powinno się w nich serwować desery. Moją propozycją jest klasyczny, domowy, kremowy budyń ! Podany na wiele sposobów z owocami, sokiem, sosem czekoladowym. Na ciepło, na zimo- zawsze smakuje znakomicie.

  • Martyna

    Miski kojarzą mi się bardzo bajkowo-deserowo. Dlatego mogą być bardzo przydatne do podania szpajzy! Największa w sam raz do przygotowania, a potem to już jak w bajce o Złotowłosej: duża dla Taty Misia, średnia dla Mamy Misia, a najmniejsza dla Małego Misia :)

  • Piękne, ceramiczne misy, które przywodzą mi na myśl wakacje u babci. Babcia podawała nam wtedy zsiadłe mleko z młodymi ziemniaczkami, posypanymi koperkiem, w takich właśnie miskach. Do dziś pamiętam ten smak sprzed ponad 20 lat, kiedy w całym domu unosił się zapach tłuczonych ziemniaczków zmieszany z zapachem świeżego koperku. A wiadomo, że latem smakują one najlepiej z zimnym zsiadłym mlekiem. Piękne misy, piękne wspomnienia. Warto zachować je żywe na zawsze :)

  • Krystyna

    Te miseczki są tak śliczne, że już same byłyby ozdobą mojej kuchni i pięknie prezentowałyby się z bordowym wykończeniem. Cokolwiek bym do nich włożyła, zawsze wyglądałyby z klasą. Myślę, że każda sałatka w tej misce nabierałaby kwintesencji smaku. Tą większą wykorzystałabym jako pojemnik na pokrojony chleb do stołu. A mniejsze na różne przystawki.

  • karolina27

    W tych przepięknych miseczkach podałabym na śniadanie białkową owsiankę z malinami i czekoladą lub owsiankę z prażonymi migdałami, rodzynkami i jabłkiem, płatki jęczmienne z orzechami i gruszką albo płatki owsiane z migdałami i kiwi. Na obiad serwołałabym przepyszne chłodniki, zupy kremy np. z dyni lub brokułów, ziołowa zupa krem z serem pleśniowym, gazpacho z papryką i szczypiorkiem lub kotleciki z sosem grzybowym, pulpeciki w sosie chrzanowym, kołduny albo mięsne kulki z dipem. Te miseczki także są idealne dla sosów do lekkich przekąsek lub do sosu salsa do chipsów nachos. Na popołudnie pasują bakalie jak orzechy,migdały itp., pokrojone w słupki warzywa np. marchewki, kalarepa lub herbaciane galaretki.

  • Aneta76

    Śliczne, śliczne misy. Korzystałabym z nich każdego dnia. Nie leżałyby schowane gdzieś głęboko, miałabym je zawsze pod rękę i codziennie, myślę, że do każdego posiłku coś bym w nich przygotowywała i podawała. Na obiad podawałabym w największej wszelkiego rodzaju placki zarówno na słono jak i na słodko: placki z cukini, z kaszy gryczanej, ziemniaczano – marchewkowe, bliny na drożdżach, placki serowo – jabłkowe, z serkiem ricotta, kokosowe… W największej misie cudnie by wyglądały wszelakie pierogi, kopytka, knedle: pierogi z mozzarellą i ricottą, ravioli z dynią, tortellini z gruszką i serem, pierogi z owocami, pyszne polskie leniwe czy włoskie gnocchi, knedle na słodko z ciasta ziemniaczanego lub serowego…W mniejszych miseczkach przygotowałabym i podała sosy i dodatki do placków, pierogów, kopytek i knedli: sos ze świeżym koperkiem i czosnkiem, jogurtowo – serowy z winogronami, sos porzeczkowy z nutą Dalekiego Wschodu, miętowy, pesto z rukoli….W największej misie przygotowałabym również szybki deser bez pieczenia dla niespodziewanych gości – sernik na serkach waniliowych i biszkoptach z sezonowymi owocami podanymi w mniejszych. Mogłabym jeszcze pisać i pisać, co bym w nich przygotowała i podała – o młodej kapuście z koperkiem, marchewce z groszkiem, czy tartych buraczkach nie mówiąc:) Są naprawdę cudne:)
    Pozdrawiam
    Aneta
    aneta.majchrzak@wp.pl

  • Agata Waksmundzka

    Misy są cztery, w czterech rozmiarach i wcale nie muszą być używane tylko i wyłącznie w kuchni! Są na tyle piękne że śmiało wykorzystałabym je do swojej łazienki w której nie tylko dominuje odcień różu pomieszany z lila, ale i brązy oraz odcienie szarości. Dużą misę wykorzystałabym na frotowe ręczniczki – ułożyłabym je rulonami pionem w formie bukietu. W średniej misce przechowywałabym mydełka zapachowe a mam ich naprawdę spoooooro:) Mniejsza miska idealnie pasowałaby na próbki kosmetyków których też mam nie za mało;) A najmniejsza miseczka… w niej kryłyby się magiczne kulki zapachowe które nadawałyby mojej łazience piękny i świeży zapach:)

    Pomysłów na te misy mam naprawdę wiele. Równie dobrze spisałyby się jako piękne doniczki pod mini storczyki a na wielkanoc te mniejsze mogłyby posłużyć mi jako dekoracyjne podkłady do rzeżuchy – największą wyłożyłabym kolorowanymi pisankami. Już nie długo, jeszcze trochę i będzie Wigilia a takie misy na stole świątecznym to bajka! W dużej barszcz, w średniej kutia a w pozostałych śledzie i uszka;)

    A gdyby znajomi mnie odwiedzili i filmowe spotkanie byśmy sobie urządzili, to do dużej misy popcornu bym naładowała, do średniej chipsy bananowe a w pozostałych orzeszki i jakieś tyci łakocie:P

    A gdybym była jak Paris Hilton (ale na szczęście nią nie jestem), miała zwierzaki i fisia na ich punkcie… duża miska i średnia byłaby dla dużego (tym razem dla odmiany) psa a dwie pozostałe oczywiście dla kota:D