klasyczna sałatka jarzynowa
Zna ją każdy, a jednocześnie u każdego smakuje zupełnie inaczej, dlatego nie wiem czy można mówić o niej “klasyczna”. Sałatka jarzynowa – nieodłączny element wszystkich świąt w moim rodzinnym domu. Nic więc dziwnego, że chciałam ją zrobić także u siebie! Jedyny problem był w proporcjach – w domu sałatkę mieszaliśmy w wielkiej miednicy, a potem sześcioosobową rodziną jedliśmy ją przez trzy dni. Tu byliśmy tylko w czwórkę, a wyrywnych do sałatki było… sztuk jeden, czyli ja :) Mimo zastosowania niewielkich ilości i tak wyszła mi spora miska. Jeśli jakimś cudem jeszcze nie jedliście sałatki jarzynowej, tę możecie zrobić jako swoją pierwszą. Jeśli już jedliście to… no cóż, z pewnością smakuje inaczej niż ta, którą znacie, bo z sałatkami tak to już jest. Podobnie jak z bigosem :) Nie zaszkodzi jednak spróbować, bo moim zdaniem to właśnie ta jest najlepszą sałatką na świecie :) I nawet znienawidzone przeze mnie seler i pietruszka mi w niej smakują :)
Składniki:
– 1 marchewka
– 1 pietruszka
– 1/4 selera
– 2 niewielkie ziemniaki
– 1 ogórek kiszony
– 1 ogórek konserwowy
– 2 jajka
– 3 łyżki groszku konserwowego
– 1/2 jabłka
– 100 ml majonezu
– sól
– pieprz
– sok z cytryny (opcjonalnie, do smaku)
Marchew, pietruszkę, seler i ziemniaki (nieobrane) wkładamy do garnka, zalewamy wodą i gotujemy do miękkości. Gdy będą gotowe zdejmujemy z gazu, odlewamy wodę i czekamy aż ostygną. Przy pomocy nożyka zeskrobujemy z nich wierzchnią warstwę.
Jajka gotujemy na twardo, studzimy i obieramy. Jabłko również obieramy ze skórki.
Wszystkie składniki kroimy w drobną kostkę, mieszamy razem. Dodajemy majonez (tyle, żeby skleił wszystkie składniki, ale żeby w nim nie “pływały”). Przyprawiamy solą, pieprzem i jeśli trzeba – sokiem z cytryny.
Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)
-
Asik.
-
karmel-itka
-
olga
-
Maria Banach
-
-
wrzos
-
Maria Banach
-