Julie Biuso “Lato bez końca”

Autor: Julie Biuso

Tytuł: Lato bez końca

Liczba stron: 192

Liczba przepisów: ponad 100

Liczba zakładek “koniecznie zrobić!”: 28

Jest na poznańskim dworcu taka księgarnia, do której po prostu nie potrafię nie zajrzeć ilekroć tam jestem. Całe szczęście (dla mojego portfela) nie jestem tam często, bo zwykle wychodzę stamtąd z nową zdobyczą pod pachą. Plusem jest jednak to, że często kupuję tam książki przecenione i to konkretnie – tę kupiłam za 19 zł zamiast początkowych 52 zł :) To jedna z tych książek, które wystarczyło mi przewertować, by wiedzieć, że chcę ją mieć.


lato bez końca 5
 

Książka “Lato bez końca” to przede wszystkim dania z grilla. Ale jeśli myśleliście, że grill to tylko obiad lub kolacja, to trochę się myliliście. Autorka książki udowadnia, że grillować można też na śniadanie oraz deser. I to właśnie śniadaniowy rozdział był dla mnie natchnieniem, by książkę kupić. Często wychodzę z założenia, że rozdział ze śniadaniami może nam wiele powiedzieć o książce kucharskiej – jeśli szczytem kulinarnej fantazji autora jest koktajl z truskawek lub owsiane pancakes wiem, że potem często nie będzie lepiej. Dlatego ślinka pociekła mi do kolan, gdy wśród przepisów śniadaniowych znalazłam m.in. chleb rodzynkowy z serem ricotta, miodem i grillowanymi brzoskwiniami, racuszki na maślance z jabłkami, syropem klonowym i boczkiem, pomidory ze skórką cytrynową czy tortillę z ziemniakami i salsą kukurydzianą.


lato bez końca 2
 

Kolejne rozdziały w książce to: “coś na początek” czyli przystawki, “kanapki, przekąski i piramidki” czyli niesamowite (!) pomysły na kanapki z grillowanym akcentem, “smakołyki na patyku” czyli wszelkiego rodzaju szaszłyki, kofty etc., “podane w misach i miseczkach” czyli różne sałatki (ale nie jako dodatek, lecz całe danie! o dodatkach jest później), “dania znad płomieni” – trochę przepisów na mięsa z rusztu, “wykwintne sałatki” – to jest właśnie rozdział o sałatkach-dodatkach, “sosy, zimne sosy, salsa, dipy i maczanki” – jak tytuł wskazuje oraz “słodkie zakończenie” – tu już mniej o grillowaniu, więcej o zwieńczeniu grilla słodkim deserem.


lato bez końca
 

Książkę kończy słowniczek pojęć, w którym autorka tłumaczy nie tylko czym są niektóre z wymienianych składników, ale też jak wybrać te właściwe, jak przyrządzać, na co zwracać uwagę itd. Szkoda, że słowniczek jest na końcu – moim zdaniem powinien stanowić wstęp do tej książki. Książka wstępu jednak nie ma prawie wcale, poza krótką przedmową.


lato bez końca 6
 

To co znajdziemy na ostatnich stronach to przelicznik miar i wag oraz indeks przepisów – moim zdaniem niezbyt dokładny, mógłby być dużo lepiej rozbudowany.


lato bez końca 7
 

Nie wszystkie przepisy opatrzone są zdjęciami, lecz te, które są – są doskonałe. Nie idealne, ale takie bardzo prawdziwe, a przy tym bardzo, bardzo apetyczne – widać, że to co na zdjęciu jest jadalne i ma się ochotę polizać obrazek ;)


lato bez końca 4
 

Same przepisy podzielone na kolejne kroki opisane są dość dokładnie – dotąd nie spotkałam się z merytorycznymi błędami, ani niedopowiedzeniami. Miary składników podane są również starannie, a każdy przepis ma w opisie także: liczbę porcji, czas przygotowania oraz krótki wstęp – co to, jak powinno smakować, co można zastąpić czymś innym itd.


lato bez końca 3
 

Śmiało mogę polecić każdemu! Nawet jeśli nie macie ogrodu z grillem – w książce jest masa przepisów które da się przyrządzić w piekarniku lub na grillowej patelni. No i są jeszcze sałatki i desery, które rusztu nie potrzebują wcale ;)