imbirowa galaretka z wina i “Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy”

Przyszła pora na recenzję kolejnej planszówki ze sklepu Rebel.pl. Tym razem pod lupę biorę “Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy” – grę, w której wcielamy się w arystokratów, dla których głównym celem jest zachowanie ciągłości rodu, opłacalne małżeństwo i wydawanie pieniędzy na kolejne, przynoszące zysk nieruchomości.


dziedzictwo testament diuka de crecy
 

Instrukcja do gry ciągnie się na kilometr, ale w rzeczywistości rozgrywka jest bardzo prosta i dość szybko da się wytłumaczyć nowym graczom zasady ustnie. Sprawa jest prosta: budujemy drzewo genealogiczne, tworzymy trzy kolejne pokolenia, a w każdej turze, jak w życiu – możemy wykonać tylko kilka z życiowych zadań takich jak np. małżeństwo, rodzenie dzieci, zakup nieruchomości, zdobycie tytułu, poszerzane grona znajomych itd.. No nie da się zrobić wszystkiego na raz :) Dlatego właśnie od naszych decyzji zależy czy będziemy mieć komu przekazać nasz dorobek, a tym samym czy pozostawimy po sobie dziedzictwo. Grę określiłabym jako strategię ekonomiczną, bo należy zachować równowagę pomiędzy wszystkimi możliwymi czynnikami.


dziedzictwo testament diuka de crecy
 

Każdy ciuła jak może, dlatego gracze skupiają się przede wszystkim na zrobieni sobie dobrze. Niewiele w grze jest interakcji, co uważam za najsłabszy punkt tej gry. Mimo to jednak rozgrywka przebiega przyjemnie i dość szybko – wprawnym graczom z pewnością nie zajmie ona więcej czasu niż godzinę.


dziedzictwo testament diuka de crecy
 

Wykonanie gry jest doskonałe! Bardzo podoba mi się graficznie – plansza i karty zaprojektowane są świetnie. Plansza nie zajmuje dużo miejsca, a jednocześnie mieści się na niej wszystko co potrzeba i na wszystko co poza planszą także wyznaczone jest miejsce. Jedyne dwa małe minusy, o których chciałabym wspomnieć to po pierwsze: kolory graczy (biały, kremowy, niebieski i czarny) – te dwa pierwsze są bardzo do siebie podobne i mogą wprowadzać zbędny chaos; po drugie – pudełko, w którym brakuje przegródek lub woreczków na karty przez co przed grą trzeba poświęcić sporo czasu na ponowne segregowanie kart. Nie są to jednak wyjątkowo uciążliwe kwestie, dlatego mogę przymknąć na nie oko ;)


dziedzictwo testament diuka de crecy
 

Grę uważam za ciekawą – mechanizm jest bardzo fajny, rozgrywka szybka i nie wymagająca dużego nakładu czasu na tłumaczenie zasad nowym graczom (no chyba, że ktoś czyta instrukcję ;)), a całość niezwykle estetyczna. Dla mnie jednak brakowało interakcji z pozostałymi graczami, dlatego subiektywnie daję 6/10, ale obiektywnie rzecz biorąc mogłabym grze przyznać 7 punktów ;)


dziedzictwo testament diuka de crecy
 

A jeśli podczas rozgrywki macie ochotę poczuć się bardziej arystokratycznie, na Waszym stole nie może zabraknąć arystokratycznych przekąsek. Ja proponuję więc imbirową galaretkę z wina z truskawkami. Koniecznie serwowaną w kieliszkach do szampana! :) Kieliszki takie nie zajmują dużo miejsca na stole, galaretka nie brudzi rąk, a w międzyczasie, czekając na swoją turę można jeść i rozmyślać o strategii! ;)


imbirowa galaretka z wina

Składniki (na 4 porcje):

- 200 ml słodkiego różowego wina
- 400 ml napoju gazowanego typu Ginger Ale
- 4 łyżeczki żelatyny
- 4 łyżki wody
- garść truskawek

Żelatynę łączymy z wodą i odstawiamy. Wino oraz Ginger Ale wlewamy do rondelka i podgrzewamy (nie zagotowujemy). Do gorącego płynu dodajemy żelatynę i całość mieszamy, aż żelatyna się rozpuści. Lekko studzimy i letni płyn wlewamy do kieliszków do szampana.

Truskawki pozbawiamy szypułek, kroimy w plasterki lub ćwiartki i dodajemy do galaretki.

Kieliszki wstawiamy do lodówki. Gdy galaretka się zetnie, można jeść :)

Udanej rozgrywki i smacznej, arystokratycznej przekąski życzy gruszka z faruszka! :)

rebel.pl