gulasz wołowy z guinnessem z wolnowaru

Dopiero co dzieliłam się z Wami moją opinią na temat wolnowaru. Mam nadzieję, że część z Was udało mi się namówić do kupna tego sprzętu, a w związku z tym przydadzą się Wam przepisy na dania z tego cuda :) Co prawda plusem wolnowaru jest to, że można do niego wrzucić wszystko co się ma pod ręką i dużym prawdopodobieństwem wyjdzie coś smacznego, ale kilka sprawdzonych receptur warto mieć pod ręką :) Mnie bardzo cieszy, że dania z wolnowaru nie wymagają ani krzty tłuszczu, dzięki czemu są lżejsze, mniej kaloryczne i zdrowsze.

gulasz wołowy z guinnessem z wolnowaru

Składniki: (na 4 porcje)
- 500 g wołowiny bez kości
- 300 ml Guinnessa
- 3 liście laurowe
- 3 ziarna ziela angielskiego
- 400 g białej fasoli z puszki
- 2 cebule
- 2 marchewki
- 1 czerwona papryka
- 1 puszka pomidorów
- 1oo ml bulionu wołowego
- sól
- pieprz
- 1 łyżka mąki

Marchew obieramy i kroimy w talarki. Cebulę kroimy w piórka. Paprykę pozbawiamy gniazda nasiennego i kroimy na kawałki. Warzywa wraz z fasolą i pomidorami przekładamy do wolnowaru.

Mięso oczyszczamy z błon, kroimy w kostkę i dodajemy do warzyw. Całość zalewamy piwem i bulionem, dodajemy liść laurowy, ziele angielskie oraz sól i pieprz do smaku.

Gulasz gotujemy w wolnowarze, w zależności od zaleceń producenta (u mnie około 8 godzin). Pod koniec gotowania (na jakieś 30 minut przed końcem) do szklanki wlewamy kilka łyżek płynu z gulaszu, dodajemy mąkę, rozrabiamy, a następnie dodajemy do dania, by nieco je zagęścić.

Gulaszu pełnego smaku życzy gruszka z fartuszka! :)