grillowane kofty z sosem tzatziki

I tak oto dobiliśmy do końca sierpnia. Za oknem już trochę czuć jesień, ale łapię jeszcze reszty letniego słońca jak umiem najlepiej. A najlepiej jest, jak wiadomo, przy grillu. Niestety nasz klimat nie pozwala grillować przez okrągły rok, ale wczesna jesień (a przecież wciąż jeszcze astronomiczne lato!) to jeszcze nie powód by chować się w domu. Zwołujcie więc rodzinę i znajomych, bo oto na ruszt wskakują pyszne wołowe kofty serwowane z czonkowo-jogurtowym sosem tzatziki. Taka nasza mała Grecja w polskim ogródku :)

Po więcej smacznych inspiracji ode mnie oraz innych blogerów, zajrzyjcie do aplikacji Simply Tastly. A jak nie wiecie jak się za grillowanie zabrać, to z pomocą przychodzi Coca-Cola oraz zasady grillowania (tak między nami Wam zdradzę, że moją ulubioną jest ta, że znajomi znajomych i ich znajomi są zawsze mile widziani :) )

kofty z tzatzikami

Składniki (na 6 porcji):

  • 500 g mielonego mięsa wołowego
  • 1 cebula
  • 4 ząbki czosnku
  • 1 pęczek świeżej kolendry
  • 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego
  • 1/2 łyżeczki ostrej papryki
  • 1/4 łyżeczki cynamonu
  • 1 łyżka oleju
  • 1 zielony ogórek
  • 200 ml jogurtu greckiego
  • sól
  • pieprz

Ogórka ścieramy na tarce o grubych oczkach. Oprószamy solą i odstawiamy na 10 minut. Po tym czasie odciskamy z ogórka nadmiar soku i wylewamy go. Dodajemy jogurt, posiekane 2 ząbki czosnku i przyprawiamy do smaku solą i pieprzem.

Mięso przekładamy do miski. Siekamy pozostałe 2 ząbki czosnku i kolendrę. Cebulę szatkujemy. Wszystkie składniki łączymy razem, przyprawiamy kminem, papryką i cynamonem. Dodajemy 1/2 łyżeczki soli oraz 1/4 łyżeczki pieprzu. Mieszamy.

Z mięsa formujemy 6 podłużnych kiełbasek, która nabijamy na patyki. Mięso smarujemy olejem i układamy na rozgrzanym ruszcie grilla.

Grillujemy ze wszystkich stron, aż mięso się przyrumieni. Stopień wysmażenia dostosowujemy do własnych preferencji.

Podajemy z sosem tzatziki.

Z życzeniami, aby koniec wakacji nie był dla Was końcem grillowania - gruszka z fartuszka!