frytki we włoskim stylu

Ależ miałam ochotę na frytki! Koniecznie chciałam takie domowej roboty, ale nie bardzo miałam ochotę na to by ociekały tłuszczem po głębokim smażeniu. Zawartość mojej lodówki i wykorzystywanie resztek samo podyktowało mi co mam zrobić, by było pysznie i chociaż pseudo dietetycznie ;) Nie nie, nie łudzę się, że te frytki to samo zdrowie i danie w wersji light. Ale musicie przyznać, że skład wcale nie brzmi tak źle i niezdrowo ;) Suszone pomidory i spora garść świeżego oregano sprawiły, że frytki nabrały włoskiego charakteru, choć chyba w rzeczywistości frytki to ostatnia rzecz jaką jada się we Włoszech ;)

Frytki wyszły bardzo smaczne, choć chyba powinnam potrzymać je w piekarniku trochę dłużej, by były jeszcze bardziej chrupiące. Niemniej świetnie spełniały rolę… pieczonych ziemniaczków z chrupiącą skórką :)


frytki we włoskim stylu
Składniki:

– 3-4 ziemniaki

– 2 duże suszone pomidory z zalewy

– 2 łyżki zalewy z suszonych pomidorów

– łyżka posiekanego świeżego oregano

– 1 łyżeczka drobno tartego sera typu parmezan (ja użyłam taniego, paczkowanego parmino ;))

Ziemniaki obieramy i kroimy na frytki. Przekładamy do miski. Pomidory siekamy jak najdrobniej i razem z poszatkowanym oregano dodajemy do ziemniaków. Wlewamy zalewę z pomidorów i wsypujemy ser. Wszystko razem mieszamy, aż ziemniaki pokryją się olejem i serem.

Tak przygotowane ziemniaki wykładamy na blaszkę razem z oregano i pomidorami i pieczemy około 30 minut w temperaturze 220 stopni. Mieszamy od czasu do czasu.

  • I dlatego kocham włoską kuchnię? Między innymi :) Takie frytki muszą smakować wspaniale.

  • Wyglądają bardzo apetycznie :)

  • Już od jakiegoś czasu chodzą za mną te frytki ;) kocham włoską kuchnię i zdecydowanie muszę w końcu je przygotować. Twój post dodatkowo mnie w tym utwierdził. Pozdrawiam ;)

  • Uwielbiam takie!

  • Karolina

    Brzmi smakowicie :) Sama nie przepadam za frytkami aż tak, chociaż czasem nachodzi ochota. Jednak moja córeczka lubi ten smak, a wolę zrobić sama i to zdrowiej :) Na pewno wypróbuję :)